Wiecie co jest dziwnego/ Zrobie sie troche metafizyczna w tym momencie... za pierwszym razem jak mi jego zona powiedziala, ze go noga boli od razu im kazałam do szpitala, ze to moze byc zakrzepica i zaraz pojechali i okazało sie faktycznie. A za drugim razem jak mi napisał, ze nie może chodzić, bo tak go kolano boli i jego żona mi napisąła ze rtg zrobili i nic tam nie ma, to normalnie pomrocznośc jasna! Nic mi nie kliekneło, że zakrzepica postepuje!
Przyszło mi do głowy po paru dniach, ale widziałam, że spokojnie klikaja zdjecia na FB z retreatu z naszym guru, wiec pomyslałam, ze sytuacja pod kontrolą, lekarze pewnie zmienili leki itp... I nagle taki szok!
Umarl ostatniego dnia retreatu, gdy oprócz naszego nauczyciela było jeszcze kilku innych oraz wieksza grupka naszych znajomych. I oni wszyscy spiewali dla niego piesni i mantry, no nie mialby takiego "odprowadzenia" w zaświaty gdyby umarł chocby dzien później. I sobie pomyślałam, że tak własnie miało byc, że chciał odejśc gdy oni wszyscy tam będą...
Pozegnanie w czwartek, czuję, że beda sie laly hektolitry łez, przyjedzie jego rodzina z Ukrainy, będa znajomi z pracy, przyjaciele...
A ja jutro musze przycisnąć do muru jakoś moja mame, która od kilku miesiecy okłamuje mnie w sprawie swojego zdrowia.
Do tego, ze miała pozytywny wynik badania na krew ukryta w kale mi sie przyznała. Ale potem już ignorowala wszelkie pytania na temat wynikow badan. Niedawno powiedziala, ze na dwa dni wyjeżdża, potem ojciec przekazal mi jeszcze inna bajeczke na temat jej nieobecności. Nie dałam sie nabrać, ale próba dowiedzenia się czegokolwiek była zbywana. W niedziele juz sie przyznała, że idzie na dwa dni do szpitala. Ponoc gastroskopia i ponoc musi być w szpitalu, bo jakies strajki i inaczej sie nie da. Ale ja nawet nie wiem czy w to wierzę... Dalej nie chce nic powiedzieć! "Powiem ci jak przyjedziesz"
Ojciec też nie chce nic powiedziec, bo mama mu zabroniła
No po prostu gorzej niz dzieci! Mam sie domyslac czy ma raka zoladka lub jelita albo jakies wrzody albo nie wiem co tam jeszcze może mieć
Ale ode mnie to żąda żebym jej o wszystkim mowiła...