A Ty nie lubiłaś
jeśli tak, to też współczuję
To tak żartem, a na poważnie, ja kończyłam szkołę (nie mam na myśli studiów) ponad 45 lat temu. Były to inne czasy, TV dopiero pod koniec LO i to z jednym lub dwoma programami, rozrywek niewiele, czasem jakieś potańcówki, w podstawówce sport, który mocno mnie związał z grupą z sekcji (wspólne obozy, treningi 4 x w tygodniu).
Teraz jest tak ogromna podaż innych źródeł poznawania (choćby internet) że czasów nie da się porównać. A może szkoły były bardziej przyjazne, a nie był taki wyścig szczurów, (najlepsze gimnazjum, najlepsze LO i 1000 zajęć pozalekcyjnych
)
Choć może nie do końca, bo moje dzieci też chyba lubiły szkołę i nie chodziły na wagary. Podobnie jak ja, gdy nie chciały iść (a zdarzało się to sporadycznie) to je usprawiedliwiłam, by w szkole było ok.