"Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"

[oooAncia!]

Nigdy nie byłam na wyspach. Zachwycam się widokami. Małż jeździł. Stracił sympatię dla tych omszałych murów, starych lasów, bo jak określił to wszystko jest takie stare, nieprzyjemne, wilgotne, zmurszałe...
Ale jak się patrzę to i tak wzdycham, by kiedyś naocznie się o tym przekonać...

Liczę na c.d. mag :-)

[agawa]

Dla mnie jest różnica pomiędzy północną Anglią a Szkocją. W tej drugiej jestem zakochana. Bywam tak często, jak tylko mogę. Uwielbiam. Nawet tamtejszą pogodę kocham. Co prawda bywam w lato, więc pewnie chłodu prawdziwego nie zaznałam, ale w tym roku w sierpniu nieźle nas przewiało i pomoczyło - i pomimo to uważam, że były to fantastyczne chwile; niezapomniane widoki - właśnie te stare-zmuszałe-wiekowe.

Mag - na jednym ze zdjęć jest kafejka, gdzie dają najlepsze ciasto cytrynowe

[mag]

agawo, na tych dzisiejszych?
przy Victoria Street?
ta?

[agawa]

Na Victoria Street - naprzeciwko tego czerwonego - mam nadzieję, że się nie mylę - wracałam tam ze 2 razy  - do środka wchodził szanowny, a ja z plecakami na tych krzesełkach czekając na kawę i cytrynowca  - taki rodzaj tarty na kruchym spodzie, z odrobiną wiśniowej marmolady i kremem cytrynowym, a na wierzchu cieniutka beza 
(gdy z Mili się schodzi - po prawej... chyba  za jakieś 50-100 metrów)

[mag]

to jest właśnie to, czerwone jest na wprost, na wystawie mają masę słodkości,
mam wrażenie, że coś francuskiego w nazwie jest,

dziś nie ma słońca, szaro jest    i tak się zastanawiam, czy iść gdzieś?
może do polskiego sklepu po kiszone ogórce?
to blisko, po drugiej stronie parku, który jest znany z tego, że właśnie w tym miejscu dawno_dawno temu ustalono zasady gry w golfa,
pół golfowych jest tu zresztą bardzo dużo

[agawa]

Taka myśl mnie nawiedziła - Mag, tak długo tam jesteś, że może się przeprowadziłaś  I tym samym spełniłaś moje marzenie
Się przyznam - ukradłam ostatnio tam na polu golfowym piłeczkę  Trzymam ją na biurku jak talizman 

[mag]

no niestety, niebawem będę wracać 

dziś słońce się nie pokazało, 
byłam se pochodzić po dzielnicy - zaś mnie nogi poniesły do malowniczego portu/doku, ale troszkę inną drogą 
no i potem wróciłam przez park, ogórce zakupiłam!

kawałek parku i widoczna w tle Góra Artura:

[mag]

takie tam po drodze były:

[mag]

i

[mag]

i jeszcze

[mag]

i już

[Kela]

wybieram niebieskie

[amado]

pikne 
też bardzo lubię kolorowe drzwi i fotografowanie ich

[Mirusia]

Nie wiem, coś faktycznie jezd w tych anglijskich drzwiach.
Też je lubię.
Kolorystycznie i architektonicznie wszystkie pikne.
Ale te z bluszczem, dla mię, najpiękniejsze i najurokliwsze, jakbym miała zaraz wejść do jakiejś niespodzianki,
np. zaczarowanego ogrodu.
Agawko, o i le mnie pamięć nie myli Ty masz takie piękne wejście na posesję, coś niesamowitego 

[mag]

dzisiaj domki, które zobaczyłam na świątecznym straganie i dłuuuugo nie mogłam się od nich oderwać!
wszystkie bym chciała!!!