Ja solę na oko. Na główkę co jakiś czas przesypuję małą garstka soli, myślę, że wychodzi to ok 2 łyżki czubate. Trochę odejdzie z wodą, która odlewam po wygnieceniu kapusty.
Dziś ponownie sprawdzam, zalałam tę samą kapustę z Biedry (wcześniej użyłam 1.2 główki) ale woda z ziemniaków kupionych u chłopa na rynku, a nie z Biedry.
Poprzednio zrobiły mi się gluty. Kapusta była jak w kisielu. Zapach ok. Ale wygląd
Już chciałam zrezygnować z eksperymentu, ale nurtuje mnie pytanie, dlaczego tak mi się wtedy zrobiło. Jak nadal wyjdzie kapusta w "kisielu" to zrobię jeszcze raz, ale z inna kapustą (z rynku).
Poprzedniej nie wyrzuciłam, opłukałam na sitku i zrobiłam bigos. Smak był dobry. Bigos zjedzony, niestrawności nie mieliśmy, ale na surowo byłoby nie doprzełknięcia