Autor Wątek: Koty  (Przeczytany 46979 razy)

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Koty
« Odpowiedź #195 dnia: Października 25, 2017, 08:43:24 pm »
śliczności to  rude
ze 2 razy mnie wzieło na drugiego kota ( takie wiecie uczucia macierzyńskie się we mnie obudziły  ;D )
ale jak sobie poczytałam o dokacaniu...ile to zachodu, żeby się chociaż zaakceptowały  ::((...nie mówiąc o miłości.........to nie mam sumienia mojej rezydentki na stresy narażać
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Koty
« Odpowiedź #196 dnia: Października 26, 2017, 09:22:33 am »
róża ja to samo przez lata mówiłam... aż się to rude trafiło i oszalałam ;)

pomyślałam, że takie małe toto, to może rezydentka jakoś się przekona. no cóż. jak przynajmniej będą się tolerować i nie fukać na siebie, to uznam to za sukces.
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline Devilishka85

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 264
Odp: Koty
« Odpowiedź #197 dnia: Października 26, 2017, 12:15:56 pm »
Reniferek, sama słodycz !! Kotka czy kocur? Jakie ma imię? To i ja się pochwalę moimi skarbami :D Od sierpnia mamy Lucjana, Lucek :D - siwy , miał 10 tygodni jak go wzięliśmy i po paru tygodniach wzięliśmy Melę ( co na początku miała być kocurkiem ) miała 8 tygodni. Szybko się pokochały i zaakceptowały. Oczywiście wspólne zapasy urządzają :D
".. Always look on the bright side of life ... "

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Koty
« Odpowiedź #198 dnia: Października 26, 2017, 01:22:35 pm »
Gdyby nie moje wyjazdy, to też chyba bym takie stworzenie wzięła (idealny do zamiatania podłóg  >:D ). No nie mam serca futrzaka zostawiać na kilka dni samego.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Koty
« Odpowiedź #199 dnia: Października 26, 2017, 04:12:27 pm »
Devi - śliczne futerka. Moja to kotka, przynajmniej na moje oko. Miał być najpierw kocurek, Imbirek (do kompletu z Chilli), ale że okazał się kotką, to jest Ginger.
No chyba że po wizycie u weta wrócimy do Imbirka :)
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2923
Odp: Koty
« Odpowiedź #200 dnia: Października 26, 2017, 07:21:13 pm »
Koleżanka do starej kocicy doadoptowała dwa młode. Na początku dostały wycisk, potem nauczyly się kto w domu rządzi i byl już spokój.
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Koty
« Odpowiedź #201 dnia: Października 26, 2017, 08:52:19 pm »
Ale fajowe. I rude cudo, i whiskasek, i czarne diablę.

Reni, muszą przywyknąć do siebie. My robiliśmy oswajanie skarpetkowe ;-) Ścierałam z policzków zapach młodej i kładłam pachnące nią skarpetki pod noc śpiących starszych. Co by przywykły. Ale o ile z Fiśką i Miećką pomogło, o tyle tym razem już raczej nie.

Nasze dokacanie trwa już 3 tygodnie. Postępy są: koty zbliżają się do siebie. Czasami w ciszy, czasami z okropnym fukaniem. Młoda nawet kiedyś zdrzemnęłam się na tym samym fotelu, na którym w tym czasie spała Fisia.
Ale ... już widzimy kto będzie rządził w tym domu ;-)

Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Koty
« Odpowiedź #202 dnia: Października 28, 2017, 12:34:23 pm »
miałam po dwie pary kotów ( w różnym czasie)  gdzie róznica wieków była zbyty duża- nigdy się nie pokochały, ale z czasem starsze tolerowały młodsze ( bo odwrotnie to była miłość) 
nawet zdarzało się, ze młoda zasypiała przytulona do starszej, chociaż ta druga po przebudzeniu zaraz ją ofuknęła, syczenie było częste
jak młoda zaakceptuje przewagę starszej jest w miarę znośnie
teraz  od 9 już lat mam dwie równolatki- o to jest ogromna róznica , bardzo się lubiły i kochały, teraz więcej jest tolerancji niż miłości, jedna ma duży instynkt macierzyński  więc lubi drugą wylizać , ale tez bez skrupułów zjada jej jedzenie :)  teraz już są stare, więc rzadziej się bawią gonią , ale często zasypiają w objęciach :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Koty
« Odpowiedź #203 dnia: Października 28, 2017, 02:18:09 pm »
Nasze nigdy się nie tulały. Najmniejsza odległość pomiędzy futrami podczas drzemki to jakieś pół metra (co by ogonem niechcący nie zaczepić) ;-)
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Koty
« Odpowiedź #204 dnia: Lutego 22, 2018, 10:58:50 pm »
dlatemu ja od razu dwa futra wzięłam <3


a teraz mamy pierwszą chorobę. młodzież ma już 1,5 roku. futro_męskie szcza mi gdzie się tylko da. tam, gdzie się nie da, też szcza  >:(


nawet się na niego nie gniewam, byle by wyzdrowiał  :(


na początku wyglądało to na zapalenie pęcherza moczowego, obraz usg nie był dobry, dostał zastrzyki (w weekend mu robiłam ja), no ale nie przeszło. ponowne usg i decyzja - biopsja z pęcherza. wyszły struwity i wałeczki (te drugie to z nerek). za 4 tygodnie powtórka z kłucia. dzielnego mam koteła, powiem Wam. byłam przy nim cały czas, trzymałam, nawet nie pisnął, choć widać było, że się bał. ale wszystko dał sobie zrobić.


teraz 2x dziennie daję mu kapsułki, coby te struwity się rozpuszczały. i zastanawiam się kiedy mu to sikanie po kropelkach przejdzie. bo już mi wszystko śmierdzi. powoli kiełkuje mi pomysł, coby dywanu nie prać, tylko wyrzucić... ech...


miały Wasze coś takiego? nawracające to jest? i co z tymi wałeczkami? mam się już martwić?


kochane moje maleństwo...
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Koty
« Odpowiedź #205 dnia: Lutego 22, 2018, 11:01:59 pm »
ja miałam taka sytuację, ze moe 2 koteły (mamcia i córcia) po  miesiącach spędzonych na działce, po powrocie do bloku zaczęły na siebie prychać, szczególnie mamcia ganiała młodą
po kilku dniach im przeszło i znowu sie kochają



ile Ci córcia waży? u mnie koteł 5,900, a koteła 4,900. nie grube som, ino duże. tak powiedziała nasza kochana weterynarzyca, która się nimi zachwyca (i ma kobita rację!)
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Koty
« Odpowiedź #206 dnia: Lutego 22, 2018, 11:19:25 pm »
O rany, duże! Moja starsza ok. 3,300, a wcale na maleńką nie wygląda. Współczuję problemów pęcherzowych, my się bujamy z uchem. Dziś poszedł drugi posiew, bo tamten pono za szybko pobrany był  :(
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Koty
« Odpowiedź #207 dnia: Lutego 22, 2018, 11:55:46 pm »
współczuwam Wam problemów ze futrami  :( oby szybko przeszło
moja znalazła sposób co by się wywietrzyć, przy uchylonych drzwiach balkonowych siedzi w pokoju a pyszczek za progiem  xhc
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Koty
« Odpowiedź #208 dnia: Lutego 23, 2018, 07:17:41 am »
metuś
nie ważyłam ich ostatnio
ale córcia duża jest - tak na oko do 5 kg
po ojcu  xhc , był taki jeden na działce kocur ogromny  O0 podejrzewam go o ojcostwo
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Koty
« Odpowiedź #209 dnia: Lutego 23, 2018, 05:48:45 pm »
Ile ważą????


Toż to nasze kruszynki są: Fiśka (lat 6) 3200, Miećka (lat 5) 3300, Tośka (8-9 mcy, ważona na czczo przed sterylką) 3460.

Żadnych doświadczeń z nerkami i pęcherzem nie ma. W tym momencie wydatki na weta Tośkowego przekroczyły (od końca września, gdy ją znalazłam) 1200 zł... ::(( ::(( ::(( Wolę małża nie uświadamiać, jego uwielbienie mogłoby się okazać nieco...ograniczone  >:D

Niech zdrowieje. I sikać przestanie.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.