Autor Wątek: in situ  (Przeczytany 14060 razy)

Offline sasky7

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1003
Odp: in situ
« Odpowiedź #15 dnia: Maja 12, 2013, 02:02:43 pm »
Ufff ... nawet nie wiecie, jak mi ulżyło, kiedy moja "teoria spiskowa" została wczorajszej nocy zmaterializowana w postaci długiego ciągu liter.

I zobaczyła wreszcie światło dzienne  ;)

Na dzień dzisiejszy nie mam z nią żadnych problemów.
Nie prześladuje mnie, nie spędza snu z oczu.



Po prostu gdzieś tam kołatała mi się ta teoria po głowie ... i chciałam się nią podzielić z innymi.
Ku zastanowieniu, czy też przestrodze może?
Bo u mnie ... jest, jak jest, ale ktoś inny, sięgający po taki czy inny preparat, dłużej zastanowi się nad zasadnością i skutkami jego użycia


Dodam jeszcze, że mam taką świadomość, że rozwój mojej choroby wcale nie musiał być spowodowany użyciem wspomnianego preparatu.
Ale zadziało się tak, jak napisałam w poprzednim poście, więc to opisałam.

***
Pisząc wczorajszy tekst nie chciałam zakradać się do sypialni po ... informacje z ulotki zamieszczone w pudełku z preparatem.
Bo uważałam za istotne w całym tym temacie, żeby wspomnieć o tym, że (cytat ze strony, wyjęty z kontekstu):

"(...) Kobiety mają teraz inny, bezpieczny i naturalny sposób, aby dbać o swój wdzięk i przywrócić pełnię oraz jędrność piersi. Jest nim Dakolen - naukowo opracowana kompozycja wyciągów roślinnych z kopru włoskiego, lnu i chmielu zwyczajnego. Zawierają one znaczną ilość fitoestrogenów, dzięki czemu mają podobny wpływ na tkankę piersi jak żeńskie hormony - estrogeny.
Niektóre miejsca na powierzchni komórek, wiążące estrogeny, są nazywane „receptorami estrogenowymi". Estrogeny sygnalizują rozpoczęcie podziału komórkowego w tkance piersi. W ten sposób zostaje wyzwolony łańcuch następujących po sobie, złożonych procesów biochemicznych, prowadzących do podziału komórek[/u] i wzrostu tkanki biustu. Fitoestrogeny są również zdolne do »stymulacji „receptorów estrogenowych" w tkance piersi, co prowadzi do wzrostu objętości biustu«*. W ten sposób fitoestrogeny mogą stymulować naturalny wzrost tkanki gruczołowej,  wynikiem czego jest produkcja nowych komórek, prowadząca do wzmocnienia piersi.(...)

Główne działanie fitoestrogenów
(...) fitoestrogeny mogą stymulować naturalny wzrost tkanki gruczołowej, wynikiem czego jest produkcja nowych komórek, prowadząca do wzmocnienia piersi.(...)"

To są wybrane przeze mnie informacje z ulotki, które uważam za istotne w temacie powstania "teorii".

***

Suma sumarum: musiałam mieć już wcześniej w sobie komórki nowotworowe, które - według mojej teorii spiskowej - poprzez zastosowanie preparatu ... być może zostały pobudzone do wzrostu

Innym słowem: rozwój nowotworu mógł ulec w tym przypadku przyśpieszeniu.

(a wszystko to ... na własne życzenie przecież)

Natomiast zastosowanie preparatu przez zdrową kobietę skutkowałoby "naturalnym i bezoperacyjnym rozwiązaniem na poprawę kształtu i wyglądu piersi."

I to by było na tyle  :)
Dziękuję za dotychczasowe uwagi i zapraszam do dalszej dyskusji

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: in situ
« Odpowiedź #16 dnia: Maja 12, 2013, 02:13:07 pm »
Moja onka 6 lat temu powiedziała mi,że 90 % raków piersi jest już zbadanych, rozpracowanych...
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: in situ
« Odpowiedź #17 dnia: Maja 12, 2013, 02:24:55 pm »
ale czy każdego z tych 90% daje się już wyleczyć?

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: in situ
« Odpowiedź #18 dnia: Maja 12, 2013, 03:22:55 pm »
Nie wiem czy to chodzi o konkretne rodzaje rakow, czy po prostu 10 % nie wiedzą dlaczego nie daje się wyleczyć, bądź wyskakują niespodzianki . Tak było u mnie- niby nie powinnam mieć wznowy  - czyli cos było na rzeczy.
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat