Różności > Mój jest ten kawałek forum
wrJola ile da się znieść?.....
wrJola:
Jako, że niby nowa choć "stara" to wypada cóś o sobie .....
2006 - rak piersi
2011 - rak jajowodu
2015 - rak jajnika
2017 - przerzuty na płuca.... nie wiadomo z którego nowotworu.....
"stek słów niecenzuralnych".... ile można?! ::((
Mam już taki mętlik w głowie, że ciężko dobrać słowa. Wiem, żem córa marnotrawna i nie mam prawa prosić o nic, ale może właśnie choć tego potrzebuję... Wiem jak łatwo przywiązać się do forumowych znajomości i jak potem ciężko je żegnać. Przeszłam to na tym forum jak większość z nas. Trochę mnie to kosztowało i dlatego próbowałam "się odciąć", wrócić do świata "zdrowych". Z innej strony też nie chciałam zawracać głowy ;) przecież każdy ma swoje kłopoty....ehhh
....jutro idę do szpitala na założenie portu i prawdopodobnie w środę chemia. "Prawdopodobnie" bo co tydzień jest inna wersja... jedni mówią żeby zrobić biopsję, a inni że nie potrzeba i człek głupi....
Po prostu trzymajcie za mnie kciuki
TOJKA:
cześć Wuerka :-* ostatnio to my sie chyba we Wrocku widzialy - bedzie ze 2-3 lata temu ;)
jasne, ze kciuki się zaciśnie
mocno_mocno
cieszę się, że do nas znowu przybyłaś, choć wolałabym coby z innymi_lepszymi wiadomościami
Amor:
Joleńko kochana, aż mnie ścięło. Myślałam, ze już definitywnie rozprawiłaś się z dziadem.
No rzeczywiście, ile można znieść??? przytulam cię mocno słoneczko
pisz, wygadaj się , pożal, my zrozumiemy ,albo przynajmniej będziemy próbowały.. :-* :-* :-* :-* :-* :-*
Natalia:
trudno coś powiedzieć ,masz długą historię 10 lat ,dzielna z Ciebie dziewczyna.Mam nadzieję,że i tym razem będzie ok!!!Przytulam
wrJola:
... czytam i ryczę.... dobrze, że jesteście....
Tojko to chyba było 2012 lub 2013
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej