Autor Wątek: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"  (Przeczytany 406011 razy)

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1380 dnia: Maja 30, 2017, 10:51:10 am »
Super. Te scenki fotografowania.  :oklaski:

A widoki i starocie ... niezwykłe!
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1381 dnia: Czerwca 02, 2017, 08:40:39 pm »
Podróżowania , zwiedzania , fotografowania c.d.   chyba niedługo niestety  koniec tych przyjemności?  Nacieszcie się na zapas !!!   Scenki rodzajowe jak zwykle intrygujące  :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1382 dnia: Czerwca 03, 2017, 11:56:43 am »
e, no przecież dwa tygodnie od 16 czerwca już dawno minęły, we wtorek mocno wieczorową porą byliśmy już w PL,
teraz siedzę przed TV i oglądam turniej Rollanda Garrosa (znaczy tenis) całymi dniami


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1383 dnia: Czerwca 03, 2017, 03:41:27 pm »
e, no przecież dwa tygodnie od 16 czerwca już dawno minęły, we wtorek mocno wieczorową porą byliśmy już w PL,
teraz siedzę przed TV i oglądam turniej Rollanda Garrosa (znaczy tenis) całymi dniami

Powrót z przyszłości?  xhc
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1384 dnia: Czerwca 03, 2017, 05:12:45 pm »
prędzej zryty beret xhc


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1385 dnia: Czerwca 23, 2017, 09:24:19 am »
 dziś Dzień Ojca – nigdy nie mówiłam/nie mówię „ojciec” o moim Tacie – ale to pewnie dlatego, że jestem starsze pokolenie, a pewnie też dlatego, że Tato umarł gdy byłam 14 letnim dzieckiem, (chciałam napisać podlotkiem, ale jednak ‘dziecko’ lepiej pasuje, bo ja jakoś wszystko późno zaczynałam)

dziś muszę, bo się uduszę, napisać o czymś, co przytrafiło mi się w środę i co ma związek z moim Tatą,


uprzedzam - może mi się nie udać w trzech zdaniach - na pewno mi się nie uda! ale postaram się nie zagmatwać ;)



kilka miesięcy temu dostałam wezwanie do sądu w sprawie jakiegoś testamentu, w którym Edward o moim panieńskim nazwisku wyznaczył na swą spadkobierczynię Lidię, swą siostrzenicę – sąd wzywa zaś wszystkich żyjących zstępnych rodzeństwa Edwarda – a jest ich cała gromada, bo rodzeństwo składało się z 11 sztuk (w tym mój dziadek ze strony taty – dziadka nie poznałam, bo umarł w 1954, pozostały zdjęcia starszego, smutnego pana w aptece, którą miał/prowadził )

hm.. w piśmie wymieniono całą masę ludzi, w tym mnie, a lwia część tej listy nosiła moje panieńskie nazwisko,

najpierw oczywiście kombinowałam, jak się z tego wymiksować, bo nie chciało mi się jechać godzinę do miasteczka z tym sądem, ale koniec końców trzeba było wstać przedwczoraj o 7 rano i jechać,

na korytarzu przed salą była już dość liczna gromadka ludzi, szturcham więc chłopa (któren nawet na tę okoliczność urlop pobrał) i mówię, że to pewnie moja rodzina – tak się złożyło, nie wiem dlaczego, że znałam jedynie historię rodziny Taty ze strony Jego mamy (to ta babcia paniusiowata, która malowała obrazy i po której mam znany Wam ‘zegar’ i mniej znany żeliwny stojak na choinkę, ale to inna historia), 
zaś część od_ojcowa rodziny Taty nie była nigdy w domu wspominana, albo ja nie pamiętam,


na sali sądowej (byłam pierwszy raz) było dziwnie, prowadzący pan w todze mówiący o sobie „sąd” wydawał się groteskowy, ale najdziwniejsze było to, że co chwilkę słyszałam, wymieniane przez niego, moje panieńskie nazwisko – czułam się jak przeniesiona w czasie,


sąd odczytywał z listy rodzeństwo spadkodawcy i prosił o potwierdzenia/zaprzeczenia/dopowiedzenia dat śmierci itp. a ja obserwowałam wszystkich pilnie,


w pewnym momencie zorientowałam się, że to jednak jest super wyjazd połączony z podróżą w czasie!


jadąc tam, spodziewałam się spotkać zupełnie nieznanych ludzi, połączonych ze mną więzami krwi , którzy jednak nie mają pojęcia kim jestem - zupełnie tak samo, jak ja nie miałam pojęcia kim są oni,


ale spotkała mnie niespodzianka: gdy sąd wyczytał z listy imię mojego dziadka (brata spadkodawcy) musiałam się ujawnić i dopowiedzieć datę śmierci mojego Taty,

i wtedy siedzące dwa rzędy przede mną dwie starsze panie chwyciły się za ręce i jedna przez drugą, podekscytowane szeptały „córka Dzidka, to córka Dzidka”,

tak, jestem córką Dzidka, która im starsza tym bardziej odczuwa Jego brak, a nie bardzo ma z kim o Nim porozmawiać …

w dalszym ciągu sądowego wyczytywania wyjaśniło się, że panie są kuzynkami mojego Taty, obok nich siedzi jeszcze kuzyn -  i wiedziałam, że muszę z nimi porozmawiać,

nie musiałam się za bardzo wysilać, bo po rozprawie same się na mnie rzuciły mówiąc o tym, jaka to jestem do Dzidka podobna, jak Dzidek był cudownym i kochanym kuzynem, jak uwielbiali Dzidka ich rodzice… - to wszystko było ekscytujące, wzruszające, niespodziewane!

na koniec zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie i jestem umówiona z – ciocią chyba, nie? – w Gliwicach na długą rozmowę i opowieści

pewnie bym Wam o tym nie pisała, gdyby nie to, że emocje, które jeszcze mnie noszą, spotkały się z dzisiejszym  Dniem Ojca 8)

 
« Ostatnia zmiana: Czerwca 23, 2017, 09:28:48 am wysłana przez mag »


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1386 dnia: Czerwca 23, 2017, 09:51:03 am »
faktycznie podróż w przeszłość
przypomniałaś mi przy okazji o Dniu Ojca...radia nie słucham  ::) i jakoś mi umknęło
a ja o swoim mówię Ojciec....w końcu wszędzie podaje się imię ojca nie taty  ;)
a kojarzy mi się z czasami kiedy mówiło się do rodziców "Ojcze" czy "Matko"....i przyznam, że bardzo  mi się taka forma podoba
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1387 dnia: Czerwca 23, 2017, 10:04:52 am »
Ciary mnie przeszły przy czytaniu Twojej opowieści..
To rzeczywiście musiało być niesamowite przeżycie.
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1388 dnia: Czerwca 23, 2017, 10:41:26 am »
taki niezwykły prezent przeniesiony przez czas - od Taty dla Ciebie :)
Nie jesteś w pamięci o Nim sama  :-*

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1389 dnia: Czerwca 23, 2017, 10:59:18 am »
Czytałam i prawie 'tam' byłam z Tobą  ;)
Emocje wielkie ....  :-*
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline danuta

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3459
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1390 dnia: Czerwca 23, 2017, 11:12:34 am »
niesamowita historia! i rzeczywiście jakby w prezencie dla Ciebie z okazji Dnia Ojca :)...
jestem pewna, że teraz przed Tobą odkrywanie starej nowej Rodziny (może nowej starej?)
6 x AT
mastektomia 2005
radioterapia
hormonoterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1391 dnia: Czerwca 23, 2017, 11:29:22 am »
łał, jak w bajce o dobrej wróżce  :)
Na coś się ten majątek po dziadku przydał
Życzę byś wśród nowopoznanych krewnych odnalazła nie tylko więzy krwi i uzupełnienie miejsc na drzewie, a dobrych ludzi, a może przyjaciół

A na ojca mówiłam: tatuś, choć nie raz zalazł mi za skórę. Dobry, wrażliwy człowiek, ale niestety uzależniony i to ja czasem musiałam wejść w rolę ojca  :(
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1392 dnia: Czerwca 23, 2017, 12:39:11 pm »
Warto było jechać. Po raz pierwszy spotkałam się z takim "obrotem" sprawy w sądzie.  :oklaski:

No to chyba dla tego, że miałam kontakt z rodzinami mojego ojca i matki, żaden majątek/spadek się mi nie przydarzył.  xhc Chociaż właściwie było coś, odszkodowanie za mienie pozostawione na wschodzie, ale to było jak już spora część rodziny zmieniła miejsce pobytu. :angel:
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1393 dnia: Czerwca 23, 2017, 01:45:14 pm »
Nic nie dzieje się przypadkiem! Oby z ciągiem dalszym.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: "Mówię to, co myślę, a myślę, co mi się podoba"
« Odpowiedź #1394 dnia: Czerwca 23, 2017, 03:06:08 pm »
Piękna historia!  :oklaski: :oklaski: :oklaski:

Ja najbardziej znam historię rodziny ze strony rodziców mojej mamy, ale tylko męskiej strony  >:(
 
Siostra taty napisala swego czasu książke o naszych przodkach z ich strony, sa to jednak bardziej ogólne dane, a szkoda bo ci dziadkowie umarli długo przed moim urodzeniem, tata nawet swojego ojca nie pamięta i opowieści o pradziadkach nie poznałam zbyt wiele, a uwielbiam takie historie.
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia