Ta waga, to nie żadna wyrocznia. Gdyby mi nie wykazała ubytku kości (co tez pokazała densytometria) to w ogóle bym jej nie traktowała poważnie
Tam raczej jest stosunek wagi do wzrostu i wg jakichś wskaźników w odniesienie do wieku, program zainstalowany w wadze przelicza. Ale na podstawie czego podaje ile wody, tłuszczu, mięśni - to zupełnie nie mam pojęcia. Ale wynik 51 lat ucieszył, choć z pewnością najważniejsze jest , by dało się wstać bez bólu przed rozruszaniem się. A z tymi u mnie coraz gorzej, mimo aktywności. Bark, nadgarstki, stopy, czasem kolana, sztywny kark dają o sobie znać. Mając 51 lat zupełnie ich nie było.
ToJka w naszej wsi są dwa punkty ustalania diet i poradnictwa w zakresie zdrowego odżywiania. Można tam też zamawiać katering w pudełkach wg określonych diet. Oni mają wagę.