NO właśnie, bardzo dentystycznie się zrobiło bez dentysty, bo pracowałam wczoraj przez całe popołudnie do bez mała 22.
.Ale w końcu większość ludzi mam kontakty stomatologiczne za sobą
.
Amor - współczuję serdecznie przygód z zębami,cieszę się, że widać koniec i jeszcze bardziej z powodu dobrego nastawienia do dentystów. Twój opis intymnych ,bez mała, kontaktów z leczącym powala
Mirusiu - dzięki za zainteresowanie. Przed chorobą miałam zaczątki zespołu cieśni nadgarstka ale jakoś to puściło( trochę na początku walki z rakiem nie pracowałam,teraz staram się pracować mniej
) ,niedawno miałam zakleszczające zapalenie pochewki ścięgnistej kciuka,niestety w ręce lewej(tej od mastektomii),po sterydoterapii przeszło, mam nadzieję,że na długo.
Becia : co u Ciebie,trzymam kciuki.
Agawo - będzie dobrze, na bank