Autor Wątek: O Bogu i życiu  (Przeczytany 16863 razy)

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #45 dnia: Maja 21, 2017, 10:59:04 pm »
nie zgadzam się, że moralność i religia są nierozerwalne
empatię mamy (albo nie mamy), a reszta to umowa społeczna
bez religii byśmy sobie dobrze, ba, dużo lepiej, poradzili; religia hamuje to co od dawna powinno być zmienione, bo nie ma żadnego uzasadnienia - np. małżeństwa homoseksualistów; homoseksualizm nie jest społecznie korzystny, ale wiadomo, że nie da się zmienić orientacji (tylko garstka oszołomów uważa, że tak), ale jednocześnie wiadomo, że odsetek homoseksualistów jest bardzo mały i w miarę stały - nie jest tak, że wraz z rosnącą tolerancją liczba homoseksualistów rośnie, nie ma więc żadnego zagrożenia



no właśnie, dokładnie tak samo myślę


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #46 dnia: Maja 21, 2017, 11:33:57 pm »
Empatię trzeba w sobie wzbudzic, bardzo niewielka liczna ludzi rodzi sie silnie empatyczna, większośc sie musi tego nauczyc. Wiekszość dzieci bez żadnej empatii wykluczy jakajecego kolegę, albo niesmiałą, biednie ubrana dziewczynkę. Tak samo bez pardonu powiedza na ulicy, pokazując na kogos palcem- "zobacz jaka gruba baba'. Dzieci sa z natury skupione na sobie i egoistyczne, trzeba je uczyc współpracy i tolerancji. Niejednemu w piaskownicy przyłozylam łopatka jak sie nie sprawowal po mojej myśli  >:D

Aquila, kazdy gatunek życia ma charakterystyczne dla siebie sposoby rozmnażania, znajdowania schronienia, pozywienia, wychowania potomstwa. Wszystko to jest bardzo ścisle okreslone, żaden wróbel nie studiuje atlasu roslin jadalnych, zaden pies nie zastanawia się czy suka jest odpowiedniej dla niego rasy i czy powinni miec seks na ulicy, zadna kukułka nie czuje wtydu bezczelnie podrzucajac swoje jajko do cudzego gniazda, a jej piskle żadnych wyrzutów sumienia wywala z gniazda prawowite potomstwo swoich przybranych rodzicow ;)

Nie zastanawia Cię, że tylko ludzie sa tu wyjątkiem? Że tylko ludziom przeszkadza osobnik ich wlasnego gatunku w innym kolorze? Że jest dziesiątki róznych sposobów zawierania małzenstw, od poligamii, po absolutna monogamie z zakazem ponownego ozenku, po poliamorię, poliandrię? Że jedni zrzucają ze skały niepełnosprawne dzieci podczas gdy inni walczą, żeby te z nawet najgorszymi defektami sie urodziły? Że nie ma jednego modelu wychowania dzieci? Że świat aż roi sie od pomysłów na to co mozna jeść a czego nie, od skrajnego weganizmu, po diete paleo z surowymi robalami? choć te wszystkie podstawowe potrzeby sa u nas i u zwierzat takie same, wydajemy sie bardzo zagubieni w sposobach ich zaspokajania.

Religia równiez odróznia nas od zwierząt. Nie twierdze, że zadne zwierze jakiejś religii nie praktykuje, tego wiedziec nie mozemy, na pewno jednak nie jest to nic wyrafinowanego, jak u ludzi. Nie ma znaczenia gdzie pojedziesz, do srodka Amazońskiej dżunglii, czy do Korei Północnej- wszędzie znajdziesz religie, nawet jeśli wyda Ci się najbardziej karykaturalna i absurdalna. Ludzie mają potrzebe religii i nie bez powodu. W gatunku ludzkim zdolność postrzegania i analizy  jest na tyle rozwinieta, że po raz pierwszy pojawia sie mozliwośc wyboru. Mamy o wiele wiecej wolnej woli niż mysz czy zając. mozemy ją wykorzystać na to, żeby robic to samo co zwierzeta, tylko bardziej wyrafinowanie lub na to, zeby zacząć dociekać kim do licha jesteśmy. I odkrywaniem znaczenia nas samych i świata zajmuje się właśnie religia.

Z punktu widzenia materii moje czy Twoje istnienie jest kompletnie bez znaczenia. Świat nawet nie zauwazy naszego znikniecia, a za kilkanaście czy dziesiat czy set lat nawet nie bedzie sladu, że istniałyśmy, ani jeden atom nie zostanie w tym samym miejscu. Czy isniejemy dla świata czy tez może nasze isnienie jest czymś głębszym? Jaki sens miałaby empatia i moralność gdyby poza zlepkiem atomów nie kryła sie swiadomość? I właśnie religia ma pomóc w odkryciu natury swiadomości. To fakt, często nie pomaga, jak to jednak mawia mój nauczyciel: "Istnienie falsyfikatów tylko dowodzi istnienia oryginału". Wiec nie ma co sie ogladac na fałszywych przedstawicieli religii. Szukajcie a znajdziecie- powiedzial Jezus. Jesteśmy cząstką Boga, więc szukamy Go, a znajdziemy tez siebie i sens swojego życia

rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #47 dnia: Maja 22, 2017, 12:41:54 pm »
 :oklaski: Braju, mądra z Ciebie dziołcha
Napisałam wcześniej, że religia jest potrzebą, ale nie potrafiłabym tego tak logicznie wykazać  :-\

Ja w młodości nie analizowałam, nie interesowałam sie innymi religiami, ale też od zawsze uważałam, że tylko Bóg (siła wyższa) mógł stworzyć świat, ale nie przyszłoby mi do głowy, że tylko mój sposób wyznawania jest prawdziwy.
Dla mnie pójście do kościoła było normą, nad którą się nie zastanawiałam, ale bez której do dziś nie potrafię się obyć. I nawet najgorszy ksiądz mi tego nie obrzydzi, najwyżej nie będę się wsłuchiwać w to, co ma do powiedzenia.
Dziś jestem już ciekawa, jak inne religie postrzegają Boga, ale nie odczuwam potrzeby, by swoją religię zmienić.
Ktoś powie tradycja, ja dodam, miałam świętą mamusię, która była dla mnie wzorem i nauczyła mnie kochać Boga i ludzi i jest mi z tym dobrze. W każdej trudnej chwili zwracam się do Ojca w niebie. Może jestem w wyznawaniu swoim dziecinna  :-\ ale wiem, że bez tej wiary nie potrafiłabym żyć, nie potrafiłabym godzić się na wiele przeciwności losu, nie potrafiłabym nie jeden już raz, dźwigać ciężaru życia
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #48 dnia: Maja 22, 2017, 03:47:01 pm »
Jedna z moich cioć jest naukowcem. Za czasów głebokiej komuny jeździła czasem do ZSRR na jakies konferencje. Zdarzyło jej sie mieszkac u pewnej rodziny (chyba na Ukrainie), która miala dziecko w podstawówce. Ktoregos ranka dziewczynka wychodzac do szkoły powiedziała: "Dzisiaj mam klasówke, pójdę sie pomodlić pod pomnik Lenina, zeby mi dobrze poszło"  ::((  Potrzeba religii jest tak silna, że gdy sie jej zabroni, "bogiem" stają sie przywódcy polityczni. Tsk samo jest w Korei Północnej.

Taka proteza religii może tak samo skutecznie skłaniać do moralnego życia. Ale nie ma szans, zeby odkryła przed nami tajemnicę duszy
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #49 dnia: Maja 22, 2017, 05:15:23 pm »
ale są chyba ludzie, bez tej potrzeby?


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #50 dnia: Maja 22, 2017, 05:22:23 pm »
No i czemu nie Lenin, skoro może być Zeus, czy inny facet z brodą?  8)
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #51 dnia: Maja 22, 2017, 05:26:05 pm »
Potrzeba religii jest tak silna, że gdy sie jej zabroni, "bogiem" stają sie przywódcy polityczni.

owszem, ludzie mają taką potrzebę, tak samo jak mają potrzebę wiary w to, że świat jest sprawiedliwy (stąd np. szukanie winy w ofierze) dlatego ja uważam, że wyższy level, to właśnie wyzbycie się tej potrzeby i pogodzenie się, że jesteśmy tym czym jesteśmy - czyli w zasadzie niczym; że jak umrzemy, to umrzemy i że jak nam w tym życiu nie wyszło, to nie wyszło i kolejnego nie będzie i że ten świat jest mega brutalny, mega niesprawiedliwy i megapojebany, ale skoro jesteśmy, to tu i teraz fajnie zrobić coś fajnego, jakoś miło przeżyć to życie, szukać uciech i swojego szczęścia
to nie wyklucza poszukiwań odpowiedzi na pytania skąd jesteśmy i w ogóle po co to wszystko, wręcz przeciwnie - pozwala się otworzyć na różne koncepcje i odrzucić te absurdalne

Cytuj
Taka proteza religii może tak samo skutecznie skłaniać do moralnego życia.

bardzo rzadko religia czy jej "proteza" skłania do moralnego życia; jeśli już to do udawania; albo się jest dobrym, albo nie; serio boję się ludzi, którzy lokują swoją moralność w religii - jak stracą wiarę to co? zaczną zabijać? to dopiero jest niebezpieczne  ::(( znam jednego takiego człowieka, co do którego jestem pewna, że tak właśnie by było
Czesi to w większości ateiści, jakoś nie słyszałam żeby tam było więcej morderstw, gwałtów i kradzieży niż w katolickiej Polsce; wręcz wydaje mi się, że jest tam bezpieczniej

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #52 dnia: Maja 22, 2017, 05:38:06 pm »
No i czemu nie Lenin, skoro może być Zeus, czy inny facet z brodą?  8)
eee Perła lepiej Apollo  ztx młodszy i przystojniejszy xhc xhc A tak na poważnie ,patrząc na tych pseudo katolików ,to wolę być gorszego SORTU :oklaski: :oklaski:
Natalia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #53 dnia: Maja 22, 2017, 11:16:27 pm »
Spokojni i pokojowo nastawieni Czesi, którym w czasie wojny nic sie praktycznie nie stało, dononywali po wojnie mordów na Niemcach mieszkajacych na terenie ich kraju. Jakos ateizm ich nie obronił ;)

Aquila, przynaleznośc formalna do jakiejkowiek religii nie czyni z nikogo prawdziwego wyznawcy. Pamiętam za czasów katolickich jak pewien ksiądz na rozpoczęscie mszy rezurekcyjnej powiedział: "Chrystus zmartwychwstał! Ale Wy i tak w to nie wierzycie. Amen" Żaden chrześcijanin, ktory poważnie chce podążać za Jezusem, zaden wajsznawa, który poważnie chce słuzyć Krysznie, żaden buddysta dążący do nirwany nigdy nie znajdzie się w strefie komfortu, nigdy nie przestanie rzucac wyzwania swojej wierze, nigdy nie przestanie nad soba pracować. "Wiara bez uczynków martwa jest", powiedział Pawel z Tarsu, to jednak tylko część prawdy. bo mozna uczynki robic na pokaz, można mówić piekne słowa, a wewnątrz być szują. Najważniejszych czynów dokonujemy we własnym wnetrzu,  ono sie zmienia, gdy uswaidamiamy sobie własne ograniczenia i staramy sie nad nimi pracować, a wtedy nasze interakcje ze światem tez się zmieniają. To od nas zalezy jak wykorzystujemy możliwości ludzkiego ciała. Jeśli komus przydaje sie ono tylko do czynności zwierzecych, to cóż- nikt go na siłę w gatunku ludzkim trzymac nie będzie. To tak jakby uzywac komputera do wbijania gwoździ, niby mozna, tylko po co?  >:D

To, że sobie nie uswiadamiasz takiej potrzeby, nie znaczy, że jej nie masz. Twoje dążenie do sprawiedliwości i dobra jest jej przejawem.   Mówienie o sprawiedliwości byłoby przeciez bez sensu jesli wszystkim rządziłby przypadek. Czemu życie wirusa miałoby byc mniej ważne od zycia człowieka, a zdrowie psychiczne dziecka ważniejsze od zaspokojenia pedofila, jesli nie byłoby niczego wartościowego ponad materią? Po co karać sprawców wypadków samochodowych, skoro winne sa prawa fizyki, takie jak pęd, masa czy tarcie?  8)  Dlatego autentycznych ateistów prawie nie ma, bo nikt, prócz moze jakichs psychopatów, nie jest w stanie zaakceptować świata, w ktorym poderżnięcie gardla bezdomnemu nie różni się od obdarowania go śpiworem. Wiekszość deklarujących ateizm to agnostycy, ludzie zrażeni czy to przez kapłanów czy infantylne przedstawianie religii
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #54 dnia: Maja 22, 2017, 11:20:45 pm »
No i czemu nie Lenin, skoro może być Zeus, czy inny facet z brodą?  8)
eee Perła lepiej Apollo  ztx młodszy i przystojniejszy xhc xhc A tak na poważnie ,patrząc na tych pseudo katolików ,to wolę być gorszego SORTU :oklaski: :oklaski:

O, nie wiedziałam, że Zeus ma brodę!  :o xhc  Najbardziej praktyczna materialnie  jest religia latajacego potwora spagetti, tylko niestety poważnym wyznawcom grozi otyłośc i cukrzyca ;)
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #55 dnia: Maja 23, 2017, 12:08:09 am »
Nie o religii, a o empatii, chyba jednak pasuje do wątku: http://charaktery.eu/artykul/empatia-nie-moze-byc-moralnym-kompasem

rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #56 dnia: Maja 23, 2017, 08:43:53 am »
może jestem jednostką letko psychopatyczną, ale potrzeby religii nie posiadam i jak ktoś mi próbuje wmówić, że jest inaczej to me rompe los cojones ;)
to tak jak z potrzebą posiadania potomstwa - większość ludzi to ma, ja nie i większość nie rozumie (ja nie rozumiem tej potrzeby, jak można na własne życzenie się tak obarczać) i są tacy co wiedzą lepi i próbują mi wmówić, że tak naprawdę to chcę;
ja nie neguję, że większość ma ww obie potrzeby i że są one bardzo silne, ale ja pierwszej sie skutecznie wyzbyłam, a drugiej zwyczajnie nie posiadam

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #57 dnia: Maja 23, 2017, 03:06:28 pm »
może jestem jednostką letko psychopatyczną, ale potrzeby religii nie posiadam i jak ktoś mi próbuje wmówić, że jest inaczej to me rompe los cojones ;)


To znowu tylko słowo. "religia", które ci sie źle kojarzy. Masz potrzebę sprawiedliwości, uczciwosci i dobra. Zamierzasz zaprzeczyć?  >:D
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #58 dnia: Maja 23, 2017, 03:18:35 pm »
ale sprawiedliwość, uczciwość i dobro to zaprzeczenie religii

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: O Bogu i życiu
« Odpowiedź #59 dnia: Maja 23, 2017, 06:05:23 pm »
Wręcz przeciwnie, to potrzeby duszy, a nia zajmuje się religia  >:D  Nie mowię tu o "falsyfikatach" religii, mówię o ręce Absolutu wyciagnietej do nas w geście miłości.

Jezus był poboznym Żydem, czyż nie? A wpadł w amok wywalając ze światyni handlarzy, cinkciarzy i innych takich. Taki piękny przykład do nasladowania, a jakoś nikomu się nie chce ;)   :0ulan:
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia