Empatię trzeba w sobie wzbudzic, bardzo niewielka liczna ludzi rodzi sie silnie empatyczna, większośc sie musi tego nauczyc. Wiekszość dzieci bez żadnej empatii wykluczy jakajecego kolegę, albo niesmiałą, biednie ubrana dziewczynkę. Tak samo bez pardonu powiedza na ulicy, pokazując na kogos palcem- "zobacz jaka gruba baba'. Dzieci sa z natury skupione na sobie i egoistyczne, trzeba je uczyc współpracy i tolerancji. Niejednemu w piaskownicy przyłozylam łopatka jak sie nie sprawowal po mojej myśli
Aquila, kazdy gatunek życia ma charakterystyczne dla siebie sposoby rozmnażania, znajdowania schronienia, pozywienia, wychowania potomstwa. Wszystko to jest bardzo ścisle okreslone, żaden wróbel nie studiuje atlasu roslin jadalnych, zaden pies nie zastanawia się czy suka jest odpowiedniej dla niego rasy i czy powinni miec seks na ulicy, zadna kukułka nie czuje wtydu bezczelnie podrzucajac swoje jajko do cudzego gniazda, a jej piskle żadnych wyrzutów sumienia wywala z gniazda prawowite potomstwo swoich przybranych rodzicow
Nie zastanawia Cię, że tylko ludzie sa tu wyjątkiem? Że tylko ludziom przeszkadza osobnik ich wlasnego gatunku w innym kolorze? Że jest dziesiątki róznych sposobów zawierania małzenstw, od poligamii, po absolutna monogamie z zakazem ponownego ozenku, po poliamorię, poliandrię? Że jedni zrzucają ze skały niepełnosprawne dzieci podczas gdy inni walczą, żeby te z nawet najgorszymi defektami sie urodziły? Że nie ma jednego modelu wychowania dzieci? Że świat aż roi sie od pomysłów na to co mozna jeść a czego nie, od skrajnego weganizmu, po diete paleo z surowymi robalami? choć te wszystkie podstawowe potrzeby sa u nas i u zwierzat takie same, wydajemy sie bardzo zagubieni w sposobach ich zaspokajania.
Religia równiez odróznia nas od zwierząt. Nie twierdze, że zadne zwierze jakiejś religii nie praktykuje, tego wiedziec nie mozemy, na pewno jednak nie jest to nic wyrafinowanego, jak u ludzi. Nie ma znaczenia gdzie pojedziesz, do srodka Amazońskiej dżunglii, czy do Korei Północnej- wszędzie znajdziesz religie, nawet jeśli wyda Ci się najbardziej karykaturalna i absurdalna. Ludzie mają potrzebe religii i nie bez powodu. W gatunku ludzkim zdolność postrzegania i analizy jest na tyle rozwinieta, że po raz pierwszy pojawia sie mozliwośc wyboru. Mamy o wiele wiecej wolnej woli niż mysz czy zając. mozemy ją wykorzystać na to, żeby robic to samo co zwierzeta, tylko bardziej wyrafinowanie lub na to, zeby zacząć dociekać kim do licha jesteśmy. I odkrywaniem znaczenia nas samych i świata zajmuje się właśnie religia.
Z punktu widzenia materii moje czy Twoje istnienie jest kompletnie bez znaczenia. Świat nawet nie zauwazy naszego znikniecia, a za kilkanaście czy dziesiat czy set lat nawet nie bedzie sladu, że istniałyśmy, ani jeden atom nie zostanie w tym samym miejscu. Czy isniejemy dla świata czy tez może nasze isnienie jest czymś głębszym? Jaki sens miałaby empatia i moralność gdyby poza zlepkiem atomów nie kryła sie swiadomość? I właśnie religia ma pomóc w odkryciu natury swiadomości. To fakt, często nie pomaga, jak to jednak mawia mój nauczyciel: "Istnienie falsyfikatów tylko dowodzi istnienia oryginału". Wiec nie ma co sie ogladac na fałszywych przedstawicieli religii. Szukajcie a znajdziecie- powiedzial Jezus. Jesteśmy cząstką Boga, więc szukamy Go, a znajdziemy tez siebie i sens swojego życia