Jak słyszę Kostrzyn, Kostrzyn n/O oczywiście, to mi się skrzydła rozwijają ... całe szczęście, że okna pozamykane ... i nie chodzi tu głownie o to, co się od kilku lat tam odbywa, a chciałabym, chciała. To raczej wspomnienia z przed kilkudziesięciu laty.