Autor Wątek: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny  (Przeczytany 321711 razy)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1260 dnia: Września 04, 2017, 01:06:16 pm »
tylko xhc xhc xhc
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1261 dnia: Września 04, 2017, 02:04:39 pm »
nie takowe, bo niejadowite. Tylko boa i pytona


Dana  :) i tak odważna jesteś, bo co za różnica czy ugryzie czy zadusi  ::((  ::((  ::((
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1262 dnia: Września 04, 2017, 06:22:34 pm »
Parabol, to niebyłe tak duże węże coby człowieka udusiły. Ich pokarm to kurczaki, chomiki, świnki, czy gołębie. Zwykle ludzie przynosili swoje zwierzątka, gdy były chore, czasem ślepe. Np kogutki w fermach, zaraz po wykluciu są unicestwiane, dostawaliśmy je za darmo. A tak poza tym to węże jadły raz na miesiąc, a zimą nawet raz na 2-3 miesiące
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1263 dnia: Września 04, 2017, 06:40:48 pm »
O jezu...
pochowaliśmy 3 chomiki, ale nie wyobrażam sobie, żeby na starość przynieść je do pożarcia przez węża..
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1264 dnia: Września 04, 2017, 11:24:24 pm »
Braju, ciary mnie przeszły od samego zerknięcia  :-X ::((
Dana - orajusa  :o ::((

Kiedyś mieliśmy znajomych; poszliśmy do nich z wizytą - i na progu (a było to upalne lato i miałam odsłonięte całe ręce) zostałam obdarowana do przytulenia (sic!!!) ogromnym pytonem  ::(( Z zaskoczenia go przyjęłam  ::((
Omatkoicórko.... Do dziś pamiętam dotyk jego skóry - zaskakująco ciepły i aksamitny, ale jednocześnie powodujący ciary aż do kręgosłupa. Poczułam absolutną obcość genetyczną ;)
Tamci znajomi opowiadali to, co Dana - że jada niedużo, że mu ze sklepu zoologicznego przynoszą szczury  :o :( Żywe  :o I tylko wtedy, coby pożywienie nie nawiało, wkładają go do terrarium. Na codzień sobie mieszka gdzie chce. I że, choć włamania na osiedlu się zdarzają (była to eta przed_monitoringowa), to u nich nigdy-nikt się nie odważył. No_ja_myślę  C:-) :greensmilies-021:

Braja - dopisek: znajoma Wasza psycholożka chyba co do Waszego brata ma rację - wygląda to na spektrum autyzmu, być może nawet z domieszką schizoidalności... Mogę tylko współczuć  :-*
« Ostatnia zmiana: Września 04, 2017, 11:26:09 pm wysłana przez agawa »

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1265 dnia: Września 06, 2017, 01:43:33 pm »
Betty, my swoich węży nie sprzedaliśmy cyganom (pewnie na buty) tylko zawieźliśmy do ZOO we Wrocławiu, gdy już chcieliśmy zakończyć naszą przygodę z wężami i za darmo oddaliśmy
Praw przyrody nie zmienimy, też zajadamy (większość z nas) mięsko i jedząc zwykle nie myślimy, że ktoś musiał je zabić. Choć nie powiem, czasem mnie takie myśli nachodzą i naprawdę rzadko sięgam po coś mięsnego. Może to droga do wegetarianizmu  ???
Mnie węże od zawsze fascynowały. Chciałam je z bliska poobserwować, bo w ZOO ciągle spały.
Pyton i boa, niby dusiciele, a każdy inaczej polował, inaczej zrzucał wylinkę. Są zmiennocieplne, więc mając je na sobie przyjmowały naszą temperaturę, a zrzucana wylinka po każdym jedzeniu powodowała, że skóra była odnowiona i faktycznie bardzo gładka i przyjemna w dotyku. A moje małe dzieci, odkąd były węże, przestały marudzić mi o psa
Nie dziwcie się, że jak Braja opisuje swoje przygody z wężami, to ja chłonę je z ogromną ciekawością. I do tego styl pisania Braja  :oklaski: Czekam na więcej takich przygód
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1266 dnia: Września 07, 2017, 12:04:20 am »
A ja chce nudnego życia, bez przygód  ::(( ::(( ::(( 

Wylądowałam o 16:15. Po drodze były pewne przygody, straciłam kilka rzeczy, ale tragedii jeszcze nie było. Do domu dojechałam... około 23.Rodzice po mnie wyjechali samochodem. Stres, zmęczenie, wiek... To cud, że zyjemy! Tata totalnie nie wiedział co robi, oślepiały go światla samochodów i kałuz, zapomniał włączyc światła w samochodzie (ja zauważylam, że jakoś tak ciemno na drodze), było coraz gorzej, ogarnęła go kurza ślepota i wjeżdżał na te ogrodzenia od remontow na drodze, gubił droge kilka razy  ::((  A błagałam, że chce jechac pociagiem jak w tamtym roku. No ale żyję!

Właśnie odpakowałam kompa i sprawdzam czy dziala po przelocie w bagażu glownym. Komp działa, pudełko z ladowarka do telefonu potrzaskane. No i właczam a tam szok z Madhuvan- nasz największy wół, Dauji zmarl dziś rano!  :o Jeszcze wczoraj rano normalnie sie pasł, potem około południa się położyl i już nie wstał. Tym razem żadnej walki, żadnego upadku, kompletne zaskoczenie To był bardzo sympatyczny 'facet" choć zbyt wielki żeby sie z nim bawić. Takie kochane, duże dziecko z wielkimi rogami. Mamy tylko nadzieję, że to nie byla jakaś zakaźna choroba
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline danuta

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3459
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1267 dnia: Września 07, 2017, 12:58:54 am »
Braja, dotarlas szczesliwie, wiec ktos czuwa :), przykro Ci  z powodu zwierzaka, ledwie wyjechalas....przytuli rodzinka :)
6 x AT
mastektomia 2005
radioterapia
hormonoterapia

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1268 dnia: Września 07, 2017, 06:12:43 am »
Miłego pobytu w domu.Rodzice zapewnienie zszaleją z radości  ztx
Natalia

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1269 dnia: Września 07, 2017, 07:52:47 am »
Braja na polskiej ziemi  :) :-* Najważniejsze, że cała/cali i zdrowi jesteście  :-*
A Tata na codzień jeździ samochodem? Może tylko dla Ciebie chciał tak się 'pokazać"?

Wołu żal. Pewnie to był jego czas...
Czytałam o jakimś kataklizmie, który zbliża się do Twojego kątka świata. Za chwilę ma być nad Florydą. Wiesz coś, że Was ominie? Brzmiało to groźnie...

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1270 dnia: Września 07, 2017, 09:23:41 am »
Witaj Braju  :-*
A co do taty, to kategorycznie zabroniłabym mu prowadzania auta. Tata koleżanki (w wieku kole 80-siemdziesiątki) zabił w wypadku żonę, wyjeżdżając ze swojego domu. Było to na wsi. Ruch mały, a jednak refleks nie zadziałał i nie zauważył nadjeżdżającego auta. Nie wiem, czy w Polsce to funkcjonuje, ale od pewnego wieku (może i od sześćdziesiątki, a może wcześniej) kierowcy powinni być badani, choćby przez rodzinnego lekarza, pod kątem zdolności do prowadzenia auta. Ty Braju cieszysz się, że żyjecie, a inni użytkownicy drogi pewnie też, choć nie mieli pojęcia o zagrożeniu. Jeśli nie miał świateł, to inne samochody nie dawały znać, migając długimi, klaksonem?
Wszystko dobre, co się dobrze kończy  ztx odpoczywaj, ciesz się rodzinką, Polską
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1271 dnia: Września 07, 2017, 01:19:11 pm »
ale od pewnego wieku (może i od sześćdziesiątki, a może wcześniej) kierowcy powinni być badani,

chyba trochę przesadziłaś z tą przed_sześćdziesiątką ;)
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1272 dnia: Września 07, 2017, 03:58:13 pm »
Tata dobiega do 80tki. Przy 60-ce mial wylew i zanim to się stało zdarzyla mi sie też bardzo nerwowa jazda z nim na długiej trasie, bo nagle zaczął miec omamy, które wywołały atak złości skierowany do mnie, bo zaprzaczałam ich realności. Na szczęście wylew byl niegroźny, niedowład prawie od razu ustapił, problemów z mowa nie było wcale. Tata miał szczęście, to był jakis malutki tętniak. Mam nadzieję, że nie odziedziczyłam  :o
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1273 dnia: Września 07, 2017, 05:34:24 pm »
Kelu nie przesadzam. Nie chodzi mi o badanie u specjalisty dla kierowców, takie jak na prawko, ale ocenę rodzinnego, czy nadal jest się sprawnym. Mam prawo jady dożywotnio i oczywiście od mojej samooceny sprawności zależy, czy nadal będę jeździć. Ake wiem, że jeżdżą osoby z SM, w fazie, gdzie jest kompletnie niesprawna jedna strona, czasem niedowidzący. Zawału nie przewidzisz, ale są schorzenia, które lekarz rodzinny może wychwycić i zareagować.
Przegląd auta robimy co roku (chyba że nówka to powyżej 3 lat) a kierowca to co? Niesprawny jest zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i innych  :-\
Kolizje, wypadki, które widzę jeżdżąc sporo, to albo ktoś bardzo młody (świeżo upieczony kierowca) lub dziadziuś.
Oczywiście jest to tylko uogólnienie, nie zasada, bo wypadek może zdarzyć się każdemu
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2017, 05:37:01 pm wysłana przez DanaPar »
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #1274 dnia: Września 07, 2017, 06:57:29 pm »
Myślę tak jak Dana.
Sama byłam niedawno w sytuacji, gdzie nie powinnam prowadzić samochodu, bo nic nie widziałam. Nawet okulista, który to stwierdził i wysłał mnie na zabieg zaćmy, nie zapytał - czy prowadzę  :o
Przecież to nie jego broszka  ::)
Więc czyja? Bo w odpowiedzialność ludzi w tym przypadku nie wierzę.