Nie poznałam Ewy osobiście, żałuję
Kiedy tylko założyła swój wątek łapałam się na tym, że ile razy na niego spojrzę, czyta mi się "Moje nowe,
długie życie". Myslałam, że to dobry omen. A jednak nie
Jeszcze kilka miesięcy temu była taka szczęsliwa, cieszyła się że rekonstrukcja tak ładnie wyszła. Jak to sie mogło stać tak szybko?