Kochani, moja mam, rocznik 1941 w roku 2018 miała mastektomie (bierze anastrazol, nie miała RT ani chemii, nowotwór był miejscowo zaawansowany, wycięto węzły spod pachy 2 były zaatakowane) - dziś odebrała kontrolną TK po której ugięły się nam nogi - podejrzenie meta do płuc, kilka ognisk, wiem co to oznacza i że to praktycznie wyrok, nie jestem w stanie myśleć, cały czas płaczę ...... Mama ma 82 lata, jest w dobrej kondycji ale ma jedną nerkę z tego właśnie powodu po operacji nie dano jej chemii - proszę napiszcie CO TERAZ ROBIĆ?