Autor Wątek: Dobrze, że choć raka nie ma  (Przeczytany 16580 razy)

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Dobrze, że choć raka nie ma
« dnia: Kwietnia 23, 2013, 08:19:38 am »

Chorobę wymyśliłam, ale z czasem nawet miałam objawy. Omdlenia, krwawienia z nosa. Ogoliłam głowę. Lata mijały, coraz trudniej było z tego wybrnąć
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 23, 2013, 10:19:38 am »
Wstrząsające...

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 23, 2013, 10:28:34 am »
Chciała, by się o nią troszczyli, by była najważniejsza :(
taki emocjonalny terror
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 23, 2013, 10:47:24 am »
taki emocjonalny terror


niestety to poważne zaburznie emocji... w dodatku bardzo trudne do leczenia...

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 23, 2013, 11:17:12 am »
myślę, że ten przypadek, to jakaś skrajna odmiana,
masakra,
szczerze współczuję wszystkim w to zamieszanym!

ale pomyślcie, czy my, akurat my, po przejściach z rakiem - nie spotkałyśmy takich dziewczyn, które ciągle, przez lata, choć już od dawna po leczeniu i zdrowe, domagają się jakiegoś specjalnego traktowania, bo... one przecież na raka chorowały i powinny być traktowane jakoś specjalnie...
to pewnie jakaś odmiana tego zaburzenia z artykułu
  ???


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 23, 2013, 12:12:28 pm »
Mnie nasuwa się jeden wątek. (w różowym). Normalnie czytać nie mogłam. >:D

Offline amado

  • SPA
  • Zakorzeniona
  • *****
  • Wiadomości: 3444
  • mój tekst
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 23, 2013, 12:25:58 pm »
okropność, jak bardzo trzeba czuć się samotnym i niezauważonym żeby coś takiego zrobić i nie ma wcale znaczenia czy naprawdę była "samotna"
chyba, że to naprawdę zwykła afera - ale w to naprawdę ciężko uwierzyć


diagnoza: rak piersi przewodowy inwazyjny G3 - 09.2005
operacja: mastektomia - 10.2005
chemioterapia: AC x 4, Taxol x 4
radioterapia
tamoxifen
arimidex

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #7 dnia: Kwietnia 23, 2013, 12:39:33 pm »
Czytałam... Szkoda słów.

A ja Wam powiem że mam w najbliższym otoczeniu osobę która wielokrotnie mówiła mi prosto w oczy że jest bardziej chora niż ja i że na pewno raka ma i że gdyby ktoś był tak chory to by dawno już ze sobą skończył.A jak po chemii leżałam i ... leżałam  ;) to stała nade mną i mamrotała "o bozicku,jakby w trumience leżała" :o
Dodam tylko że osoba zdrowa - w sensie żadnych chorób poważnych nie mająca a po lekarzach latająca w ramach relaksu emerytalnego  :P
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #8 dnia: Kwietnia 23, 2013, 12:48:04 pm »
Basia, a czemuś ty tego babska nie pogoniła  ? :o
Przynajmniej kapciem było rzucić, a potem ewentualnie na zaburzenia pochemijne zrzucić. :0ulan:

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #9 dnia: Kwietnia 23, 2013, 12:52:14 pm »
Dani, jeżeli to była teściowa, to ze względu na męża pewnie nie chciała rzucać kapciem.

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #10 dnia: Kwietnia 23, 2013, 12:56:07 pm »
Dani,bliżej niż teściowa  >:D
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #11 dnia: Kwietnia 23, 2013, 01:03:34 pm »
Ło_matko...To nic dziwnego, że kapciem nie rzucałaś... >:D

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #12 dnia: Kwietnia 23, 2013, 01:14:00 pm »
Jak to mówią - z rodziną na zdjęciu ino  8)
Ale,co nas nie zabije to nas wzmocni  :0ulan:
Jakebym była wredna to bym se też poudawała że po tym raku to ja dojść do siebie nie mogę i potrzebuję pomocy we wszystkim 24h na dobę.
Tyle że to chyba trzeba inną psychikę mieć,nie?
Żeby tak na zimno,z wyrachowania oszukiwać ludzi bliskich i dalszych.
Za miętka jestem na takie cuś,ale widać że ludziska różnie sobie czas umilają  ;)
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #13 dnia: Kwietnia 23, 2013, 01:17:34 pm »

Żeby tak na zimno,z wyrachowania oszukiwać ludzi bliskich i dalszych.


mi się wydaje, że ona tego nie robiła na zimno

ewidentnie jakieś zaburzenia emocjonalne - bardzo radykalny sposób, żeby znaleźć się centrum uwagi ....

psyche pokręcone totalnie

cała rodzina biedna w tym wszystkim łącznie z nią ....
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline szarlotka

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 632
  • Szukam ładnego awatara z szarlotką...
Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
« Odpowiedź #14 dnia: Kwietnia 23, 2013, 01:33:30 pm »
Czytałam o tej sprawie już jakiś czas temu.
Wg mnie to ewidentne problemy z psychiką. Nie robiła tego z wyrachowania.
Nie ma raka mózgu, ale coś z głową - na pewno. Mitomania? Czy coś innego?

Ale jednak najgorsze jest zakończenie: ".. boję się zdrowia. I boję się, że kiedyś znów coś wymyślę.."

Czy świadomość swojej skłonności do mitomanii może świadczyć jednak o celowym wprowadzaniu w błąd i jakimś wyrachowaniu? Bo o ile wiem, ludzie psychicznie chorzy zwykle nie są świadomi swej choroby...

W każdym razie - mną też wstrząsnęła ta historia...
Contra spem spero