Autor Wątek: Xanderla i Clarzole  (Przeczytany 33881 razy)

Offline AniaM

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 118
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #90 dnia: Sierpnia 27, 2019, 05:06:25 pm »
Lulu po jakim czasie od operacji zaczęłaś masować? Czy drenaż limfatyczny można robić gdy ręka nie jest spuchnięta? Jutro idę do lekarza rehabilitacji i zleci mi ćwiczenia dlatego chciałabym wiedzieć co mogę wymagać (np masaż). W domu ćwiczę z kijem i na linkach, robię automasaż. Martwi mnie tylko ta twarda buła - piguła mówiła, że to mój tłuszczyk ( tylko dlaczego twardy?) a lekarka spojrzała (nawet nie dotknęła) i kazała ćwiczyć bo przyrasta (że niby ta dziura po węzłach). I tak to nikt nie wyjaśni i martw się człowieku sam. Dobrze,że choć na Was mogę liczyć  :)
"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." GANDALF

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #91 dnia: Sierpnia 27, 2019, 07:17:27 pm »
Ja masaż zaczęłam po ponad miesiącu od operacji ale i tak się udało. Myślę, że jak nie ma obrzęku, to może tylko takie mizianie, czyli delikatne głaskanie, ręki możesz sobie robić. Nie wiem czy mi to pomogło, czy ja nie miałam mieć obrzęku, ale wtedy kiedy nie ćwiczyłam, to rękę miałam podpartą na patyczku tak aby pod pachą był kąt rozwarty, czyli ręka była dość mocno uniesiona. Jakoś tak sobie pomyślałam, że limfa musi sobie znaleźć ujście nie w stronę ręki tylko w drugą, tam gdzie węzłów jest więcej.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #92 dnia: Sierpnia 28, 2019, 08:58:45 am »
Aniu, drenaż ma za zadanie przepchnąć zalegającą chłonkę. A skoro nie zalega to zwykłe mizianie wystarczy.

Poczytaj o zielu przytulii. Oczyszcza limfę i usprawnia jej przepływ. Ma mnóstwo krzemu, który jest silnie antynowotworowy.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #93 dnia: Sierpnia 28, 2019, 12:09:39 pm »
Anciu, Ty nasza skarbnico wiedzy o ziołach💜
Poczytałam o tej przytuli i kupuję.
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline AniaM

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 118
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #94 dnia: Sierpnia 28, 2019, 04:36:09 pm »
Lulu dziękuję Ci za wskazówki a Tobie Anciu za zioło - idealnie pasuje dla mnie (żylaki i takie tam...). Dzisiaj byłam na ściąganie chłonki ( już było malutko), twarda buła troszkę się zmniejszyła, blizna ładnie się goi - jednym słowem ( no dwoma...) - jest lepiej  ztx
Zaczynam rehabilitacje w swoim miasteczku - nie muszę jeździć do Bielska  ztx
Dzięki kochane - sorki, może trochę panikuję ale wolę wiedzieć co jest normalne a czym się należy przejmować - w końcu pierwszy raz miałam usuniętą pierś  :D .
"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." GANDALF

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #95 dnia: Sierpnia 28, 2019, 05:16:31 pm »
Wcale nie panikujesz, po prostu chcesz wiedzieć.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #96 dnia: Sierpnia 29, 2019, 08:38:45 am »
Anciu, Ty nasza skarbnico wiedzy o ziołach💜
Poczytałam o tej przytuli i kupuję.

Służę uprzejmie. Zgapiłam się w tym roku i nie zebrałam tej przytulii z łąk, gdy kwitła. Bo tak naprawdę to każda z nas mija ją podczas spacerów.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #97 dnia: Sierpnia 29, 2019, 08:57:01 am »
Anciu, ale te zioła, nawet jak je poznamy, trzeba mieć gdzie suszyć. Kupa roboty. Ale fajnie, że nas doszkalasz. Może kiedyś skorzystam z Twoich rad
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline AniaM

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 118
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #98 dnia: Sierpnia 29, 2019, 12:02:41 pm »
Anciu czy to ziele można pić codziennie i przez jak długi czas i czy może je mieszać z zieloną herbatą?
"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." GANDALF

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #99 dnia: Września 02, 2019, 02:34:49 pm »
Aniu, ja bym nie łączyła. Ziele to ziele. Je najlepiej jest gotować 20 minut, by krzemionka się uwolniła. A zieloną zalewasz wodą gorącą. Więc nawet tu się kłócą.

Zioła krzemionkowe (pokrzywa, skrzyp, przytulia) powinno się zmieniać co 3 mce.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline AniaM

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 118
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #100 dnia: Września 02, 2019, 06:48:39 pm »
Dzięki Anciu za poradę  :) Ja odnośnie ziół to jestem zielona jak trawa na wiosnę   :D
Najczęściej kupuję gotowe herbatki lub ziółka - taki ze mnie typowy mieszczuch   :D  taki co wie tylko, że kwiatki sadzi się "zielonym do góry"  :D
"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." GANDALF

Offline AniaM

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 118
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #101 dnia: Września 06, 2019, 06:14:46 pm »
Dostałam wynik - 5 na 10 węzłów zajętych  :'(
16.09 zaczynam chemię - na razie nie wiem jaką i ile - pewnie dowiem się dopiero na miejscu.
Kochane kobitki - moim zwyczajem - sprawy techniczne:
- czy jakoś szczególnie trzeba przygotować się na chemię (co zabrać ze sobą, czy można coś jeść po badaniach, jak długo to trwa),
- czy w czasie chemii kontynuuje się hormonoterapię czy trzeba ją przerwać (oczywiście zapytam lekarza ale chciałabym wiedzieć jak było u Was),
- czy można brać witaminy (biorę D3, magnez i wapń na kosteczki od lekarza),
- czy można jeść surowe owoce, warzywa (gdzieś czytałam, że nie) - co w ogóle najlepiej jeść,
- czy smarować żyły - jeśli tak to co polecacie.
Wszelkie informacje pomocne mile widziane  :D mam nadzieję, że Maja coś podpowie, bo jest na bieżąco  :D
No cóż... ruszam do boju  :0ulan:
"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." GANDALF

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #102 dnia: Września 06, 2019, 08:05:53 pm »
Ania ja jadłam wszystko co mi smakowało.Piłam soki warzywno- owocowe( buraczki,marchew itd) Piłam również parzone ,mielone siemię lniane dobrze działa na błony śluzowe żołądka i jelit.Przytulam mocno , będzie dobrze.Wczasie podawania chemii jadłam normalny obiad ( podawali na oddziale) i śniadanie też jadłam normalnie.
Natalia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #103 dnia: Września 07, 2019, 01:16:52 am »
Ja pierwszą chemię wzięłam na głodniaka i zemściło to się. Miałam problem z grzybicą w buzi i przełyku. Po prostu po tej chemii dopiero coś tam w domu przegryzłam, a wróciłam późnym wieczorem do domu.. Na następną to wzięłam dużo picia, kanapki i jeszcze tam w szpitalu poszłam na obiad. Owszem wyjazd z domu był na czczo ale zaraz po pobraniu krwi zaczynałam jeść. Nie wiem czy pisałam już ale jeśli tych chemii miałoby być więcej, to postaraj się aby wszczepili port. Idealna sprawa, można pobrać krew przez niego i podać kroplówki, i nie ma problemu z szukaniem i kłuciem w żyły, a i oszczędza się te mniejsze żyły. Ja miałam 4 x AC i potem przez rok herceptynę, komfortowe podanie kroplówek.
W czasie chemi jadłam to na co miałam ochotę. Z surowymi owocami w dniu chemi i dwa dni po raczej trzeba uważać. U niektórych osób powodują wymioty a grapefruit w ogóle nie jest wskazany, bo osłabia działanie chemi.
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2019, 01:19:12 am wysłana przez lulu »
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline AniaM

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 118
Odp: Xanderla i Clarzole
« Odpowiedź #104 dnia: Września 08, 2019, 09:06:46 pm »
Dzięki Natalio i lulu  :)
Czy można w czasie chemii wspomagać jakoś wątrobę - mam z nią już teraz problemy i boję się, że się pogorszy. Czy miałam, któraś z Was leczenie hormonalne i chemię jednocześnie?
"My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano." GANDALF