Autor Wątek: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny  (Przeczytany 320170 razy)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2055 dnia: Listopada 25, 2020, 05:23:41 pm »
he he, niczym. Po prostu hinduistyczne pisma regulują co może a co nie może być ofiarowane na ołtarzu. Rzecz jasna są setki wyjaśnień i mozna zostać przygniecionym tomami cytatów z różnych Puran itp. Ale nasza grupa nie rozdrabia sie na doszukiwanie się niewiadomo czego, a zatem podam 3 najprostsze wyjaśnienia.

Powody medyczne- po pierwsze- nie ofiarowuje się lekarstw. Bóg nie choruje, więc nie ma powodu, żeby mu takowe podawać. Poza tym rośliny cebulowe sa potężnymi antybiotykami, jak najbardziej wskazanymi w diecie mięsnej. Wegetarianie natomiast mają bardziej delikatny układ trawienny i nadmierne spożywanie czosnku i cebuli może im zaburzyć florę jelitową.

Powód ezoteryczny- jk wspomniałam ofiarowanie pożywienia jest cześcią rytuału religijnego, poprzez który chcemy traktowac Boga tak, jakby był człowiekiem, któremu z miłością przygotowujemy jego ulubione potrawy lub coś co sami uważamy za smaczne i chcemy go poczestować. I oczywiście można powiedzieć, że cebula i czosnek są smaczne, więc istnieją grupy wajsznawów, które je ofiarowują. My jednak podążamy za tradycją, która skupia się bardziej na tym, czy Kryszna gdyby realnie stanął przed nami rzeczywiście chciałby zjeść czosnek i cebulę. I odpowiedź brzmi- nie, bo... sprawiają że oddech nieładnie pachnie.  >:D Kryszna ma ukochaną, no wyobrażacie sobie romantycznego kochanka ziejącego czosnkiem podczas pocałunku?  ::(( xhc

Sa jeszcze jakieś tam wyjaśnienia różnych szkół jogi, oraz tradycje polityczne indii, ale to nie dotyczy tego dlaczego my konkretnie nie ofiarowujemy tych warzyw. Zamiast nich do potraw dodajemy asafetidę. Choć posiada równie intensywny czosnkowy zapach, nie przechodzi on do oddechu, a w dodatku asafetida nie szkodzi wątrobie, a wręcz moze być używana przy zaburzeniach żołądkowych jako lekarstwo
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2056 dnia: Listopada 26, 2020, 10:01:23 am »
To ciekawe co piszesz Braja.
Orientujesz się może czy u nas ta asafetida jest dostępna w jakiejś postaci?
Ja bardzo lubię czosnek lecz ze względu na męża nie mogę go stosować.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2057 dnia: Listopada 26, 2020, 03:05:49 pm »
Jest w sprzedaży, choć jeśli ktoś nie mieszka w Warszawie to raczej przez internet. Ja zwykle kupuję w postaci proszku, firmy Vandevi. Widuję ja pod różnymi nazwami- asafetyda, asafetida, asofetyda, czy zapaliczka cuchnąca  :o Ta sprzedawana w postaci zywicy jest o wiele mocniejsza i używa sie jej o wiele mniej, oryginalna czysta żywica jest tak mocna, że dosłownie okruszek wystarczy na 30 litrowy gar. Proszek jest na ogół rozcieńczony. Nie pamiętam w którym sklepie kupowałam przed wyjazdem. Moim ulubionym do takich zakupów jest Magiczny Ogród, ale akurat wtedy nie mieli i skorzystałam z innej oferty. Warto poszukać najtańszej oferty, bo ceny za opakowanie mogą się bardzo różnić
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2058 dnia: Listopada 26, 2020, 04:45:10 pm »
Tiziano Terzani opisywał w swojej książce pobyt w asramie. I codzienny rytuał bananowy: figurę Boga smarowano papką ze świeżych bananów, a potem obmywano wodą i skrupulatnie polerowano mięciutkim materiałem.

Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2059 dnia: Listopada 27, 2020, 09:00:08 am »
Dziękuję Braja za informacje. :)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2060 dnia: Grudnia 02, 2020, 11:34:50 pm »
Tiziano Terzani opisywał w swojej książce pobyt w asramie. I codzienny rytuał bananowy: figurę Boga smarowano papką ze świeżych bananów, a potem obmywano wodą i skrupulatnie polerowano mięciutkim materiałem.

O papce bananowej nie słyszałam, ciekawe co to za odłam hinduizmu. Ale kapanie bóstwa w pancamricie lub po prostu w wodzie i smarowanie papką sandałową jest praktykowane w wielu świątyniach.

W poniedziałek wybyczyliśmy się na plaży. Liczyliśmy na to, że będzie pusto ale było sporo tubylców. Rzuciłam luźną myśl, że zwykle tylu ich jest podczas jakiegoś święta i bingo! Okazało się, że  było święto rozwiązania armii. Tylko Jama niemal nie wychodził z wody przez te kilka godzin. "Stare pryki aśramowe" czyli ja Gaur i Śyam trochę się pomoczyliśmy i zalegliśmy na kocykach pod palmami kokosowymi  O0

A dziś smutna rozmowa z Polską... Od kilku dni widzę na jedym z naszych forów wyznaniowych prośbę o modlitwę za pewnego bhaktę (wyznawcę Kryszny), który miał poważny wylew i leży w szpitalu sparaliżowany. Pod tym wpisem zaczęła komentować jego córka, my próbowaliśmy dawać rady, w końcu posłała mi numer telefonu na priva, że nie ma siły rozpisywać się o szczegółach w necie... Tragiczna historia! Zanim został wyznawca Kryszny był nałogowym alkoholikiem. Potem wprawdzie pić przestał ale do zwyczajnego życia i pracy nadal się nie nadawał, niezaradny, zniszczony alkoholem, nigdy nie znalazł stałej pracy, nie płacił alimentów, a większość dzieci urwała z nim kontakt, bo paskudnego dzieciństwa zapomnieć się nie da. Tylko ona pomagała ojcu finansowo, od lat płacąc jego rachunki, 2 lata temu dostał emeryturę więc przestała płacić za jego czynsz. Okazało się, że od 2 lat za swój pokój nie płacił.... Ale to człowiek mega sympatyczny, uczynny, udzielał się społecznie, znajomi go kochają,  nie mają najmniejszego pojęcia o jego przemocowej przeszłości a i współlokator się nie upomniał od schorowanego emeryta, u którego zdiagnozowano początki Alzheimera. Teraz to się zmieniło, człowiek jest sparaliżowany niemal całkowicie. A szpital ma to gdzieś i chce go wypisać do domu- do córki. Tylko, że córka mieszka u teścia który się absolutnie nie zgadza. Właściciel mieszkania w którym mieszkał do tej pory mówi, że owszem, jeśli zapewni się mu 24 godzinna opiekę to może wracać, ale bez tego nie ma mowy, bo kto się będzie leżącym zajmował? Pacjent najpierw wyraził zgodę na pobyt w ośrodku  leczniczym, niestety z powodu paraliżu nie mógł wypełnić samodzielnie wniosku, więc sprawa chwilowo utknęła. Znajomy prawnik poradził jej ubezwłasnowolnienie, żeby mogła podpisać w jego imieniu. I teraz nastąpił prawdziwy dramat. Bo on wycofał nawet tą ustną zgodę na ośrodek czy DPS i chce zamieszkać w świątyni! Pomijając już absurdalność takiego żądania, najgorsze jest to, że psycholog orzekł, że on jest w pełni władz umysłowych i wie co robi! I teraz szpital grozi dziewczynie policją, że ma natychmiast rzucić pracę i zabierać ojca, bo jak nie to go do niej policja przywiezie! Dziewczyna załamana, ma myśli samobójcze, zarabia niedużo i nie stać jej na prywatny dom opieki ani na prywatną opiekunkę. W dodatku nawet gdyby jakims cudem znalazła jakiegoś wolontariusza to i tak pokój jest za mały żeby zmiesciły się w nim dwie osoby. Poradziłąm jej żeby może do jakiegoś brukowca poszła z tym problemem, ale tak naprawdę to nie mam pojęcia co się robi w takich sytuacjach. Nie rozumeim jak może psycholog orzec, że człowiek z Alzheimerem i po wylewie jest w pełni władz umysłowych, a nawet gdyby nie miał tego Alzheimera to oczywiste, że żąda rzeczy niemożliwej  :(
 
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2061 dnia: Grudnia 09, 2020, 05:31:28 pm »
Braju, takich sytuacji więcej
Teoretycznie córka ma obowiązek, ale przecież dzieci jest więcej, a on je wszystkie miał gdzieś, nie troszcząc się o nie.
Nie wyobrażam sobie, żeby córka, którą się nie zajmował, była teraz odpowiedzialna za niego.
Prawnik może poradzić, czy zrzekając się wszystkiego po nim może  (z prawnego punktu) odmówić opieki i wtedy skierują go do DPS-u, takiego, gdzie płaci się chyba emeryturę. Oczywiście pokój, który ma odpuścić, bo sam nie zamieszka
Szkoda mi nie Jego, a córki
Niestety na starość pracuje się całe życie
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2062 dnia: Grudnia 10, 2020, 05:17:32 pm »
Na razie problem odsunięty w czasie, dostał covidu i leży na innym oddziale :o

Wczoraj ingo od siostry ciotecznej- jej mama ma pozytywny test na wirusa  :-\  Nie wiem nic ponadto, bo siostra więcej nie napisała. W domu 4 pokoleniowa rodzina, siostra, szwagier, ich dwójka dzieci, wujek i ciocia oraz częsciowo sparaliżowana babcia 90+  Już kilka razy przerabiali kwarantannę, uważali na ile to możliwe a teraz to już nie wiem co się tam będzie działo, bo ciocia zajmowała się swoją matką do tej pory sama, co zapewne oznacza że ją zaraziła. Może być niefajnie

A u nas też cigle coś... A to ulewa znienacka rozmywa część już naprawionej drogi, a to generator się psuje, oczywiście w weekend. Z tym generatorem to ewidentnie jakieś złe uroki. Zepsuł się kluczyk którym się go włączało. Niby nie tragedia, bo przecież jest jeszcze ta linka, którą też można go uruchomić. Tylko to zwykle wymaga pociągnięcia kilka arzy, a tu po pierwszym pociągnięciu linka się nie chowała. Gaur rozkręcił mechanizm, świeciłam mu moja gasnącą latarką.. I co? Urwała się sprężyna!!!  >:( W sobotę rano Gaur najpierw pojechał do warsztatu gdzie leniwy gościu stwierdził, że on nie wie, że elektryka nie ma, że nic nie obiecuje. Gaur pojechał do Liberii i kupił nowy generator. Gdy z nim wracał z warsztatu zadzwonili, że szkody naprawione... Jama pracuje dla Chińczyków i kolejna przerwa w dostawie prądu czy internetu ozbacza, że straci tą pracę, bo usprawiedliwione nieobecności można mieć tylko dwie na pół oku i już je wykorzystał, dlatego co wieczór odpalamy generator, żeby do rana nie zabrakło prądu (Jama pracuje w nocy). Nowy generator stanął na półce, podłączyliśmy stary. Swa dni później... znowu zepsuł się kluczyk  >:( >:( >:(

U mnie zepsuty zlew- części które kupił mi Gaur nie pasują. Do tego cieknie mi z rurki od piecyka gazowego, więc mam podstawioną konewkę. U Jamy wciąż w rurach spływa błoto po huragania czyli na przemian- albo nie działa piecyk gazowy, albo prysznic albo toaleta.

A najbardziej beznadziejne było to, że po raz pierwszy od powrotu sprawdziłam swoją wagę. Po ujrzeniu rezyltatu 48,5kg [pobiegłam do chłopaków ale wciąż rezultat bardzo nieprzyjemny- 50,5. Jak wylatywałam z Polski ważyłam około 54 (co też było drastycznym spadkiem wagi, ale usprawiedliwionym) Pora wrócić do 4- 5 posiłków dziennie czy zacząć panikować?  ::(( ::(( ::(( Czuję się dobrze, ale muszę trochę przybrać na wadze, bo to już przegięcie!
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2063 dnia: Grudnia 10, 2020, 11:39:19 pm »
Ile razy dziennie jesz?
Jak było wcześniej, jadłaś więcej? Przegryzaj orzeszki, banany (czy to zabronione i tylko podstawowe posiłki wolno jeść?)

Mieliście sporo pracy po ulewach i awariach, a Ty tez stresu z wyjazdem, podróżą w czasie pandemii, to wszystko też ma wpływ na schudnięcie

Czytam o Twoich przygodach i życiu w Madhuvan z wielką ciekawością, ale też nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Umarłabym chyba ze strachu
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2064 dnia: Grudnia 11, 2020, 02:31:43 am »
No własnie kiedyś jadłam 4-5 razy dziennie, jak nakazała dietetyczka. Jak pojechałam do Polski to też najpierw tak robiłam, potem postanowiłam spróbować robić te długie przerwy między posiłkami i jedzenie 3 razy dziennie okazało się bardziej praktyczne w takim wypadku. A jak mamie się już naprawdę pogorszyło to już mi było wszystko jedno co jem, a później było jeszcze gorzej. Rodzina twierdziła, że nadal chudnę nawet jak się już wyprowadziłam z Lublina. Fakt, siedziałam głownie na wsi w izolacji a zakupy robił wujek, co czasami oznaczało, że w lodówce bywało czasem i 6 śmietan (których wcale nie chciał jeść  xhc ) ale za to kartofli czy marchewki trzeba sobie było samemu nakopać. Nie mogłam gotować kaszy bo on jej nie jadł, chleb z wiejskiego sklepiku zalatywał mi pleśnią. Ja człek niewybredny, gotuję z tego co mam, ale może faktycznie było tego za mało, żeby odrobić straty na wadze? Nie miałabym absolutnie nic przeciw temu idchidzeniu, bo miałam lekką nadwagę, Ale co za dużo to niezdrowo. Wiem że tą wagę co ją mam to guru wyrzucił, bo źle ważyła, ale jak zobaczyłam 48 kilo to myślałam że trupem padnę! W Madhuvan też nie jest najleszy okres żywnościowo, a ja też  zawsze bardziej zwracałam uwagę żeby było zdrowo a nie kalorycznie. Ale może czas zacząć się obżerać masłem i śmietaną?  :pot:
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Maja048

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1243
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2065 dnia: Grudnia 11, 2020, 12:02:23 pm »
braja podrzucę Tobie trochę z mojej nadwagi. Ale tak prawdę powiedziawszy u Ciebie nie ma spokojności stąd stres i spadek wagi. No to teraz  :pot: :pot: :pot: :pot: :pot: mnx mnx mnx

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2066 dnia: Grudnia 11, 2020, 04:59:17 pm »
Braju, może rzeczywiście stres i nieregularne jedzenie zrobiły swoje. Oby udało się odzyskać potrzebne kg. Ja też kilka swoich chętnie oddam.
Czy już udało się Wam posprzątac po ulewach? Czy wciąż trwa blokada dla turystów?
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2067 dnia: Grudnia 12, 2020, 02:39:22 am »
Chętnie przyjmę kilogramy, tylko nie wiem czy urząd celny przepuści taka przesyłkę  ;D  Od dwóch lat się także nie odrobaczałam, dwa lata temu zapomniałam, w ubiegłym roku za bardzo byłam rozkojarzona, myslałam że zrobię to jak wróce (a miało to być w styczniu) więc może mam gigantycznego tasiemca  O0 ::(( bo amebę to raczej nie.

Wciąż reperujemy drogi, Gaur przelicza na ile nas jeszcze stać. Położyliśmy acantariye  na zakręcie przy strumieniu (sorry nie mam pojęcie jek to się pisze po hiszpańsku, a po polsku to już kompletnie nie wiem jak to się nazywa  xhc ), a od dzisiaj ciężarówka sypie żużel, który potem koparko spychacz wklepuje w drogę.
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2068 dnia: Grudnia 13, 2020, 05:05:19 pm »
Wszystko sami finansujecie, czy Państwo pomaga?
W końcu płacicie podatki za dzierżawę terenu

A tak w ogóle z czego żyjecie, jak nie ma turystów. Sprzedajecie plony, czy z nimi też kiepsko, bo ulewy, błota
Jeśli ktoś z Waszej wspólnoty pracuje, to idzie to do wspólnej kasy?

Jak zbyt wścibska jestem, to nie odpowiadaj
Mnie wszystko interesuje, co dotyczy ludzi, szczególnie jeśli żyją w całkiem odmienny sposób do mojego, znanego mi. Zarówno sfera duchowa, jak i ta materialna. Potrzeby człowiek ma różne, a mnie zaspokajanie ich wszystkich interesuje
Całusy i zdrówka  :-*
Tłuszczykiem swoim się nie podzielę, bo moje 56 kg mi odpowiada. Poza tym wolę mieć ciut zapasu. Przy mojej wiosennej przygodzie z rakiem na języku, schudłam 4 kg. Dwa już odzyskałam i niech tak pozostanie  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2069 dnia: Grudnia 13, 2020, 10:22:42 pm »
Na tą intensywność z jaką tam żyjecie, to i tak sporo ważysz. Przecież tam chwili spokoju nie ma. A te elementy, które nie pasują do umywalki to co to jest? Bo jeśli odpływ, to dam Ci prostą radę. Kupuje się taką rurę https://www.leroymerlin.pl/hydraulika/kanalizacja-wewnetrzna/rury-kanalizacyjne-elastyczne/zlacze-elastyczne-bez-kielicha-50-60-50-40-32-l250-equation,p456679,l673.html i tylko odpowiednio wygina aby zrobić ten kielich co to w nim woda stoi. Długość można dobrać, ewentualnie łączyć, co jest bardzo łatwe.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna