Kto ma tak jak ja > 3 minusy

schemat leczenia w raku trojujemnym

<< < (2/15) > >>

renifer:
Efka, witaj na forum! :)
Tamoksyfen to dobrze zbadany lek, znany od dawna. Popatrz, ile kobiet go bierze i ma się dobrze. Dlatego ciężko mi uwierzyć w wiarygodność tych badań, ale może o czymś nie wiem.

Co do reszty: u nas trójujemnych całkiem sporo (ja akurat nie należę do tego grona), niektóre dziewczyny wiele lat po operacji i wszystko jest ok. Także spokojnie!
Guzki są niewielkie, na pewno powalcz o zachowanie węzłów, no i może jednoczasówka, będziesz mieć większy komfort.
To Twoje drugie zachorowanie czy wznowa w tej samej piersi?
Przy trójujemnym niestety chemia, ale wszystko jest do przeżycia!

efka:
To jest mój drugi rAK.  5 lat temu hormonozależny,  mastektomia na życzenie i Tamoxifen. Tak miało pozostać,  ale niestety...

renifer:
W sumie drugi to chyba "lepiej" niż wznowa, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało.
U nas na forum mamy dziewczyny po raku drugiej piersi, na pewno się odezwą. W każdym razie mają się dobrze, także głowa do góry i wychodź z tego czarnego doła, bo wcale nie jest tak źle! Guzki niewielkie, zaawansowanie choroby nie jest duże. Dasz radę  :-*

Amor:
u mnie nazywano wznową  - to co pojawiło się w bliznie po roku, a pierwszy był trojujemny a wznowa hormonozależna.
efka jestem już 10 lat po leczeniu wznowy, dasz radę :0ulan:

hamak:
Ja i lulu już się odzywałyśmy na tamtym forum :) Witaj i w naszych progach, efka :welcome:
Wcale nie musi być źle :) Powtórzę za moim chirurgiem po pierwszej mastektomii, ponad 14 lat temu :) : "Niech pani nie czyta - niech pani ćwiczy", spróbuj i Ty zamiast tego mojego "ćwiczy" włączyć pozytywne myślenie :0ulan:

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej