Autor Wątek: Macierzyństwo i rak piersi  (Przeczytany 12062 razy)

Offline Ewa

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 3
Macierzyństwo i rak piersi
« dnia: Maja 23, 2013, 08:16:34 pm »
Ja dowiedziałam się że mam gada kiedy moja najmłodsza kruszynka miała 6 miesięcy. Syn miał 5 lat i 8 osiem miesięcy. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Jestem jedynaczką, mama moja jest jedynaczką, mój mąż jedynak i jeszcze jego mamę znaleźliśmy matrwą jak byłam w piatym miesiącu ciąży. Ojciec jego zmarł już dawno także z Nika pomocy. Największy mój koszmar to, to że nie wiedziałam kto będzie chował moje dzieci?? ale cóż teraz wiem że jak najdłużej ja. Kiedyś prosiłam Boga aby czas leciał trochę wolniej bo się starzałam, teraz proszę aby szybciej bo ja nadal jestem zdrowa i dzieci są coraz starsze i jakoś tak leci. Mam nadzieję że może jakieś (mam wyliczone) 25 lat.......Mateusz będzie już mężczyzna po trzydziestce a bubcia będzie już dorosłą panną. Może matką???? I to jest na dzień dzisiejszy mój cel.

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 24, 2013, 08:54:32 am »
Ewo, metko, ja niby miałam stare dziecko jak zachorowałam - 9 letnie - ale doskonale rozumiem Wasze uczucia!
teraz moja dorosła córka ma już 22 lat - zleciało - czego i Wam życzę!

« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2013, 07:40:59 pm wysłana przez mag »


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 24, 2013, 09:07:25 am »
Ewuniu, zleci, ani się nie obejrzysz, a będziesz wnuki niańczyć.  :)
Ja co prawda nie o dzieciach, bo gdy zachorowałam, to były dorosłe. Rok po chemii miałam ich śluby (lipiec syn, październik córka).
A dziś mam piątkę wnuków i też czekam najpierw na komunię, a potem mam zamiar bawić się na ich weselach (no może już nie śmigać, bo będę szacowną panią po osiemdziesiątce).
Ewuniu, naprawdę bardzo się cieszę, że tu do nas dołączyłaś ztx
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 25, 2013, 12:26:18 pm »
Największy mój koszmar to, to że nie wiedziałam kto będzie chował moje dzieci?? ale cóż teraz wiem że jak najdłużej ja.

oj, jak ja Cię rozumiem. do szpiku kości. każdą komórką. to był największy horror. nie leczenie. tylko "co z dziećmi"


pees. bo się jeszcze tu nie dopisałam. moja druga ciąża była z dodatkiem skorupiaka. na szczęście wyniki biopsji wyszły (fałszywie) dobre - bo bym chyba zwariowała. ale po porodzie powtórka badań i już nie było tak miło. starsza miała wtedy 2 lata.
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 25, 2013, 05:50:56 pm »
Metko przytulam i bardzo współczuję. Terapie to pikuś, w porównaniu z ewentualnością, że mogłoby nie wystarczyć sił na wychowanie swoich pociech :(
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #5 dnia: Października 18, 2013, 08:14:23 pm »
Hej dziewczyny, dołączam do tego wątku. Jestem tu nowa, świeżo po diagnozie, a właściwie częściowej diagnozie. Mam dwuletniego synka, odkąd się dowiedziałam o raku, myśl o tym, co z nim będzie, nie daje mi spać :( Patrzę na niego i czuję ściskanie w gardle. W mojej głowie jest tyle pytań... Jak to będzie? Co jeśli przegram? I co z leczeniem? Na ile będę mogła się nim zajmować po chemii, a potem po mastektomii? Jak on sobie z tym poradzi (na ten moment to ja się nim zajmuję przez większość dnia, jestem na wychowawczym). Napiszcie proszę, czy coś Wam pomogło w radzeniu sobie z tymi wszystkimi emocjami, pytaniami, gonitwą myśli...
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #6 dnia: Października 18, 2013, 08:47:33 pm »
Hej reniferku. Nie martw się na zapas. Myślę, że dasz radę. Pamiętam, jak przed chemią zadawałam podobne pytania. Czy dam radę zajmować się synem ? Dałam radę.
Twój synuś malutki jeszcze. Metka miała starszą córcię w wieku twojego synka, kiedy zachorowała.  Z pewnością odezwie się tutaj, kiedy wróci z wojaży ( bo dziewczyny dziś wybyły na wspólne spotkanko ).
Przejdziesz leczenie i będziesz żyła pełną piersią.
Pamiętaj, dasz radę.  :)

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #7 dnia: Października 18, 2013, 08:57:56 pm »
Dzięki :) Cieszę się, że tu trafiłam, świadomość, że nie ja pierwsza przez to przechodzę, naprawdę pomaga. Wy dałyście radę, to i ja muszę. Nie zdawałam sobie sprawy, że tyle młodych kobiet choruje :(
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline Basia75

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1861
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #8 dnia: Października 18, 2013, 08:58:38 pm »
Reniferku witaj  :)
Dasz radę.
W momencie diagnozy mój najmłodszy rodzynek miał 4 lata.Zadawałam sobie te same pytania i tak samo to przeżywałam.Dałam radę.Z pomocą rodziny gdy była taka potrzeba.
Nie martw się  :)
Szczęścia nie można kupić.Ale można je sobie urodzić.:)

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #9 dnia: Października 18, 2013, 09:00:34 pm »
Reniferku, czytaj, pisz. Chętnie ci pomożemy. Dziś może tutaj mały ruch, ale jak pisałam, dziewczyny wybyły na weekend się "integrować". xhc
My tutaj, jak rodzina, więc witaj wśród "swoich".  :)

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #10 dnia: Października 18, 2013, 09:51:32 pm »
Reniferku, ja Ci nie pomogę w tym jak radzić sobie z maluszkiem, bo moje dzieci gdy zachorowałam były już dorosłe. Szykowały się do ślubów. Ale mogę Cię przytulić, wysłuchać i przekazać swoje doświadczenia. Przeszłam chemie przed i po operacji mastektomii, a na koniec jeszcze radioterapię. I gdyby nie spadek odporności (pa każdej z czterech pierwszych chemii w drugim tygodniu chorowałam) i przetrwanie choróbs, które się przyplątały (angina, grypa, zapalenie zęba itp...) i były z gorączką, to w zasadzie nie przerywałabym pracy. Wracając z chemii, operacji zaraz siadałam do kompa, odpowiadałam na mejle, umawiałam się z klientami... Pracowałam jako doradca techniczno-handlowy firmy z Niemiec, na terenie całego kraju. Były targi, konferencje. Nie skupiałam się na swoim wyglądzie, perukę tłumaczyłam, jako zmiana fryzury. Oczywiście przed zaprzyjaźnionymi ludźmi i przed szefostwem firmy, choroby nie ukrywałam.
Dałam radę, bo jak mus, to mus. A Ty masz znacznie ważniejsze zadanie ode mnie i zapewniam Cię znajdziesz siły dla swojego synka. Potrzebna Ci tylko będzie pomoc, gdy będziesz w szpitalu i może z tydzień-dwa po mastektomii. Chodzi o to, by blizna się dobrze zagoiła.
Reniferku, głowa do góry, nie martw się na zapas (i nie jest to frazes) a siły oszczędzaj na walkę z nieproszonym gościem i na pielęgnacje synka.  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #11 dnia: Października 19, 2013, 11:11:10 pm »
ani się obejrzysz a już będziesz liczyła lata,które minęły od operacji  :)
mi w tym roku stuknie "dziewiątka" a jak zachorowałam to moje bachorki miały 4,5 i 8 lat  O0
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #12 dnia: Października 20, 2013, 07:03:09 pm »
hehe,anioł tak napisałaś, jakbyś miała trójkę dzieciaczków  ;)
Reniferku, jesteś młodą mamą maluszka, ale wierzę, że dasz radę :)
Baaaaardzo podziwiam młode mamuśki,że tak świetnie sobie radzą  :)
Ale tak właściwie, to i ze starszymi dzieciakami trzeba było sobie radzić podczas leczenia
Moja starsza córka kończyła wtedy 18 lat, była przed wyborem przedmiotów maturalnych,studiów
a matka leżała niepytomna po chemii i jej mózg nie bardzo chciał współpracować  ;)
Młoda miała wtedy 10 lat i tez potrzebowała ZDROWEJ mamy, która pomagałaby rozwiązać jej problemy.
Taaaaaaak ,dla mnie to właśnie dzieci były ogromną motywacją do podjęcia walki
udało mi się  :)


operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #13 dnia: Października 20, 2013, 07:30:18 pm »


a matka leżała niepytomna...


Pytomna_czy_niepytomna, oto jest pytanie.... >:D

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Macierzyństwo i rak piersi
« Odpowiedź #14 dnia: Października 20, 2013, 08:04:23 pm »
Niepytomna - podoba mi się to słowo ;)
Tak, ja też myślę, że to trudne niezależnie od wieku dzieci. Młodsze, takie jak mój, nie rozumieją co się dzieje, starsze - i owszem, i sama nie wiem, co lepsze.
Na razie modlę się o to, żeby była szansa na wyleczenie, bo właściwie nie znam jeszcze zaawansowania choroby (poza istnieniem dwóch guzów - biopsja była z jednego), rodzaju świństwa, nic. Wszystko, co do mnie mówią, brzmi poważnie, choćby perspektywa chemii przed operacją, a nie po :(
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)