Jestem przeca
Ino czytam tylko bo na pisanie chwilowo weny/czasu/koncentracji jakoś braknie.
Ospa Tusi dała spokój,przeszła lekko.
Za to ja złapałam jakieś świństwo.
Mega katar,jeszcze większy kaszel który mało mnie nie udusił.Cholera jaka wredna
Poza tym czekają niedokończone sprawy,więc wyrównujemy zaległości żeby na prostą wyjść.
Tuśka dalej szaleje z zębami.Idą pewnie kolejne bo mega maruda ostatnio.Rano wita mnie stojąc w łóżeczku.Dorośleje mi maleństwo
No.I tak to leci dzień za nocą.