"Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"

[madzia_61]

a ja tam szkołę podstawową i średnią cudnie wspominam , nauczycieli i to co się w niej uczyłam , koleżanki i kolegów ,szkołą się żyło lekcje ,koła zainteresowań ,harcerstwo ,ha wagary były ,były na sama myśl mi się buzia śmieje 
Mag ok że już po ,dogrzewaj się  ,u mnie dzisiaj picówa ,wiatr okropny brryyy

[Perła]

Ja przyjechałam do Zakopca na plener i leżę cały dzień z jakimś przeziębieniem w łóżku. Możecie coś poradzić?
Aktualnie mam nasmarowane stopy cytryną i w skarpetach. Piję herbatę z imbirem. Zaaplikowałam sobie kilka "sprajtów" z łychą wit.C w proszku każdy...i czekam.  Mam ibuprom i apap, myślicie żeby wziąć coś z tego na noc?

[aquila]

jak masz gorączkę to tak, jak nie masz toto chyba wiele nie da
jak planujesz coś pić dziś/jutro to nie bierz apapu, ibuprom można

[DanaPar]

Mnie przedwczoraj złapało i zupełnie nie kojarzę gdzie złapałam. Dbam o siebie (wit C, A, zdrowe jedzonko) jak nigdy wcześniej. Nóg nie smarowałam, wit C, wapno, chlorohinaldin do ssania, herbata z imbirem i tabcin (na objawy grypy i przeziębienia) połowę zalecanej dawki. Dziś już jest prawie dobrze. Obym nie zapeszyła

Zdrówka życzę, kiepsko na plenerze (i to jakim  ) chorować, gdy Tatry nas wabią swoim urokiem....

[eliza]

Co do wątku szkoły, to ja muszę powiedzieć, że średnio było z zachwytem kiedyś, na wagary żadko mi sie zdarzało chodzic, ale teraz wspominam dobrze okres nauki i uważam, że był to fajny czas. Coć nie chciałabym drugi raz teraz go zaliczać. na tomiast na dzień dzisiejszy SZKOŁY MAM DOŚĆ ha ha a "kija w dupie" mam nadzieję, że nie mam 

[mag]

znowu zwiedzam Edynburg 

szybciej się ściemnia niż w maju i być może będę miała więcej czasu na siedzenie przy kompie, dlatego pomyślałam, że uda mi się wstawić codziennie jakąś fotkę,
dziś zwiedziłam pięknie położone ruiny Craigmillar Castle i Roslyn Chapel - to ta od Kodu Leonarda da Vinci (nie czytałam i filmu też nie widziałam, ale nawet w podziemiu kaplicy była o tym wzmianka)

zostawiam więc dwie fotki:
ławeczka na dziedzińcu Craigmillar Castle

[mag]

front Roslyn Chapel:

[danuta]

ławeczka urocza, uwielbiam kamienne ławeczki, kosciół czy katedra imponująca, czytałam Kod, była tam scena końcowa w starym kościele - to pewnie ten ,
p.s. u nas (czyli u Ciebie też) spadł śnieg , w końcu dzisiaj adwent się zaczął i taki symboliczny śnieg spadł,
pozdrowienia

[agawa]

Byłam, byłam Piękne miejsce. I okolica urokliwa (przeszłaś ścieżką dookoła przez chaszcze aż do takiego wielkiego zamku na tyłach?). W Roslyn pracuje Polka-przewodniczka, sporo nam poopowiadała. Ponoć w podziemiach są kielich Graala, Arka Przymierza i fragment krzyża, na którym umierał Jezus. Legenda głosi, że przywieźli to templariusze z Jerozolimy. Podziemia są tak głębokie, że niemożliwe są żadne wykopaliska, aby legendy sprawdzić, a wejścia zostały zasypane w XV w. i od tamtego czasu nikt w nich nie był.
Pieniądze za możliwość nakręcenia Kodu Da Vinci fundacja opiekująca się Kaplicą przeznacza na renowację. No i kasa za bilety; drogiiiieeee... A od czasu filmu turystów cała masa Za to warto przyjść w na mszę (kościół reformowany), bez bile†ów za to mniejsza możliwość pooglądania niezwykłych rzeźbień, zdobień, fresków.

Mag, jakże ja Ci zazdroszczę. Pokochałam Szkocję bardzo. Mogłabym tam zamieszkać. Nawet klimat bym polubiła

[Beatrycze]

Świetnie masz Mag, pozazdrościć. Buziaki Przyjemnego zwiedzania

[mag]

agawo, to i ode mnie 27 funciaków pójdzie na dbanie o kaplicę, choć sądzę, że te bajki o św.gralu to... bajki...
przez pole do ruin zamku nie dotarłam, bo... zapomniałam,
tak się zachwycałam kamiennymi rzeźbami, że dopiero w drodze powrotnej spojrzałam na kartkę_ściągę i okazało się, że miałam jeszcze przez pole brnąć w stronę zamku,
cóż jest powód do powrotu 

dziś wróciłam do dzielnicy portowej Leith, która kiedyś była odrębną miejscowością i do dziś jej mieszkańcy podkreślają swą odrębność,
łaziłam 3 godziny, przez chwilę nawet wyszło słońce, nie wiało - a w maju wiatr chciał łeb urwać

oto obrazki ze spaceru:
 

[mag]

cudowne miejsce to nabrzeże

[mag]

czuję, że jeszcze tu wrócę

[DanaPar]

łaziłam 3 godziny

niemożliwe i żyjesz   

A nabrzeże jak nabrzeże, ale oko fotografki i ujęcie zachwycające 

[hamak]

Nie mogę się z Daną zgodzić - fotografka też oczywiście pierwsza klasa , ale na pewno jest tam piknie