Sport, rekreacja, gimnastyka , trening...

[hamak]

To sorki, przeoczyłam ten temat

[aquila]

Przecie to turniej tenisa stołowego, imienia zmarłego kolegi Dany i jej małża, chyba z tej grupy pt. "Ramole".

dla mnie to zupełnie nieoczywiste nie czytam wszystkiego, nie nadążam, nie pamiętam 

[DanaPar]

Mirusia zgadła 
Dziewczyny dzięki 
W tym turnieju to bardziej chodzi o spotkanie, niż o wygrywanie.
Gospodyni zapewniła niespodziankę: wokalistkę z jakiegoś zespołu. Grała na puzonie i potem na pianinie. Rytmiczne to było i porywało do tańca. Pięknie śpiewała i były trzy gitary i jak zawsze wspomnienie Pekola, zmarły przed 16-tu laty kolega, nie mój, bo ja w Szczecinie nie studiowałam. Ale z opowiadań go poznałam.  Zmarł w wieku 32-35 lat (dokładnie nie pamiętam) i jego życzeniem było, by na stypie był śpiew i zabawa. I też tak go zapamiętali. Jeden z obecnych mówił, że na żadnym weselu się tak dobrze nie bawił jak na stypie Pekola. Wczoraj zaśpiewali jego ulubioną piosenkę, powspominali. Minęło ponad 16-naście lat, a pamięć o nim wśród przyjaciół wciąż żywa 
Zawsze też jest taniec gospodyni z partnerem do piosenki "A ona w tej czarnej sukience" - na każdy rok nowa kreacja, a gospodarz w tym roku, choć w rozdartych portkach, to pod muszką. Atmosfera przednia 

[danuta]

Dana gratulacje  , wierzę, ze przyszly turniej będzie "Twój". Swoją drogą, to piękną tradycję macie, czasami przychodzi mi do głowy, co jak już mnie nie będzie...niczego spektakularnego, niczego trwałego - dzieł, osiągnięć...żeby chociaz jak po waszym koledze taka piekna pamięć przetrwała..

[DanaPar]

Danusiu, co TY gadasz, przetrwa pamięć o Tobie choćby u wnuków
To, co tu jest, nie jest częste. Z resztą spotkań pokoleń, też chyba niewiele środowisk akademickich ma. Tu było już bodajże 33-cie.
Piszę nie ze swojego kompa i emotek nie mogę wkleić, szkoda, bo by się przydały

[Mirusia]

Taaa, ja tę Waszą grupę Dano pamiętam, bo bardzo mnie się ta inicjatywa podobuje 

[DanaPar]

Podzielę się z moją "szajbą" jaka mnie ostatnio wciągnęła. Zaczęłam używać endomonto podczas moich "wyczynów sportowych" 
Dziś 8 km z kijami z czasem raczej spacerowym (1,5 godz.) z pogaduszkami podczas marszu (a to przecież większe zużycie energii, co nie  ): straciłam 610 kcal, a przed chwilą wróciłam z przejażdżki rowerowej: godzina jazdy i strata 584 kcal (nie za dokładny ten odczyt, bo pół godz. jechałam raczej wolno 16/h, a kolejne pół godziny na pełny gaz (18-28 km/h. Podczas tej szybkiej (jak na mnie) jazdy, spociłam się jak mops, a że czas krótszy to i wskazanie na endomonto mniejszej ilości kcal  Fajna zabawa 
No i ciacho tortowe zasłużenie zszamałam 

[agawa]

Endomondo używam Motywuje bardzo

[DanaPar]

Mnie daje rozgrzeszenie z powodu zjedzonego ciacha 

[mag]

mnie w takim razie może rozgrzeszyć niejedzenie ciastek? 

[madzia_61]

w Łodzi odbywa się Olimpiada Bezruchu Klasycznego   ooo to jest to 

[hamak]

Coś dla mnie

[mag]

wreszcie jakaś olimpiada dla mnie 

[DanaPar]

Mag, jak to, przecież kilka razy dziennie przemierzasz trasę ogródek - strych, albo wchodzisz na IV piętro. Ruchu aż nadto 
a te co palą ile się nachodzą na ćmika   

[Krynia58]

Podzielę się z moją "szajbą" jaka mnie ostatnio wciągnęła. Zaczęłam używać endomonto podczas moich "wyczynów sportowych" 

Mnie na endomondo namówił mój biegający brat, który używa tej aplikacji przy każdym treningu. Ja odpalam endomondo gdy pierwszy raz idę jakąś trasą.  Fajnie jest później zobaczyć "potwierdzenie" przebytego dystansu