Różności > Kawiarenka

Nauczycielskie boje

(1/94) > >>

b_angel:
pewnie większość z Was wie, ze pracuję z dziećmi niewidomymi i słabo widzącymi z upośledzeniem oraz innymi sprzężeniami ...
ale często moja robota ma z nauczaniem niewiele wspólnego ...
czasami to "walka" o przetrwanie
uczniowie w naszym ośrodku mogą przebywać do 24 roku życia a często bywa tak, że wraz z wejściem w wiek dojrzewania pojawiąją sie problemy psychiczne, ataki agresji i autoagresji ....

dzisiaj w lokalnym dzienniku ukazał się artykuł o jednym z naszych uczniów, ja ze swej strony mogę dodać, że opis agresywnych zachowań chłopca jest bardzo łagodny ... czasami bywało dużo gorzej niż jest napisane w tej relacji ....

Choroba, która dotknęła tego chłopca jest straszna - chłopiec myśli tylko o jedzeniu ....

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130422/POWIAT0210/130429832

betty:
zawsze podziwiałam i szanowałam nauczycieli
tym bardziej, że przez krótką chwilę miałam okazję pracować w tym zawodzie
ale to co Ty robisz Aniele jest o wiele trudniejsze

nie dziwię się, że chronione są inne dzieci dojeżdżające tym busem - z opisu wynika, że dochodzi do niebezpiecznych sytuacji z powodu tego chłopca..
a jeśli prawdą jest, że gmina chce finansować dowożenie chłopca przez rodziców, to już w ogóle nie wiem, w czym problem..

b_angel:
w tym problem, że on mamy też nie słucha - bywa, że kładzie się na podłodze, czy na ziemi i mówi, że nigdzie nie idzie
często tak jest jak mama po niego przyjeżdża ....
jest dużym, bardzo silnym chłopcem ...
rodzice mają z nim trzy światy
kiedyś szukał słodyczy w marynarce dziadka, znalazł zapalniczkę, zaczął sie nią bawić i podpalił mu się sweter .....

betty:
no tak, ale  czy to znaczy, że mama woli wysłać go busem pełnym dzieciaków, niż zawozić go sama?
no chyba do tego stopnia nie da się przerzucić odpowiedzialności na gminę?..

b_angel:
no niestety tak to wygląda...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej