Autor Wątek: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny  (Przeczytany 320409 razy)

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2100 dnia: Marca 07, 2022, 09:24:38 am »
Życzę Ci braja aby następne dni przepełniała wiara i nadzieja.
Ludzie są tylko ludźmi. Jedni nas rozczarowują, drudzy wzbudzają podziw.
Pisz braja, ja przeczytam. Pozdrawiam, pa.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2101 dnia: Marca 11, 2022, 12:31:03 am »
Suchalku!  :-* :-* :-*

Tak, to prawda, Rozmawiałam wczoraj z  koleżanką, która koordynuje akcję pomocową dla wyznawców Kryszny z Ukrainy we Wrocławiu i okolicach. To niesamowite co oni, robią, ale ten system pomocy już się zapycha, a tymczasem na razie tylko garstka chętnych dotarła na miejsce. Na Ukrainie wyznawców Kryszny jest 20 tysiecy. We Wrocławiu bardzo ciezko już znależć jakiekolwiek mieszkanie do wynajęcia, miejscowa świątynia od lat ma zaledwie 1-2 osoby mieszkajace tam na stałe, nie ma tam miejsca żeby lokować ludzi, świątynie w Warszawie i Czarnowie pękają w szwach, bhaktowie wynajęli pod Warszawą dom, żeby zmieścic więcej ludzi. Cały czas trwa też pomoc dla tych którzy chcę jechac gdzieś dalej, a nie mają pieniędzy, transportu itp. 2 dni temu był dramat- prezydent warszawskiej świątyni kupił z własnych pieniędzy bilety do Madrytu dla 5 Ukraińców. Lecieli tacy szcześliwi... Ale niestety lecieli przez Londyn, gdzie ich wpakowano z powrotem do samolotu do Polski bo... nie mieli wizy tranzytowej (nawet nie było w planie że wyjdą z lotniska). Tymczasem miejsca zwolnione przez nich już zajęli kolejni uchodźcy i nie było ich nawet gdzie położyć. Renia od dwóch tygodni nie ma czasu na nic- pracuje, mają duży dom, dwójkę dzieci, teściu w złym stanie z nimi mieszka a ona zaczyna poranek od czytania setek wiadomosci z błaganiem o pomoc  :'(

A my powinniśmy niby czuć się spokojnie w tropikach, ale rok 2022 nie zamierza nikomu odpuścić  >:(  Pomijając nieustanny hałas wywoływany od paru tygodni przez cykady, własnie zaczynają nam padac baterie do prądu. Zakup nowych to koszmarny koszt, nie mamy tyle pieniędzy, będziemy musieli pożyczać z kilku żródeł. Europejczyków nawet nie ma co pytać o pożyczkę w obecnej sytuacji. Gouruś już kiedyś pożyczał od rodziców i miał zamiar ich o to poprosić wczoraj. Niestety okazało się że jego mama  ma nawrót raka płuca  :'( :'( :'( W tej sytuacji nie ma mowy nawet o pożyczce, Gaur przerażony, guz ma ponad 4cm. Ona miała raka chyba nawet zanim ja zachorowałam, wtedy wycięli jej częśc płuca, robiła co kilka miesięcy rtg i rzekomo było dobrze. Kaszel męczył ją coraz bardziej i w koncu zronili jek PET i ukazało się raczysko  :(

A my nie wiemy co robić z prądem, nawet jeśli uda nam się zdobyć wszystkie fundusze, to na tealizację zamówienia musimy czekac około 3 miesiace. 2 miesiące bez lodówki, być może nawet bez prądu przez większośc dnia  ::(( ::(( ::((
Najwyrażniej jednak nasz system solarny nie wytrzymał takiego obłożenia gośćmi. Ginące baterie mogą nam sfajczyć inny sprzęt elekrtyczny a nawet spowodować pożar  ::((


rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2102 dnia: Marca 11, 2022, 02:56:06 am »
Nawet sobie nie wyobrażasz jakie głupoty/kłamstwa lecą z TVPiS.  A agregat nie byłby lepszy od baterii? Czyli te baterie to nie są takie cacy. Chyba każdy teraz docenia te najdrobniejsze rzeczy, które może robić i robić je w spokoju.A Ty pisz, pisz ....
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2103 dnia: Marca 12, 2022, 12:31:36 am »
Braju, tak jak Lulu pisze, pisz, pisz. Masz wiernych czytelników  :-*
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2104 dnia: Marca 14, 2022, 07:36:45 pm »
Pierwszy deszcz w tym roku spadł w sobotę!!!  xcv xcv xcv I na szczeście długi, spokojny, bez burzy. Ziemia się napiła, usychajace roślinki podniosły śmiało liście. I tylko suka się chyba przeziebiła  >:( Jest już bardzo łysa, więc łatwo marznie. Wczoraj nic nie jadła (zmarnowałam nawet ostatnie jajko i puszkę mokrej karmy), dziś rano trzęsła się jak galareta, ale na szczęście zjadła trochę mokrej karmy i dreszcze ustały. Teraz siedzi w budzie.

Jutro wyjeżdża ostatnich dwoje gości. Murli zostaje do kwietnia, ale on jest tu prawie mieszkańcem (a przynajmniej ma takie pragnienie żeby mieszkać na stałe), więc się jako gośc nie liczy.

Od połowy grudnia do końca stycznia mieliśmy naprawdę "ostry dyżur". Trochę osób się zmieniało, było jednak kilka takich które przyjechały na cały ten okres, a nawet dłużej, liczba nie spadała poniżej 17, co może się wydawać niedużo, jednak jeśli wziąć pod uwagę limity wody, prądu, kucharzy, no i miejsc fizycznie, było to ogromne wyzwanie. Wielu osób  nigdy wcześniej nie spotkaliśmy, były cudowne niespodzianki i był też stres.

Całe szczeście w sumie, że Jadamdagni, który utknął w Madhuvan w czasie lockdownu wyjechał kilka miesięcy przed festiwalem. Jako astmatyk był bardzo przewrażliwiony na punkcie covida, wszyscy musieli siedzieć na kwarantannie, zahcowywac dystans, on ostetntacyjnie nosił maseczkę. Ustalone było, że uczestnicy festiwalu mają być zaszczepieni, to się jednak nie udało w 100%, co dla niego byłoby ogromnym stresem,  mimo że te osoby z kolei musiały mieć negatywny test. I dla nas, bo by ciągle o tym mówił. Nikt nie zachorował, prócz jednej osoby która złapała "małpiego wirusa", o czym usłyszeliśmy dopiero po skonsumowaniu obiadu ugotowanego przez tegoż delikwenta.  ::((  xhc  Na szczeście wirusowi tylko on podpasował. Covid odstraszył nam kilkoro gości, niestety. Może i dobrze, bo i tak częśc osób musiała spać pod namiotami i choć się na to zgodzili na początku, to wcale im się to nie podobało, miedzy innymi dlatego, że ten okres roku to pora miniaturowych kleszczy, które czają się tysiacami w chaszczach i z przyjemnością wpełzają do namiotów  >:D

2 wykłady dziennie- rano i wieczorem, 3 posiłki do przygotowania i sprzątanie po nich, organizacja kolejki do prania, przywożenie i odwożenie gości, organizacja testów na covida, wycieczki na plażę, wycieczki nad rzekę... Nasi goście nie mieli się czasu nudzić. My też nie  8)

W pewnym momencie naliczyłam że mamy na obiedzie osoby z 11 krajów- a przewinęło się jeszcze więcej. USA, Kanada, Włochy, Bułgaria, Meksyk, Finlandia, Szwecja, Szkocja/Peru, UK, Luksemburg, Hiszpania, Argentyna, Polska. Kostaryka, Szwajcaria... pewnie ktoś mi umknął

Niektórzy goście byli nieocenioną pomocą, bez nich nie dalibyśmy rady udżwignąć wszystkiego, szczególnie jeśli chodzi o sprzątanie. Nasza dość introwertyczna ekipa wciąż jeszcze dochodzi do siebie po tym doświadczeniu, w sierpniu mamy nadzieję na powtórkę, choć już z mniejszą liczbą ludzi
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2105 dnia: Marca 16, 2022, 09:44:30 am »
Braja, czytając wyobrażam sobie jak tam u Was jest.
A może zdjęcia?
Masz możliwość wkleić co nie co?

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2106 dnia: Marca 16, 2022, 04:26:16 pm »
Ja to tuman jestem internetowy. Kiedyś robiła tysiące zdjęć, ale odkąd kamera się zepsuła to już nie robię, bo komórką to nie to samo  :-\

Jkaby ktoś sobie pomyślał, że to to za problem 3 posiłki dziennie dla 20 osób, to śpieszę wyjaśnić- mamy zwykłą kuchenkę, piekarnik niezbyt pojemny, największy garnek z trudem zmieści 6 szklanek fasoli. No i diety  O0

Oto lista diet w czasie festiwalu:
Braja- bez cukru i mango

Sakhya rati- bez papryki

Kishor- zero owoców, octu i wszelkich produktów fermentowanych, zero jogurtu

Zach- bezglutenowiec

Gaur Narayan- bezglutenowa i bezmleczna

i najlepsze na koniec:
Gayatri (spędziła z nami 3 miesiace)- bez glutenu, bez nabiału, bez cukru i... zero orzeszków ziemnych nawet w pobliżu!
Cale szczęscie że nie odwiedził nas Jayadev- on ma uczulenie na zielone warzywa  ::((

Do tego dodajmy małe dziwactwa- Murli- surówki muszą być bez dressingu, Gaur- nie lubi niczego papkowatego, Kamalaksa i Krsangi- absolutnie zero bananów, Syamasundar musi miec warzywa drobno pokrojone, nie lubi papaji

Czyż to nie raj dla kucharzy szukających wyzwań? ;)  :pot:
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2107 dnia: Marca 17, 2022, 02:17:48 am »
A jest możliwość aby każdy sobie przygotował swoja dietę. W innym wypadku, wymyśliłabym taki zestaw, że każdy mógłby to zjeść i serwowałabym do znudzenia to samo.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2108 dnia: Marca 17, 2022, 09:12:23 am »
Dla mnie to byłby problem, ale ja gotuję bo muszę. Może nawet nie to, że muszę......coś ciepłego zjeść trzeba.
Tak więc szacun dla wszystkich, którzy potrafią i chcą karmić ludzi z dietą.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2109 dnia: Marca 26, 2022, 03:11:20 am »
Dobra wiadomość! Biopsja guza u mamy Gaurusia wykazała, że nie jest złośliwy!  bxu bxu bxu

W ubiegłym tygodniu rozpoczeliśny nową "tradycję"- cotygodniowe spotkanie załogi odbyło się nad rzeką. U nas cykady tak dają do wiwatu, że nikt nie ma ochoty na rozmowy, bo nadwyrężamy struny głosowe. Tydzień temu pojechaliśmy w dół do rzeki w wiosce. Wprawdzie nie byliśmy całkiem sami, bo pojawiali się w pobliżu (dalekim pobliżu) ludzie, ale było mega relaksująco, woda cieplusieńka. Dziś pojechaliśmy w miejsce bardziej ustronne. Było bosko! W dodatku do cieplutkiej kąpieli dostaliśmy w pakiecie rybie SPA. Rybki wprawdzie niekoniecznie były delikatne, takie to małe a uszczypnąć potrafi  :o, na szczeście to nie były piranie, więc  przeżyliśmy  >:D

rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2110 dnia: Marca 29, 2022, 03:12:44 am »
A złapać/złowić się nie dało jakiejś na obiad?
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2111 dnia: Marca 29, 2022, 04:28:29 pm »
A złapać/złowić się nie dało jakiejś na obiad?

Po pierwsze my wegetarianie, a po drugie nawet największy drapieżnik i rybożerca potrzebowałby sporego szkła powiększającego żeby ten posiłek znaleźć na talerzu  xhc
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2112 dnia: Kwietnia 12, 2022, 01:47:19 am »
Spadło już kilka deszczów, więc przyroda się beztrosko zaczyna zielenić, choć to dopiero poczatek kwietnia i na kolejny deszcz być może trzeba będzie poczekać kilka tygodni. Mieliśmy jechać do gorących żródeł z okazji pożegniania Murliego, który odlatywał do USA, ale po usłyszeniu o ile podnieśli ceny zrezygnowaliśmy. Prawie 30 dolców za 1,5 godziny moczenia kupra w wodzie to jednak gruba przesada  :o

Więc zamiast gorących żródeł zrobiliśmy wieczorem w czwartek gorące ognisko, zakończone burzą około 11 w nocy. Dzień przed wylotem Murlego w San Jose rozbił się samolot cargo, więc Gaur gratulował Murlemu, że dzięki temu statystycznie jego lot będzie zupełnie bezpieczny  xhc

Elektryka zaczęła już na poważnie szwankować, gdy było pochmurno Gaur wyłączał prąd nawet w dzień. Jedyna korzysć taka że wymyłam pięknie zamrażalnik w kuchennej lodówce, ale na kompost poszły tony zamrożonego ciasta, bananów i pesto  :'(

Od dawna dyskutowaliśmy różne opcje ratowania sytuacji zanim dotrą do nas nowe baterie, wszystkie były drogie i niepewne. Felerna ginąca bateria owinięta taśmą zaczęła znowu przeciekać, wylewając żrący kwas na posadzkę i Gaur w panice wyruszył do stolicy. Czas na zamawianie czegokolwiek się skończył, trzeba było kupić to co jest dostępne na miejscu i co dotrwa do przełomu czerwca i lipca kiedy to powinno dotrzeć do nas nasze zamówienie. Do wyboru były- 4 baterie żelowe o bardzo małej mocy i niekoniecznie pzreznaczone do systemów pracujących z panelami słonecznymi. Koszt- 950 dolarów. Inna opcja- 4 baterie o lekko większej mocy za to przystosowane do paneli słonecznych, koszt 1350 dolarów. Sęk w tym że i jedne i drugie były w porównaniu do baterii które mamy teraz jak telefon na korbę. Inną opcją był zakup panelu solarnego wyłącznie do obsługi internetu (nasz chłopy pracują przez internet)- tu koszt byłby około 800 dolarów ale tylko Gaur i Shyam mieliby internet i oczywiscie nie byłoby prądu nigdzie poza okresem gdy włączamy generator. I tak dwóch pojechało do San Jose, a nasz powolny, spokojny Kiśiorek jak włączyliśmy prąd rankiem zajrzał na facebook market i.... znalazł sklep z bateriami identycznymi jak nasze. Koszt  jednej- 850 dolarów. I tak oto przygoda zakończyła się szczęśliwie i taniej niż myśleliśmy, nowa bateria podłączona, wciąż eksperymentujemy. Przez pierwsze dni wyłączaliśmy wszystko na noc. Ostatniej nocy wyłączyliśmy tylko lodówki i było dobrze. Jak ja kocham mieć światło w łazience!  :oklaski:
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2113 dnia: Kwietnia 13, 2022, 01:53:25 am »
Wolałabym kąpać się przy świecach ale móc korzystać z kompa.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #2114 dnia: Kwietnia 25, 2022, 02:04:15 am »
Zapach kwiatów pomarańczy... uwodzicielski, intensywny... przypomina mi zapach kremu poziomkowego cioci Irki gdy mieszkała w Tomaszowie Lub. Słoiczek po kremie był już pusty, ale nieziemski zapach pozostał i odkręcałam go z zachwytem który przesłaniał mi wszystkie inne doznania. Kwiat pomarańczy pachnie jeszcze bardziej intensywnie, aromat rozchodzi się daleko, ogarnia umysł i resetuje emocje...

Dobrze, że istnieją drzewka pomarańczowe (cytrynowe kwiaty pachną równie ładnie), które pozwalają odpocząć umysłowi.

W trakcie obiadu była wielka ulewa. Kishor podzielił się z nami nowiną, przekrzykując rumor nawałnicy. W ubiegłym roku jego siostra oczekiwała swojego pierwszego dziecka. Zaplanowanego, upragnionego. Wszystko było dobrze aż przy którymś kolejnym usg okazało się, że ma rozszczep całego kręgosłupa, łącznie z czaszką. Lekarze orzekli że nawet jeśli dziecko przeżyje i przejdzie wiele operacji to być może zdołają przywrócić mu władzę  jednej czy obu rękach jako tako... chodzić nigdy nie będzie i niewykluczone że będzie odczuwać ból. Młodzi rodzice zdecydowali się na aborcję. Nie chcieli żeby ich dziecko całe życie cierpiało bez możliwości wyzdrowienia. Było morze łez, depresja, grupy wsparcia. A potem kolejna ciąża- i znowu cios. Kolejne dziecko ma identyczną wadę!  :'( :'( :'(  To musi być pewnie genetyczne. I tak nam się strasznie przykro wszystkim zrobiło. Tyle smutku, tyle nadziei i wszystko w gruzach. Nie znam siostry Kishora ale mi smutno :(
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia