Coś was dzisiaj ucieszyło, coś wkurzyło, albo zasmuciło?

[Kela]

no tak,masz rację
ale ja jak chciałam w maju do Norwegii, to musiałam urlop bezpłatny brać

[DanaPar]

Kelu lub jechać we wakacje. Taki zawód. I tak dziwne, że dali bezpłatny.
Są branże, w których urlop tylko zimą.

w wakacje też jest rytm - inny
późne wstawanie, kawa pod wisienką, śniadanie, kawa pod wisienką, przygotowanie obiadu, kawa pod wisienką, jakieś drobne prace domowe, piwo pod wisienką

Keluś, a 3 kawki to nie za dużo?

[Kela]

myślisz, że lepiej zamienic  na trzy piwa
kawosz jestem, zdarzają się i cztery

[TOJKA]

a u mnie to w roku szkolnym trza się ostro nagimnastykować,żeby choc jeden dzień urlopu na żądanie (z wypoczynkowego) wziąć (co to sie należy jak psu zupa)
a bezpłatny - hehe pomarzyc ino można

no ale coby napisać cus w temacie wątku
ucieszyło mnie dzisiaj, że dostałam zezwolenie  na 5 dni urlopu wypoczynkowego w lipcu 

[braja]

Eeee, tak mnie dziewczyny namawialyście na mój wątek, zaczęłam go gdzies wczoraj, ale nie miałam czasu żeby coś napisać na poważnie, a potem burza za burzą, wiec komp wyłaczam i teraz nie mogę tego wątku znaleźć... może sie nie wysłał... to zdecydowanie nie jest dobry pomysł, będę się raczej wpisywać tutaj, mam już za dużą sklerozę żeby znależć gdzie co wkleiłam 

Historie o byku zawsze sobie możecie wygooglować 

[aquila]

jak można nie kochać zacienionego miejsca pod wisienkami, gdzie leżaczek, kawa i książka
jak można nie kochać długaśnych, słonecznych dni
jak można nie kochać lekkich, przewiewnych łachów
jak można nie kochać wakacji!!!
 

kurna niektórym to się od dobrobytu w pupie przewraca 
Gdybym ci ja miała chatkie na wsi i drzewka dające cień i długie wakacje, to tez bym inaczej śpiewała; zapraszam do nieklimatzowanej pracy, a po pracy do "słonecznego" mieszkania w bloku

[DanaPar]

Breja, by znaleźć swoje wpisy wchodzisz w swój profil i w wiadomości, a jak ich będzie bardzo dużo to jeszcze możesz od razu trafić w wątki.

Aquila, punk widzenia zależy od miejsca siedzenia. Duże miasto i blok to makabra latem.

Kelu, można jedno pifko, jedną, no może dwie kawusię i wodę, którą do woli możesz powtarzać. Ale kto myśli o tym, co zdrowe, jak tak pięknie pod wisienką.
 

[Mirusia]

Aguila, możemy sobie podać ręce. Mam fajnie w pracy. Natomiast w mieszkaniu gorączka.
Przychodzę do domu akurat w najgorszym czasie. Masakra 
Kocham lato, przewiewne ciuchy, ale niestety nie w mieście i nie w upalnym bloku.
A z roku na rok z samopoczuciem u mnie w te dni jest coraz gorzej 
Przed chwilą właśnie interweniowałam W MZK, bo wychodzę z gorącego busa, oczywiście bez klimy, stojącego z zamkniętymi drzwiami, nieprzytomna. Rozglądam się tylko wtedy, gdzie się mogę wyłożyć w razie czego. Na piechotę nie dojdę. Za daleko 

[DanaPar]

Mirusiu współczuję. 

[Mirusia]

Dana Ty jesteś niezmordowana!!!! Podziwiam i zazdroszczam kondychy 
Ja kurcze ponoć też mam niezłą, ale te upały mnie kurnia zmogły 

[DanaPar]

Mirusiu bez przesady z tą kondychą. Ja nie muszę rano wstać i biec (jechać do pracy). Rozkręcam się pomalutku. A z czasem coś trzeba robić więc się spinam i coś tam wymyślam na sportowo. Ale przy wczorajszym upale też spasowałam. Uroki emerytury też są. 

[Mirusia]

Dobra, dobra, Dana, ja tam swoje wiem.
I tak zazdraszczam 

[amado]

Eeee, tak mnie dziewczyny namawialyście na mój wątek, zaczęłam go gdzies wczoraj, ale nie miałam czasu żeby coś napisać na poważnie, a potem burza za burzą, wiec komp wyłaczam i teraz nie mogę tego wątku znaleźć... może sie nie wysłał... to zdecydowanie nie jest dobry pomysł, będę się raczej wpisywać tutaj, mam już za dużą sklerozę żeby znależć gdzie co wkleiłam 

zaczęłaś go w "mój jest ten kawałek forum" tutaj: http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=368.0
i wpisy są także kontynuuj pleeeeaaaase

[Kela]

upał w mieście - masakra
pamiętam moje pomieszkiwanie w bloku w czasie studiów
uczyłam się do egzaminów trzymając nogi w misce z zimna wodą

[DanaPar]

Mój sposób na przetrwanie w bloku, to przysłonięte okna, by słonko nie wpadało, jak się da to przeciąg i co parę godzin mokrym mopem przemywam podłogi i dywan też. Woda paruje i zabiera ciepło z otoczenia.