"Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"

[roza3]

to normalne dżownice 
może nie za ładne (jako i nasze)...ale kupy robia piękne 

[agawa]

oj_fuj 
Wolałam być w przekonaniu, że to krabiki
Ale w ogródku też mam podobne; dżdżownice się nazywają   

[roza3]

wiem...to był skrót myślowy ..tfu..pisarski

[agawa]

Ha  nie zauważyłam wpisu - Różo - Twego 
A za dżdżownice kiedyś dwóję dostałam; zresztą nie tylko za nią  Kilka wyrazów potrafię napisać z zawiązanymi oczami, bo musiałam 100 linijek wyprodukować 

[aquila]

czytam od końca i myślę: jakiż to błąd można zrobić w wyrazie dżdżownica, napisać przez rz?? 

[lulu]

Oj nie zastanawiaj się, widać nie masz fantazji. Ja mam, ogromną mam.   

[metka]

no więc dlatemu ja wolę patrzeć na morze, a nie się w nim taplać...

[Amor]

da mnie byłby to zmarnowany czas- być nad morzem i nie wejść do niego
te wspaniałe morskie kapiele solankowe, te cudowne morskie prądy 
w piasku to muszli i bursztynow należy szukac, a nie kupek
a co nasze kupki niby lepsze? 
( zaraz mi się przypomniało więzienie w Bombaju( Shantaram)  - o te kupska to by mi przeszkadzały

[mag]

do morza daleko, czmychnęłam więc do lasu,
tu zielono, cudnie, pachnie skoszoną trawą!

kupiłam po drodze cavę czyli wino z leciutkimi bąbelkami, które w Bystrej serwowała danuta i zamierzam skorzystać z dobrodziejstwa bąbelków, mnnniam

[Becia]

no to miłej degustacji cavy ( aż sobie wyguglałam co to za wino) w zielonym, pachnącym anturażu 

[agawa]

cava  mix
Od razu toskańskie lub barcelońskie klimaty się robią 

[DanaPar]

Zaliczyliśmy  ztxprzedwczoraj morze. Jeśli już, to jeździmy na kemping do Świętoujścia. Nie ma bud z lajberszczyzną. Z kempingu wprost nad morze. Plaża bez kamieni i muszelek. Kąpałam się, woda, jak na Bałtyk ciepła. Dziecka moje, znaczy wnuki, trójka, która u mnie gościła od niedzieli, też się kąpały

[lulu]

cava  mix

No cava to jeszcze, ale ten mix, to w naszej okolicy źle się kojarzy. U nas MIX można kupić 0,25 l za 2 lub 3 złote, chociaż i tak to spory wydatek, zważywszy na to, jak długo pod sklepem zbierają te 2 zł. 

[agawa]

miało być oczywiście - 

[mag]

zachwyciłam się dzisiaj dwoma facetami, co to ich kocham z osobna, a tu razem mi się prezentują:

https://www.youtube.com/watch?v=vnZ66cOT-ME

i rację im przyznaje - "trzeba mieć specjalne dziurki, żeby mieć oddychać czym" - o czym donoszę Wam ze swej skrzyni 

nie miała baba kłopotu, to zaczęła kombinować,
z tych kombinacyj wyszło, ni_mniej_ni_więcej, że lepi siedzieć na dupie i nie szukać dziury w całym 

ale od początku: wymyśliłam sobie w 2015 roku, żeby się do nowego centrum onkologicznego zapisać,
w celach kontroli - żeby wreszcie należne badania robić na NFZ a nie prywatnie, żeby mieć własną lekarkę blisko i takie tam,

dobrze żarło, bo na pierwszej wizycie dostałam 4 skierowania, badania wyznaczono mi na JEDEN dzień i spodobało mi się to, że załatwię za jednym zamachem całe procedury,
to było w ubiegłym roku,
nadszedł czas kolejnych badań i poszłam sobie na luziku we wtorek, (usg piersi i brzusia, mammo i rtg płuc)

na usg piersi ten sam doktor, co w ubiegłym roku bada i bada, i bada i bada,
i wybadał:
obszar zaburzonej architektoniki, hypoechogeniczny - wskazana weryfikacja biopsją gruboigłową,
BIRADS 4a   

no i nie chciałam płacić za usg piersi, to mam! - wrócę pokornie do mojego doktora R i podumamy nad tym wespół


raz mi już chcieli w IO w Gliwicach robić biopsję z dziury po wycięciu gruczolakowłókniaka - to może zaś jakaś dziurka?
skoro od dziurek zaczęłam