Autor Wątek: Przeszczep węzłów chłonnych  (Przeczytany 63238 razy)

Offline Krystyna64

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 44
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #135 dnia: Kwietnia 13, 2017, 10:41:20 am »
Witam!
Z okazji Świąt Wielkanocnych dużo zdrowia , pomyślności , radości i samych dobrych dni , smacznego jajka , mokrego Dyngusa i wszystkiego co najlepsze
                                                                                                                 życzy
                                                                                                                           Krystyna
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 13, 2017, 10:45:32 am wysłana przez Krystyna64 »

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #136 dnia: Kwietnia 13, 2017, 11:12:29 am »
Za życzenia dziękujemy ale czekamy na więcej o tym jak się czujesz. No chcemy wszystko wiedzieć :)
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Krystyna64

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 44
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #137 dnia: Kwietnia 20, 2017, 08:58:17 am »
Witam!
Jeśli chodzi o samopoczucie jest dobrze.Pachwina trochę pobolewa i jest lekkie zgrubienie ,ale onkolog powiedział,że jestem świeżo po zabiegu i to jeszcze może potrwać.Chłonka się nie gromadzi.Punkcję miałam 3 razy.Ręka nie ma obrzęku i przede wszystkim nie boli.Wychodzę trochę na spacery ,tego mi najbardziej brakowało.Staram się myśleć pozytywnie i pozbyć się lęku,który był nieodłącznym elementem mojego życia.Napisałam do Prof,że jestem po takiej operacji to napisał,że zna publikacje Dr Becker i był na jej wykładzie.Operacje są nadal eksperymentalne ,ale dają nadzieję na poprawę.W styczniu gdy prosiłam go o inne metody leczenia nawet te mało dostępne napisał-"Nie znam ośrodków zagranicznych które leczą różę,ale będzie szukał.Poprosił tylko abym informowała go o rezultatach leczenia.Teraz to ciekawy a pomóc nie było komu.Myślę,że jeszcze do niego napiszę i mu powiem co o tym myślę.Jest lekarzem i jego rolą jest pomagać chorym ludziom,tym bardziej,że nie miał dla mnie innej alternatywy leczenia.Niestety w środowisku lekarskim jest to nadal tajemnica poliszynela.To samo pytanie zadawałam jeszcze dla dwóch lekarzy-konsultantów.Jeden odpowiedział-"Ma Pani wycięte węzły chłonne .Tu nic nie da się zrobić. Proszę nauczyć się z tym żyć!.Drugi zapytany 1.5 roku temu odparł-Żyjemy w polskich realiach.Najlepiej jest leczyć lekami dostępnymi w aptekach"I to jest lekarz Prof ,a za wizytę  200 zł.Znieczulica.Młody lekarz ,który udzielał mi pomocy z chłonką też powiedział,że sceptycznie podchodzi do tej operacji i uważa,że mi nie pomoże bo jeśli tak jest to czemu tylko ona wykonuje te zabiegi.Dobre pytanie tylko nie do mnie.Na koniec wcisnął numer telefonu aby poinformować go  o rezultatach.Sądzę,że nie spotkał się z takim przypadkiem ale  mądrzyć się trzeba było bo on wie lepiej.Dla mnie takie zachowanie jest niekulturalne i nie na miejscu-przysłowiowe kopanie leżącego, tym bardziej,że nie ma racji.To tak na marginesie.Jeszcze długo będę walczyć ze złymi emocjami.Jak uda mi się uwolnić od róży na pewno napiszę do tych wszystkich lekarzy i powiem co o nich myślę.A jeszcze jedno-od 3 tygodni nie biorę antybiotyków.
                                                                                   pozdrawiam
                                                                                                            Krysia

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #138 dnia: Kwietnia 20, 2017, 09:20:25 am »
Krystyno,
rozumiem Twoje rozgoryczenie postawą lekarzy, ale myślę, że złe emocje miną, gdy tylko całkowicie wrócisz do formy,
będziesz jak nowo narodzona i zapomnisz o dolegliwościach, to żal minie,
tego Ci życzę!


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #139 dnia: Kwietnia 20, 2017, 09:45:54 am »
Krystyno, super, ze zdrowienie idzie do przodu  ztx
Jesteś odważna, zdecydowałaś sie, mimo niezachęcającej postawy lekarzy  :oklaski:

A co do lekarzy, na swej drodze spotkałam, może 2-3 takich co się dokształcają. Większość bazuje na wiedzy, którą zdobyło kiedyś tam, albo na sympozjach sponsorowanych przez koncerny farmaceutyczne (potem widać to po sugerowanych lekach  ::(() a tak to robią kasę. Iluż takich co (nawet nie profesorów) za wizytę koszą 200 zł. Wizyta trwa 15 min, jak dobrze pójdzie. U większości z nich empatii tyle, co brudu za paznokciami
Co do dużych zarobków lekarzy mówię tak, należy im się, ale brak empatii, brak dokształcania się; stanowczo mówię nie  >:(
Przepraszam Krysiu, że u Ciebie tak ulałam żółci  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #140 dnia: Kwietnia 20, 2017, 10:56:13 am »
Krysiu, najważniejsze, że dobrze się czujesz, że zdrowie - do przodu :) I o to chodziło :)
Co do lekarzy, eh... Trudny temat; zawsze można narzekać, bo jest na co; ich postawa często zawodzi. ALe jest też druga strona medalu - aby coś zalecić pacjentowi - trzeba być do tego przekonanym, mieć daną metodą wyleczonych pacjentów, mieć dostęp do wyników badań etc. Jeśli tego nie ma - trudno zrzucać na pacjenta odpowiedzialność typu: wie pani, gdzieś na świecie, na przykład we Francji, stosują eksperymentalną metodę, ale mało o niej w Polsce słychać, a w dodatku jest nierefundowana. Wyobrażam sobie, że pacjent słysząc taką informację przeżywa zament, frustrację, moze złość.
Czyli - i tak źle i tak niedobrze.
Dobrze, Krysiu, że Ty trafiłaś na kogoś, kto dobrze Tobą pokierował, dobrze, że masz środki na sfinansowanie takiego przedsięwzięcia, że znasz język, aby się porozumieć, że miałaś odwagę, aby nawiązać kontakt i zdecydować się na operację. To powoduje, że leczenie stało się dla Ciebie możliwe. I to się liczy; to jest ważne :)
Myślę, że może warto przekazać naszym lekarzom informację, że Twoja operacja się udała. To może być ważne, bo być może dany lekarz zainteresuje się i przekaże wiedzę innym, kolejnym pacjentom przede wszystkim, ale też kolegom-lekarzom.
Buziaki  :-*

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #141 dnia: Kwietnia 20, 2017, 10:58:02 am »
Krystyno, super się czyta o efektach Twojej operacji. I oby szło ku lepszemu, żebyś zapomniała o dolegliwościach.

Dolepiłam sobie sporo "innej gliny" (w porównaniu z dawną Ancią) do moich relacji z ludźmi, do własnych emocji, do postrzegania świata, do przekonań. Więc Twojego wywodu nie skomentuję - jest w 100% Twój i masz do niego prawo.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #142 dnia: Kwietnia 20, 2017, 02:34:26 pm »
Krysiu a powiedz jak wygląda ręka? normalnie tak jak druga zdrowa? jak się ją "użytkuje" na co dzień?
co do lekarzy to się z grubsza zgadzam, w dupie mają komfort życia pacjenta

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #143 dnia: Kwietnia 20, 2017, 05:49:04 pm »
Są lekarze-rzemieślnicy i lekarze pasjonaci, ci pierwsi zawsze będa bazować na sprawdzonej wiedzy, ci drudzy chetnie uczą sie nowego (no, czasem az zbyt chętnie ;) ). Myslę jednak, że bez względu na to jacy są Twoi lekarze,podziel się z nimi swoim doświadczeniem (odczekaj az mina emocje, jesli poczują się zaatakowani, mogą się zablokować na nowa informację)

Niedługo będzie pierwszy na świecie przeszczep głowy, to węzły przy tym powinny już dawno być przeszczepiane tasmowo podczas operacji
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #144 dnia: Kwietnia 20, 2017, 09:43:41 pm »
Są lekarze-rzemieślnicy i lekarze pasjonaci,

jest jeszcze trzeci sort....lekarze-orzecznicy ;)
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Krystyna64

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 44
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #145 dnia: Kwietnia 21, 2017, 09:45:56 am »
Decyzja o operacji była spontaniczna.To na naszym forum przeczytałam o Dr Becker.Po przyjściu z pracy poleciałam do sąsiadki po drugiej stronie ulicy i opowiedziałam jej o mojej chorobie.Wiedziała o mastektomii ale o całej reszcie to nie.Nawet uczy mojego syna angielskiego, a jej siostra mieszka od 20 lat w Paryżu.Ja wiedziałam,że na pewno we Francji i dlatego poszłam ją zapytać.Z ich mamą pracowałam 30 lat temu w mojej pierwszej pracy, a je pamiętam jako małe dziewczynki jak do niej przychodziły ,bo są ode mnie młodsze.To dlatego cała ta operacja była dla mnie taka prosta.Nie znam nawet francuskiego lub angielskiego.Jeden telefon-konsultacja.Jedna wizyta-data operacji.Trwało to 1 miesiąc.W Paryżu bardzo mi pomogła.Przez 10 dni była ze mną każdego dnia.Będę jej dozgonnie wdzięczna.

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #146 dnia: Kwietnia 21, 2017, 10:01:50 am »
Bo w życiu trzeba  mieć szczęście :) nawet w nieszczęściu ;) No i - przyjaciół :)
Krysiu - nieustająco  :-* :-* :-*

Offline Krystyna64

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 44
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #147 dnia: Kwietnia 21, 2017, 10:27:03 am »
Zgadzam się z Tobą w zupełności.Ostatnio gdy byłam w bardzo złej formie psychicznej często rozmawiałam z Panem Bogiem.Prosiłam jak już dłużej nie wytrzymam to niech mnie uratuje i to chyba był ten moment.Przez ponad 2 lata codziennie przeglądałam strony internetowe i nic a potem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.Lekarze wręcz przeciwnie odbierali nadzieję.Koleżanka wspierała mnie i mówiła,że to nie możliwe w dobie tak rozwiniętej medycyny i miała rację.
 Jeśli chodzi o rękę to jest trochę grubsza od drugiej.Nadal ją oszczędzam,bo to jeszcze za wcześnie.Myślę,że nigdy nie będzie sprawna żeby kroić schabowe , ale jeśli poprawa będzie tylko na tym,że ustąpi róża będę szczęśliwa.Przede wszystkim nie boli.Pani Dr powiedziała,że wszystko można łatwo zepsuć.Naczynia limfatyczne regenerują się 1 mm na dzień.Jeśli tak to trochę to potrwa.Bandażowanie ręki mam do końca czerwca, a potem może jeszcze rękaw.Już go czasami wkładam jak gdzieś wychodzę ,bo jest bardziej komfortowy.
                                                                                                       pozdrawiam

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #148 dnia: Kwietnia 21, 2017, 03:38:23 pm »
Brawo łapa, łąpki, a róża niech sobie już nie wraca.  ztx
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Przeszczep węzłów chłonnych
« Odpowiedź #149 dnia: Kwietnia 22, 2017, 02:42:16 pm »
Jestem pod wielkim wrażeniem! Pojęcia nie miałam, że takie coś jest w ogóle możliwe...W życiu od żadnego lekarza nie usłyszałam o takim zabiegu. I jak tu o nich dobrze myśleć ? Jakby mieli za taką informację polecieć z rodziną na Kanary, pewnie inaczej by to wyglądało. Sorry, ale przez moich konowałów, to nawet z grypą nie mam siły iść do przychodni, tak im wierzę.
Odzyskania sprawności życzę :)
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat