"Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"

[Parabola]

No to super że sie go_pozbyłaś ! 

Teraz należy sie odpoczynek 

[Natalia]

Odpoczywaj Mag.

[betty]

No i pięknie 

[Perła]

A ja pozdrawiam z Zakopca...znowu malować pojechałam. Fajnie, że się badasz, coś działasz. Ja od roku lekarza nie widziałam i mam taką blokadę, że...Nie wiem  co jest grane, ale chwilowo nie mogę, po prostu nie mogę.

[Becia]

no to ze spokojną głową możesz odpoczywać 
a pogoda, przynajmniej jutro, ma być piękna - słońce i do 17 stopni

[Mirusia]

Aaaa.., właśnie się zastanawiałam czemu z deski pisze kuliżanka wczoraj,
bo to dzisiaj piąteczek, i dzisiaj, zazwyczaj, wyjazd do lasu 
Dobrze, że wytłaś 

[suchal]

Miłego odpoczynku Mag.
U nas słonka nie ma i strasznie wieje wiatr.

[mag]

jest słonko od rana, ale jeszcze zimno,
dom też bardzo wyziębiony, wczoraj zasypiałam pod dwoma kołdrami i w polarze na piżamce!
dopiero dziś się ociepliło, idę wyjrzeć na świat


Perło, z moim podejściem do badań jest tak: idę na badania, żeby potwierdziły, żem zdrowa,
wtedy oszczędzam sobie czarnych myśli - czyli jestem spokojna, nie tworzę czarnych scenariuszy,
oczywiście, nie jest to recepta na zdrowie, ale u mnie działa - czasem tylko trafiają się niegroźne potknięcia 

[DanaPar]

Podobnie mam, robię tylko minimum badań, zalecanych przez onkolożkę i gina i dzieje się to bezstresowo (czasem tylko czas mi koliduje z czymś innym). Daje mi to spokój, bo wywiązałam się z obowiązku względem własnego organizmu 
Obowiązkowa zawsze byłam, zarówno w szkole jak i w pracy, wagarów nie zaliczyłam więc nie zaliczam ich względem badań 

[roza3]

Obowiązkowa zawsze byłam......... wagarów nie zaliczyłam

w dzień wagarowicza też   

[DanaPar]

no 
jak nie chciałam iść do szkoły, to po prostu nie szłam, a jak już wstałam o 6 rano (a nie cierpiałam od zawsze wstawać rano) to po kiego miałam nie iść, lubiłam szkołę, a po szkole wałęsania po mieście miałam dość (pociąg był o 16-nastej) piszę o LO, bo podstawówka to inna bajka i w ogóle jej nie pamiętam, jakby miał to być jakiś stres, sama przyjemność

[mag]

a ja chodziłam na wagary 

[aquila]

lubiłam szkołę

współczuję

[DanaPar]

A Ty nie lubiłaś  jeśli tak, to też współczuję 
To tak żartem, a na poważnie, ja kończyłam szkołę (nie mam na myśli studiów) ponad 45 lat temu. Były to inne czasy, TV dopiero pod koniec LO i to z jednym lub dwoma programami, rozrywek niewiele, czasem jakieś potańcówki, w podstawówce sport, który mocno mnie związał z grupą z sekcji (wspólne obozy, treningi 4 x w tygodniu).
Teraz jest tak ogromna podaż innych źródeł poznawania (choćby internet) że czasów nie da się porównać. A może szkoły były bardziej przyjazne, a nie był taki wyścig szczurów, (najlepsze gimnazjum, najlepsze LO i 1000 zajęć pozalekcyjnych  )

Choć może nie do końca, bo moje dzieci też chyba lubiły szkołę i nie chodziły na wagary. Podobnie jak ja, gdy nie chciały iść (a zdarzało się to sporadycznie) to je usprawiedliwiłam, by w szkole było ok.

[aquila]

Dana za moich czasów szkolnych (podstawówka i liceum) też nie było jeszcze aż takiego wyścigu szczurów, internet w Polsce dopiero raczkował, a bardzo niewiele osób chodziło na jakiekolwiek zajęcia pozalekcyjne (Polska B  - ludzi zwyczajnie nie było stać)
nie lubiłam szkoły, bo mnie wkurwiali nauczyciele, większość z nich cierpiała na popularną nauczycielską  przypadłość -  kij w dupie; jakby nigdy młodzi nie byli; i NICZEGO się w szkole nie nauczyłam, NICZEGO, kilkanaście lat totalnie straconych na ZZZ (zakuć, zdać, zapomnieć);
na wagary chodziłam, choć rzadko w sumie, ale wino obalone pod mostem podczas godzin lekcyjnych smakowało najlepiej