Jakie ja mam tyły
co Natalka czytała w szkole średniej ja dopiero teraz. Po Cień wiatru sięgnę, jak będzie w bibliotece, bo skoro nie mogłam się oderwać od Gry anioła, a ta wg Was lepsza, no i może lepiej zrozumiem tę pierwszą. Wg tego, co czytałam o Zafonie, to Więzień nieba warto przeczytać, by lepiej odczytać tę pierwszą.
Pożyjemy zobaczymy. Ja czytam tak falami z doskoku. Czasem niedoczytana książka czeka miesiącami. Zaś jak już się w coś wczytam, to wszystko odkładam; nie sprzątam, nie gotuję, zawalam moje sportowe zajęcia (a one zawsze dla mnie są priorytetem).
Skrzętnie czytam, co tu piszecie, odnotowuję i może z czasem po coś sięgnę. Dziękuję więc za wszelkie podpowiedzi
Amorku Tolkien to literatura męża. A dlaczego pochłonęłaś z miłością (jak rozumiem) tę trylogię? Spróbuj zachęcić