Autor Wątek: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny  (Przeczytany 320350 razy)

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1230 dnia: Sierpnia 15, 2017, 12:57:58 pm »
Anciu...ja też go jakoś, czemuś rozumiem.
Mnie ostatnio zainteresowała "autofagia"...Wreszcie Nobel za sensowność głodówki.
http://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/nobel-w-dziedzinie-medycyny-przyznany-nobel-dla-japonczyka-za-autofagii,artykuly,398061,1.html
Zmieniłam link, bo tu konkretniejszy artykuł. Daje do myślenia...Mnie daje wskazówkę.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 15, 2017, 01:09:24 pm wysłana przez Perła »
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1231 dnia: Sierpnia 15, 2017, 01:41:00 pm »
Anciu...zbieramy na te Filipiny? Za żarcie nie będziemy już zbytnio bulić 8)
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1232 dnia: Sierpnia 15, 2017, 02:25:46 pm »
Tylko, ze ten znajomy nie leczy sie paliatywnie, ma wyłacznie przerzut do jednego węzła na szyi. To tak jak przerzut do węzłów pachowych w raku piersi, kompletnie wyleczalny operacją!

 Kolega, który z takim rakiem nie chciał zadnego konwencjonalnego leczenia umierajac nie miał już gardła i krtani. Nawet sobie nie potrafie wyobrazic jak strasznie musiał cierpieć. Pewnie, że nie ma gwarancji, że klasyczne leczenie by pomogło, jego nowotwór był już na tyle duży w momencie wykrycia, że sprawiał problemy przy połykaniu i był nieoperacyjny. W jego przypadku bardziej rozumiem sceptycyzm. Rak tego z USA ma tylko pare milimetrów, ledwie go PETem znaleźli. Po co ryzykować, że urosnie?  ::)

No i operacja nie jest wymysłem współczesnej medycyny, operacje raka wykonywano już w starozytności. To najstarsza i wciąż najsuteczniejsza metoda radzenia sobie z 'nowym tworem". Tylko można się cieszyć, że istnieje obecnie technika, ktora moglaby to maleństwo wyciąc z dobrym marginesem. A potem to hulaj dusza- niech sobie do konca życia bierze wlewy z amygdaliny czy witaminy C i medytuje popijając świeżo wycisniete soki! Najdziwniejsz ejest to, ze takiego raka najczęściej mają osoby palace lub pijace dużo alkoholu, a on nic z tego nie wziąl do ust od kilkudziesieciu lat  :o
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1233 dnia: Sierpnia 15, 2017, 02:33:44 pm »
Dla zainteresowanych Biały Sai baba

Na czasie filmy o wrotyczu, nawłoci i ich dobrodziejstwie.

Dla zaciekawionych pozostała tematyka.

https://www.facebook.com/pg/Bia%C5%82y-Saibaba-Leczy-Siebie-1573932772870868/videos/?ref=page_internal
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1234 dnia: Sierpnia 15, 2017, 02:37:21 pm »
Anciu...zbieramy na te Filipiny? Za żarcie nie będziemy już zbytnio bulić 8)

Można by najpierw wysondować jadąc do Milówki jak będzie organizowane coś fajnego. Jednak z Filipin uciekać na własną rękę to takie... zbyt ekstremalne dla mnie ;-)
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1235 dnia: Sierpnia 15, 2017, 02:49:40 pm »
To nie jest Sai Baba! Włosów nie ma!  O0 xhc

Ja chcę zobaczyć byka!  >:D

Dzis mamy nasze Boże Narodzenie, urodziny Kryszny. Tym razem spędzamy je tylko w trójkę, ale troche zajęć będzie. No chyba, ze Kryszna wpadnie na pomyl zaproszenia kogoś za naszymi plecami  8)
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1236 dnia: Sierpnia 15, 2017, 02:51:11 pm »
Udanego święta braju.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1237 dnia: Sierpnia 15, 2017, 03:22:39 pm »
Gdzie zakładamy wątek filipiński?  :D Już myślałam o wizytacji Milówki, jak będę skakać do Wisły...Żywiec też niedaleko  ;)
Kurcze...jakbyśmy poleciały na te wyspy wszystkie...siwy dym.
Braju, całusy :) :-*
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1238 dnia: Sierpnia 15, 2017, 04:09:35 pm »
Wesołego święta w takim razie, bawcie się dobrze!
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1239 dnia: Sierpnia 15, 2017, 07:30:01 pm »
Najlepszego  - najszczęśliwszego na Święta  :-*

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1240 dnia: Sierpnia 15, 2017, 07:31:33 pm »
Miłego świętowania :-*
Napisz, jak to u Was wygląda
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1241 dnia: Sierpnia 15, 2017, 09:54:54 pm »
Dzięki!  :-*

Jest nas tylko troje pryków w srednim wieku, więc nie świetujemy tak jak to wygląda w dużych świątyniach, czy nawet małych ale z większa ilościa ludzi  >:D

Tradycyjnie w Indiach pości sie do północy lub do południa dnia nastepnego (zależnie od przynaleznosci do konkretnej tradycji). Jednak poszczą wyznawcy, Krysznie tego dnia ofiarowuje sie w świątyniach tony róznych pyszności (i te tradycję podtrzymujemy, no może bedzie raczej w kilogramach niż tonach  O0 ). Przez caly dzień w świątyniach sa różne uroczystości- śpiewy, tańce, wystepy tancerzy, odbywają się przedstawienia. Świątynie są pieknie udekorowane, wierni przynoszą girlandy z kwiatów i jedzenie do ofiarowania. O północy odbywa sie bardzo uroczysta ceremonia arati- ofiarowanie elementów materialnych jako wyraz szacunku. Takie ceremonie mamy w świątyni dwa razy dziennie, w dużych światyniach odbywają sie nawet i 9 razy, ale to arati o północy jest szczególnie uroczyste (my bedziemy je miec wczesniej, nastepnego dnia pracowac trzeba, a w dodatku jest drugi dzień świąt, musimy mieć silę do działania).

Dosłowne tłumaczenie arati oznacza "bez ciemnosci". W starozytnosci swiątynie były pogrążpne w mroku, najwyżej paliła się mala lampka. Ofiarowywanie ognia podczas arati rozswietlało wszystko i pozwalało dokladniej zobaczyc figury bóstw. Kadzidło symbolizuje ofiarowanie oczyszczonego umysłu i inteligencji, zapalone waciki nasączone klarowanym masłem symbolizują ogień, woda i chusteczka reprezentują żywioł wody, kwiat przedstawia ziemię, czamara, czyli ogon jaka- powietrze, zaś wachlarz z pawich piór reprezentuje eter.

Ciekawostką jest zbiezność niektórych historii z wczesnego życia Kryszny z ... opisami narodzin Jezusa. Przy czym nie moze tu byc mowy o zapozyczeniu od chrześcijaństwa, historie hinduskie sa starsze. Dlatego niektzórzy twierdza, że to chrzescijanstwo wzorowało się na opowiesciach o Krysznie. Byc może zadna ze stron nie ma racji, a moze obie, dla wyznawców to kompletnie bez znaczenia, ponieważ ważna jest mistycznośc osoby Boga a nie dane archeologiczne z jego życia  >:D

rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1242 dnia: Sierpnia 15, 2017, 10:24:31 pm »
 :)
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1243 dnia: Sierpnia 16, 2017, 12:30:39 am »
Około_tematycznie -
największe wrażenie, do dziś niezapomniane, zrobiła na mnie świątynia - gdzieś w Indiach - gdzie w płaskażeźbach oddano cześć wszelkim bóstwom - od Sziwy, przed Eskulapa, do Jezusa...
Pamiętam, że wzruszenia łzami się zalałam - że można tak razem, po całości
Bez odrzucenia.
Z miłością.
Ekumenicznie.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1244 dnia: Września 01, 2017, 04:30:21 pm »
Połozyłam się około 9-tej wieczorem. Rano czekały mnie obowiązki kapłańskie (te cotygodniową ceremonie zwykle ofiarowuje Gaur, ale poprosił, żebym ja sie tym zajeła), w planie wycieczka nad ocean. Otulona moskitierą, jak zwykle z latarka przy uchu, spałam słodko.

Wstrząs. Obudziłam się. Jak każdy mieszkaniec strefy sejsmicznej analizowałam jeszcze śpiąc czy jest sens wstawać, przecież zaraz się skończy. Klekotanie dachu i trzęsienie łózkiem nie ustawało. "Latarka, gdzie jest latarka?" W ciemnosci nie mogłam jej namacać. Jeszcze nie chciałam sie budzic, żeby szybko móc zasnąć z powrotem. Chalupa nad sie trzesla. "To jeszcze nie jest wystarczająca sila, żeby uszkodzić budynek"- leniwie powiedziala inteligencja. "A skad wiesz, że zaraz nie bedzie trzesło bardziej, przecież nie przestaje, tak na oko sila 5?- odezwał się umysl. Siadlam na łózku, moje macanie po omacku na nic sie zdało. ani sladu latarki! Zatem po ciemku zaczęłam sie wydobywac spod zwojów moskitiery. Czułam sie jak mucha w pajeczynie, siatka wydawała sie nie miec końca. Wydostałam sie wreszcie. Stanełam na podłodze koło łózka, wstrząsy ustały jakąś sekundę potem. I dopiero wtedy poczulam podniesione cisnienie, gwaltowne bicie serca i drgajace adrenaliną mięsnie.

Dowlokłam sie do kontaktu, w dole widziałam, że w domku Syamka pali sie swiatło. Zapaliłam i u mnie. Nie było jeszcze drugiej. Latarka lezała na podlodze. nie wiem czy spadła podczas wstrzasow, czy sama ją zrzucilam szamocąc się z moskitierą. Odczekałam chwilę i połozylam sie znowu. Wtórne wstrząsy przecież nigdy nie sa tak silne jak pierwotny. I nie były, po kolejnym, ledwie wyczuwalnym, zasnełam znowu.

Rano sprawdziłam- siła 5,6!  :o  Jedyne slady, że cos sie działo to przewrócona miotła  i pudełako ze scierkami na podłodze 8)
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia