Autor Wątek: mama ma raka  (Przeczytany 13786 razy)

Offline karolcia@32

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: mama ma raka
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 09, 2015, 12:51:01 am »
Karolciu jesteś wspaniała, możesz być z siebie dumna  :-*
"wspaniala rzecza jest to ze mamy wokol siebie ludzi ktorych kochamy. I ktorzy kochaja nas to daje sile i wielka moc ktora moze zdzialac cuda"

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: mama ma raka
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 09, 2015, 12:57:10 am »
i na dodatek mądra  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Meloli

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: mama ma raka
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 11, 2018, 11:42:57 am »
Nie wyobrażam sobie śmierci rodziców. To takie nierealne ... ale myślę, że od czasu do czasu trzeba mieć za głową, że każdy z nas umrze :(

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: mama ma raka
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 11, 2018, 12:18:39 pm »
Meloli ale o co chodzi, wpadasz, zdawkowo piszesz. Przedstaw się, powiedz o swojej chorobie.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline madzia_xx

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: mama ma raka
« Odpowiedź #19 dnia: Października 28, 2023, 04:28:13 pm »
-
  • Dzień dobry, mam

nadzieję, że jeszcze ktoś tu zagląda na te forum bo potrzebuję wsparcia, porady. Może od początku. W kwietniu tego roku moja mama wyczuła w piersi guza. Zaczęła się szybka diagnostyka .Okazało się , że jest potrójnie ujemny, G3 , Ki67- 80% , T2N0M0 . Guz miał w kwietniu wymiary 36x27 mm. W maju mama dostała pierwszą chemię czerwona według schematu EC , dostała 4 wlewy co 3 tygodnie . Po czerwonej chemii zrobiono UGS , guz miał wymiary 29,5 mm x 19,5 mm. Ucieszyłyśmy się , że się zmniejsza . Mama zaczęła kolejny cykl 12 chemii Paklitaxel : dexamethasone. Po 9 cyklu miała znowu robione USG , gdzie guz miał wymiar 33 mm x 20 mm . Lekarz , która robiła USG stwierdziła , że w tamtym USG dokonano źle pomiaru!!!. Po chemii planowana jest operacja oszczędzająca zaplanowana na 14 listopada , następnie radioterapia.  Dziewczyny powiedzcie co o tym wszystkim myśleć , strasznie się boję, martwię się bardzo czy uda się mamie jakoś z tego wyjść . Czy ten guz powinien więcej się zmniejszyć ?  Lekarka z chemioterapii twierdzi , ze go mało co wyczuwa badając mamę ręką i że prawa i lewa pierś mało co się różnią od siebie w dotyku ( guz jest w prawej ) Czy chemia działa tak jak powinna czy coś jest nie tak ? Martwi mnie jeszcze ten wysoki wskaźnik Ki . Mam kocioł w głowie totalny . Pozdrawiam Was wszystkie.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: mama ma raka
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 07, 2023, 09:09:32 pm »
Kochana nie podpowiem czy rak został wybity czy nie, bo to dopiero po operacji może histopatpolog powiedzieć, zdarza się że guz niby taki sam a wszystkie komrki martwe. Ja też byłam trójujemna. Mój guz miał 8cm, zjadł 7 węzłów i chemią się niezbyt przejął. A było to ponad 11 lat temu, więc głowa do góry, mama jak najbardziej ma szansę. Teraz trzymamy kciuki za pomyślną operację
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia