No mało tu zagląda teraz osób, bo wszystko na fejsie siedzi. Mamy tu dziewczynę, która jeśli dobrze pamiętam (bo dawno to było) chyba na końcówce ciąży była albo dwumiesięczne dziecko miała i starszą chyba dwulatkę. Rak piersi z przerzutem do węzła. Teraz jej starsza córka w średniej szkole a młodsza albo kończy podstawówkę albo początek średniej. I dziewczyny ciągle mają matkę, chociaż rokowania nie były takie całkiem dobre. Brać taki przykład za wzór i do boju. Leczenie i później spokój będzie.