Autor Wątek: Macierzyństwo po raku piersi  (Przeczytany 189906 razy)

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #195 dnia: Września 05, 2013, 06:25:52 pm »
O,ta wersja podoba_się  :D
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #196 dnia: Września 05, 2013, 08:08:04 pm »
brawa i gratulacje dla Natki_zębatki!!!


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #197 dnia: Września 05, 2013, 09:18:43 pm »
ztx
Oby tak dalej.
Z jednym zębem to już poważna panna, nie ?  xhc

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #198 dnia: Września 06, 2013, 08:14:45 am »
pierwszy ząb to ważne wydarzenie :)
gratulacje :)
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline madzia_61

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7342
  • raz na wozie raz pod wozem
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #199 dnia: Września 06, 2013, 11:42:33 am »
oj wydarzenie ,ale fajny kasowniczek będzie ,Tusia dorośleje  ;D
Rak przewodowy inwazyjny  G3 , Er i PGR ujemne, Her 2(-) ,T2NOMO
Operacja oszczędzająca 2005 r
Chemioterapia 6 AC  jednocześnie z radioterapią  17 dawek
Brachyterapia 
Leczenie: operacja CO Instytut ul.Wawelska Warszawa
Chemioterapia Szpital WSS -Józefów Radom
Radioterapia-brachyterapia ŚCO Kielc

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #200 dnia: Września 08, 2013, 09:32:59 pm »
I czy mnie było źle?
Młody odchowany,luz blues i orzeszki,kawa wypita na spokojnie,seriale w tv sobie oglądać mogłam.I kwiatki sobie w doniczkach nisko przy podłodze mogły stać...taa,mogły.
Nadeszła era "a właśnie że pogmeram łapką w tej doniczce,nie zabronisz mi" >:D
Raczkuje z prędkością światła.Wyciaga mi drewienka spod kominka.Za kotem wyłazi prawie na taras a psu chce jeść z miski  ::((
Z obiadu musi dostać ziemniaki bo inaczej piszczy aż w uszach dudni.
Młody co chwilę woła "mamo,zabierz ją bo mi samochody zabiera"  >:D
Fajnie jest.Fajnie  ;D
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #201 dnia: Września 08, 2013, 09:42:30 pm »
Masz teraz najgorszy okres, poznawania świata, zaraz minie
i będziesz spokojnie pić sobie kawę  xhc

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #202 dnia: Września 10, 2013, 05:19:23 pm »
Zawsze możesz kojec postawić, nieco ograniczysz pole manewru, ale reszta domowników i sprzętów domowych będzie bezpieczna.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #203 dnia: Września 10, 2013, 05:44:17 pm »
Lulu w kojcu to ona wytrzymuje max 15 minut.
A potem się awanturuje dopóki nie wypuszczę na wolną przestrzeń  ;)
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #204 dnia: Września 10, 2013, 05:49:01 pm »
A wymiana zabawek w kojcu, jedne dajesz inne zabierasz ... może da się nabrać, że zawsze coś nowego/innego dostaje.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #205 dnia: Września 10, 2013, 06:28:30 pm »
Przerobione,działa na krótko.Dobą pamięć ma  ;)
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #206 dnia: Września 10, 2013, 08:29:54 pm »
A tak w ogóle to dziś u pediatry byłyśmy.Pierwszy antybiotyk zaliczony.
Nie było wyjścia,od niedzieli katar a wczorajszej nocy to płacz co 15 minut bo nosek zapchany,w międzyczasie kaszel dostukał i dziś stan podgorączkowy.
W przychodni a potem w aptece ludzie się pytali czy to dziecko naprawdę jest chore???
Tak dawała czadu  :0ulan:
A pediatra nie dała rady zajrzeć w pysia czy gardło czerwone.Ręce młodej trzymałam to nogami tak nakopała lekarce że dała za wygraną.O!
A Wy mi piszecie że ona nie jest uparta  ::((
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #207 dnia: Września 10, 2013, 09:44:40 pm »
Basiu, a nie za szybko z tym antybiotykiem. Ponoć dziecko musi przejść wszelakie wirusówki, by się zahartować.
Córka chodzi z dziećmi do niemieckiego pediatry (pozostali lekarze to Polacy). I nawet przy temperaturze 39 stopni (gdy nie ma wyraźnej anginy lub zmian w płucach, oskrzelach) każ czekać 3 dni. Jest to tzw. trzydniówka; wirusowa infekcja. I faktycznie bywało, że córka mimo wysokiej gorączki nie dawała nic poza paracetamolem. U starszej córki (6 lat) zwykle mijało, a u malucha (4 lata) to niestety często kończyło się antybiotykiem - wychodzi słaba płeć  xhc
Basiu zdrówka dla Tusieńki  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #208 dnia: Września 10, 2013, 09:55:59 pm »
Też się właśnie pytałam pediatry czy potrzebny.Ale ponoć lepiej podać bo katar zielony czyli bakteryjny a do gardła spływał na bank bo słyszałam charczenie jak oddychała.Trudno.Z reguły jestem przeciwna antybolom ale doświadczona swoją młodszą co to kazali obserwować w domu i leczyli objawowo jak miesiąc miała a i tak skończyło się antybiotykiem tyle że w szpitalu przez 2 tygodnie,wolę dmuchać na zimne.
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #209 dnia: Września 10, 2013, 10:02:02 pm »
Mój Antoś (ten czterolatek, o którym pisałam) przez ca. 300 dni w roku ma taki zielony katar, a kaszle niemalże przez pół roku. A antybiotyk 3-4 razy w roku. Nie gorączkuje przy tym specjalnie i wychodzi na dwór, do przedszkola. Mnie to doprowadza do rozpaczy, takie niedoleczenie. A córka stwierdza, co ma zrobić, jak lekarze nie reagują, tylko osłuchają i każą dziecko obserwować. I tak było od początku. Z tym, że na cycku do roku, to z tego chrnchlania nic się dalej nie robiło.   :-\
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++