Autor Wątek: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"  (Przeczytany 407788 razy)

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2010 dnia: Listopada 28, 2017, 11:15:02 am »
a lulu post ścisły  ???
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2011 dnia: Listopada 28, 2017, 11:24:57 am »
coś Ty, ona już zjadła :D
dobrze, że schudłam prawie 8 kg to na fotkach nie będę wyglądała jak pulpet  ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2012 dnia: Listopada 28, 2017, 11:41:03 am »
Parabolciu, mnie na tym zdjęciu nie ma, bo to warsztaty czerwcowe w 2016, byłam po operacji
to pewnie Becia, bo my jakieś podobne do siebie
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline Becia

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3537
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2013 dnia: Listopada 28, 2017, 11:48:13 am »
Z prawej Kela, za nią Amorek chociaż nie widać twarzy ale po nóżce poznałam  ;D
Parabolciu, mnie na tym zdjęciu nie ma, bo to warsztaty czerwcowe w 2016, byłam po operacji
to pewnie Becia, bo my jakieś podobne do siebie
potwierdzam, to Becia  :P
"Człowieczy los nie jest bajką ani snem.
Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem."

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2014 dnia: Listopada 28, 2017, 11:50:16 am »
A to mi się pomyrdało ale macie podobne fryzury bo twarz bokiem ...
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2015 dnia: Listopada 28, 2017, 04:50:28 pm »
Parabolciu, ale masz oko- po nóżce mnie poznałaś :D
najciekawiej wygląda DanaPar- jakby z automatu zamierzała zaatakować:)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2016 dnia: Listopada 28, 2017, 06:01:33 pm »
Bo zamierzałam  ;)
polowałam na jakieś fajne ujęcia
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2017 dnia: Marca 06, 2018, 04:22:46 pm »
no to wychodzę z podziemia - będzie dużo literek  :P

nadeszła pora, by nazwać rzeczy po imieniu - po 17 latach zdrowego życia (nie mylić ze zdrowym trybem życia, choć troszkę się starałam  ;D ) mam stwierdzone w kilku badaniach (PET, TK, scyntygrafia) przerzuty do kości, prawie wszystkich, łącznie z czaszką...

od listopada, kiedy to pisałam tu ostatni raz, wydarzyło się wiele, bo trzeba było potwierdzić skąd te przerzuty - po TYLU latach to mogła być jakaś inna zaraza, a potem szukać leczenia,

więc zaliczyłam chronologicznie:
- w grudniu wycięcie guzka z okolic ucha, któren to guzek pojawił się we wrześniu, wtedy gdy moje pierwsze objawy (trzydniowa gorączka, bóle mięśniowo-stawowe) a wyglądał jak zwykły syfek, tyle że jak zwykły syfek nie zniknął,

okazało się, że to przerzut z raka piersi, ale - całe szczęście - inny biologicznie, bo hormonalnie dodatni i HER2 ujemny (17 lat temu był trójujemny)

dzięki temu wynikowi mogłam zacząć szukać miejsca, gdzie byłyby jakieś badania kliniczne/programy z nowymi lekami wspomagającymi hormonoterapię: palbocyclibem lub rybocyclibem, przeznaczone dla HER2 ujemnych,
mówiła mi coś o szukaniu moja lekarka, ale w sumie dzięki amadkowi znalazłam w Bytomiu, w szpitalu wojewódzkim,

wylądowałam tam na rekrutacji do badań klinicznych 8 stycznia, ale dopiero 2 lutego, po serii badań, w tym ponowne TK i scyntygrafia, zaczęłam kurację: letrozol + rybocyclib

- w lutym wycięcie zmiany z oka,
guzek w kąciku oka wyskoczył 27 listopada i sugerował przerzut do mózgu, który wykluczono na RM (w czasie tego badania ukazały się przerzuty do kości czaszki)

wynik niestety nie jest optymistyczny, bo w oku też przerzut z raka piersi...

wnioski: mierzę się nie tylko z przerzutem do kości ale i tkanki miękkiej (nie wiem właściwie jak to nazwać, nikt się jakoś specjalnie tym nie przejmuje)

na kości moja lekarka z Gliwic zaproponowała mi nierefundowany lek denosumab (Xgeva), a dzięki amadkowi wiedziałam, że coś takiego istnieje i zgodziłam się, bo niby to coś lepszego niż stosowany do tej pory kwas zolendronowy,
muszę tylko bulić raz na 4 tygodnie prawie 1400 zeta... wzięłam już 3 zastrzyki, na razie księgowy daje radę  8)

i tyle można napisać na zimno...
na gorąco jest różnie - emocje, jakie mną targały od listopada to coś, czego do tej pory nie znałam, i nie chciałam znać,
(cokolwiek myślicie, że zrobicie, jak wykryją u Was przerzuty - nie obowiązuje dopóki fakt ten nie zaistnieje, uwierzcie na słowo)

od kompletnego niedowierzania - no jakie, kurwa, przerzuty? po 17 latach?
przez bunt - oddajcie mi moje poprzednie życie!podobało mi się, na nic nie narzekałam, byłam szczęśliwa!
przez powolne docieranie się z diagnozą - dobra, są leki to niech już je dadzą i niech działają!
i umoszczenie się w nowej rzeczywistości - już nie jestem panią swojego czasu i życia, no ale jeszcze żyję!
po masę pytań bez odpowiedzi, refleksji nad życiem, zamyśleń nad przyszłością, która może być zaskakująco krótka...

trudno to opisać - na pewno ponowne wejście w świat, którego już miało się nie doświadczać tak namacalnie, jest traumatyczne i nie uważam, żeby te wszystkie przemyślenia, na jakie jestem skazana, były mi do czegokolwiek potrzebne!

na dziś wystarczy - boli mnie drugie oko, albo kość skroniowa, jeszcze nie wiem - a kilka dni temu cieszyłam się, że nic mnie nie boli...




rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2018 dnia: Marca 06, 2018, 04:40:12 pm »
A czy są i kiedy ewentualne testy sprawdzące działanie leków?
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2019 dnia: Marca 06, 2018, 04:47:02 pm »
Mag, pięknie to opisałaś, choć temat tak trudny i masz rację, póki go nie dotkniemy, niemożliwy do zrozumienia dla postronnych
Kibicujemy Ci, zaciskamy kciuki, modlimy się i czekamy na każdy okruszek optymistycznych wieści
Wciąż z nadzieją, że wreszcie znajdą skuteczne lekarstwo na tego sk.....la, które nie tylko powstrzyma chorobę, ale ją zwalczy
Teraz każdy ból będziesz kojarzyć z jednym, a tak przecież nie musi być. Czy oko, przy którym zagnieździł się dziad, bolało
Jest leczenie na dziś najlepsze, do jakiego mogłaś dotrzeć, byle te wyniki krwi utrzymać w ryzach i by mogła być skończona kuracja z programu. Przytulam delikatnie  :-*
 
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2020 dnia: Marca 06, 2018, 04:52:09 pm »
Mag mogę tylko bardzo I to bardzo Cię przytulić. :0ulan:
Natalia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2021 dnia: Marca 06, 2018, 05:16:37 pm »
Mag, jak zawsze  potrafiłaś ująć w słowa wszelakie emocje jakie targają człowiekiem w przetrudnych chwilach życia  :-*
od kilku dni na naszym terenie jest straszliwy smog, ja się duszę, zięć  - astmatyk, wyszedł dziś  wnocy po czopki przeciwgorączkowe dla Gniewka ( biedak choruje już od zeszłego tygodnia, a od wczoraj silna gorączka, wymioty bole brzucha ) i wrócił z silnym bólem głowy i atakiem kaszlu !
mnie ćmi głowa od kilku dni i drapie w gardle
jestem pewna, ze to od smogu.
Mag kochana  mocno, mocno przytulam :-* :-* :-* :0ulan:
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Maja048

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1243
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2022 dnia: Marca 06, 2018, 05:27:38 pm »
Mag przytulam....mam pytanie ale napiszę na priv... :-*

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2023 dnia: Marca 06, 2018, 05:52:43 pm »
Dzięki Mag za Twoje przemyślenia tak pięknie i trafnie opisane.
Wysyłam worek ciepłych myśli i sciskam  :-*
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline danuta

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3459
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #2024 dnia: Marca 06, 2018, 05:53:21 pm »
Mag, od czasu kiedy pierwszy raz pisalas o nietypowych stanach grypopodobnych i Twoich staraniach o zdiagnozowanie, bardzo przezywalam twoje klopoty, kolejne kroki do wykrycia przyczyny, ciagle bylas w moich myslach (teraz tez jestes) i bardzo wspolczulam...od 10 stycznia rozumiem Cie tak bardzo, tak bardzo...i Twojego meza, i Sonie.I masz absolutna rację, ze póki cos nie dopadnie osobiście, nie dotknie Cie ( to slowo Dotknie ma dla mnie teraz takie doslowne znaczenie-dotyk choroby), nie pojmiesz, nie wiesz jak zareagujesz. Mag, podziwiam, jestes jak zawsze wzorcem z Sevres, dzieki za Twój spokój, rzeczowosc, a nawet dystans.Wierzę, mowilam to wczesniej i to sie nie zmienia, ze dasz radę! Sciskam mocno! Jesli te moje slowa nie sa zbyt skladne, wybacz.Mam nadzieje, ze oddaja ducha, a nie lubię czytac co napisalam, wiec, bez poprawek
6 x AT
mastektomia 2005
radioterapia
hormonoterapia