Braju co Ty piszesz o sobie- neurotyk!! ( teraz dopiero miałam czas poczytać) co ja miałabym o sobie powiedzieć, ja cię podziwiam, uciekałabym gdzie pieprz rosnie gdybym zobaczyła gada, gdyby ugryzła mnie mrówa itp. "swoich" rodzimych się boję, a co dopiero tych na innym kontynencie! TY jesteś bardzo odważna.
Któraś radzi rękawice, może lepiej używac przy "obrządku" i gumowych butów , a także spryskiwac się od stop do głow jakimiś preparatami anty. Ja nawet jak do lasu biegnę to aerozol idzie w ruch.
Bo na tropikalne choroby pewnie się szczepiłas?
ja jestem zwolennikiem szczepień, chociaż może bez przesady. Najmłodszego jeszcze nie szczepiłysmy, wolimy by skończył dwa miesiące. Czasami dzieci są bardzo odporne samae z siebie i nie łapią chorób, ale to one mogą też zarażać później tych najsłabszych, gdy jednak załapią wirusa. Pediatra orzekła ,ze nasze starszaki będąc szczepione na dziecięce wirusy chronią jak gdyby malucha przed chorobami . Przyznam ze wszelkie pneumokoki czy popularne rotawirusy są nam obce.
My szczepimy się na grypę od ponad 15 lat i tylko raz po zachorowaniu na raka opuściłam dawkę i złapałam prawdziwa grypę z dużą temperaturą. Ci co chorują od razu po zaszczepieniu najprawdopodobniej noszą już w sobie jakies przeziębienie czy wirusa. Byc może mają obniżoną odpornośc. Owszem przeziębiam się ,ale to nie jest na pewno grypa. W tym roku zrobiłam CRP i od razu było wiadomo, ze bakteria.
Braju dbaj o siebie , ty wegetarianka to owoców pewnie jadasz na kilogramy - i bardzo dobrze !