Autor Wątek: Macierzyństwo po raku piersi  (Przeczytany 188923 razy)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #375 dnia: Lutego 26, 2014, 01:00:25 pm »
Basiu, super że napisałaś, :-* choć rozumiem Twoje zagonienie. :-\ Takie maluchy nieźle dają popalić, ale też radocha jest, jakiej nie ma już ze starszymi. Dla mnie to tak od pół roczku do 3-4 lat to najcudowniejszy czas do obcowania z maluszkami. Niemalże każdy dzień przynosi coś nowego. Te bardziej charakterne pokazują swój upór, ale on daje się lepiej lub gorzej ogarnąć. Dzieciaczki w tym wielu nie limitują czułości, którą chce się im dać i ją odwzajemniają. Z tymi starszymi bywa różnie. I stają się coraz mniej przytulaskami, które tak lubię. :)
Basiu, a jak ze spaniem? Przesypia noc? Nasza 2 letnia maluszka niestety nie. Budzi się na mleko ze dwa razy, a i czasem zachce jej się w nocy bawić. Ale i tak kocham ją nad życie.
Natusia śliczna  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #376 dnia: Lutego 26, 2014, 02:24:34 pm »
Niom - śliczna, bez dwóch zdań :D
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #377 dnia: Lutego 26, 2014, 03:05:31 pm »
I jak dzielnie maszeruje :) I to przed roczkiem, no_no  :oklaski:

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #378 dnia: Lutego 26, 2014, 05:37:35 pm »
Dana,przesypia noc?Chciałabym.Niestety nie jest tak różowo.Chociaż mleka w nocy już nie żąda ale herbatka musi być.
Zastanawiam się kiedy prześpię całą noc bo zdarza się że w dzień chodzę jak zombie po 3-4 pobudkach na piciu a dzień zaczynamy o 5 z minutami więc fajnie jest.
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #379 dnia: Lutego 26, 2014, 05:42:08 pm »
matusiu  ::(( piąta z minutami  :o
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #380 dnia: Lutego 26, 2014, 06:26:06 pm »
He, he - mój M. też tak sypiał , a w dzień max. po 20 minut ::(( Teściowa mówiła, że to po chrzestnym >:D Straszne to było szczególnie na wczasach w Ustce (miał prawie tyle, co Tusia teraz), bo żeby pobudki wsiem pensjonariuszom nie robił, to go na rękach co najmniej do 8 nosiłam ::((
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #381 dnia: Lutego 26, 2014, 06:38:57 pm »
He, he - mój M. też tak sypiał , a w dzień max. po 20 minut ::((

Mój J. tez tak sypiał ....  >:( 15-20 min i wyspany ...masakra  ::((
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #382 dnia: Lutego 26, 2014, 07:21:29 pm »
Sliczna Tusia , baaaaaaaaaaaaaaardzo ,a jaka duża już panienka! :)
Nasz Gniewuś już daje nieżle popalić, chociaż uważam ,ze spi w nocy całkiem nieżle jak na takiego malucha. Teraz  ma jakies wypryski, podobno trądzik niemowlęcy ,chociaż Zuza cały czas truchleje ,ze to alergia. W piątek powinno być szczepienie to może czegos się dowiemy! Calusy dla Tusienki! :-* :-* :-*
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #383 dnia: Lutego 26, 2014, 07:31:06 pm »
Tusia zapitala jak stara  ;D....ale urosła
i jakie pięknościowe brązowe ma ślepka  :D
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #384 dnia: Lutego 26, 2014, 07:50:55 pm »
Śliczna panienka  :)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #385 dnia: Lutego 26, 2014, 09:55:13 pm »
dzień zaczynamy o 5 z minutami więc fajnie jest.

Dobra mama jesteś  ;D
Ja swoje, gdy się tak śmiały obudzić, nakrywałam kołdrą, mocno przytulałam i spaliśmy dalej  ;D Jak wierzgnął to i poduszką potrafiłam nakryć  :greensmilies-021: A zasłony były szczelnie zasłonięte i nocka trwała dopóki nie zachciało mi się wstać  C:-)

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #386 dnia: Lutego 26, 2014, 10:09:32 pm »
Aga,ja swoje starsze też szybko nauczyłam że dzień zaczynamy najwcześniej o 7 i to jeszcze spokojnie,leniwie co by matka kawę mogła wysiorbać  ;)
Ale z Tusią jest inaczej.Na rzęsach mogę cały dzień chodzić ale jak mnie woła to wstaję i idę  :)
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #387 dnia: Lutego 27, 2014, 09:28:27 pm »
czas jakoś szybko zapycha, nawet nie wiem, kiedy Tusia taka duża się zrobiła  :o
śliczna dziewczynka
:D


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline amado

  • SPA
  • Zakorzeniona
  • *****
  • Wiadomości: 3444
  • mój tekst
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #388 dnia: Lutego 27, 2014, 09:47:01 pm »
śliczna Tusia, pięknie maszeruje  :)


diagnoza: rak piersi przewodowy inwazyjny G3 - 09.2005
operacja: mastektomia - 10.2005
chemioterapia: AC x 4, Taxol x 4
radioterapia
tamoxifen
arimidex

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo po raku piersi
« Odpowiedź #389 dnia: Kwietnia 05, 2014, 08:40:22 am »
Minęło właśnie 13 mies a ja dopiero fotki z roczku pokazuję  :P
Nati zmienia się z dnia na dzień.Już nie jest takim bobasem,stała się fajną,mądrą dziewczynką.Rozumie większość słów które do niej mówimy,pięknie chodzi,baaa,biega  ::(( do tej pory bez upadku poważniejszego.
Waży 9,5 kg i ma 76 cm więc drobinka taka z niej.



Nieskromnie się pochwalę że tort made in JA  >:D



A to zdjęcie ku pamięci Tusi na przyszłość jakie ma siostry postrzelone



Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)