Autor Wątek: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny  (Przeczytany 321478 razy)

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #330 dnia: Grudnia 12, 2014, 09:28:56 pm »
Czyta się świetnie  :)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #331 dnia: Grudnia 15, 2014, 08:32:18 pm »
Braju, a może w wolnych chwilach za powieść_jaką się zabierzesz? … wiesz, z gatunku - Polka na dalekim końcu świata :) Z chęcią bym czytała i czytała :)
O takich malunkach kiedyś marzyłam…

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #332 dnia: Grudnia 15, 2014, 10:56:31 pm »
E, jak mam wenę to nie mam czasu pisac, jak mam czas to nie mam weny  :P

W mieszkanku przyjaciół była jedna wspaniała rzecz, której w Madhuvan nie ma. GORĄCY PRYSZNIC!  ztx 
Planowałam, że nastepnego dnia raniutko wezme taksówkę i pojadę do owych urzedów, a marzyło mi się, że obskoczę wszystkie trzy  xhc  No ale tak się nie da jak się jest wśród Tico  ;)  Ananda najpierw zadzwonił do kolegi taksówkarza, który cos tam innego robił. Potem stwierdzil, że sam mnie podwiezie, ale dopiero około 10-tej. No to sie w koncu zgodziłam.

Biorąc pod uwagę wszystkie okropna reputację San Jose swoje bezcenne dokumenty zapakowałam do paskudnej reklamówki po ryżu. Chyba nikt nie wyglądał bardziej wieśniacko ode mnie, ale o to własnie chodziło. Żadne szanujący się złodziej nie polakomiłby sie na ta torbę  >:D

Od Syama i z netu zdobyłam adres Registro Nacional, które to miesce musiałam odwiedzić najpierw celem uzyskania zaświadczenia o wpisie do rejestru kościołów oraz naszego statutu. Jedziemy, jedziemy, cos tam wspomniałam o parku La Sabana, koło którego miał byc ten urząd, ale Alex stwierdził, że to daleko. Hmmm, zdziwilam się, bo Syamus twierdził, że to tuż obok. No ale w końcu to przeciez nie ja jestem z San Jose, no nie?  ;) Więc się przestałam wymadrzac, ale wątpliwość została. Kiedy już dojechaliśmy zapytałam: "To jest Paseo Colon?" Alex spojrzał na mnie... "O nie, miałaś na myśli TAMTEN urząd?"  8)  No to trzeba było znowu sie przepychać przez zatłoczone miasto... Wreszcie dojechalismy, Alex wystawił mnie na ulicę i orzekł, że spróbuje zaparkować gdzies w pobliżu. Żeby nie zapomniec czego chce miałam wszystko wielkimi wołami zapisane na kartce. Budynek wielki i nowoczesny, spodziwałam sie raczej rozpadającej sie obdrapanej klitki z kolejką petentów na obdrapanych schodach.

A w środku kupa okienek, ze 3 kolejki... jednak zaraz skierowano mnie do jednej z nich, pokazalam pani na kartce czego chce i poszło jak burza- pani wypisała rachunek i pokazała na inne okienko, tam zaplacilam i dostałam 2 wydruki z rubrykami do wypełnienia. Zanim zdążyłam się przerazić, że będę musiała coś napisac po hiszpansku, skierowano mnie do kolejnego okienka, gdzie miły pan wypełnił jeden z druków i przybił na nim wielka pieczatkę. Po czym wrócilam po pierwszego okienka, gdzie miła pani wypełniła drugi druk, przypieła go do wydrukowanego statusu, przybila pieczątkę i koniec! Było po wszystkim w niecałe 15 minut!

Po takim początku sądziłam, że może być juz tylko lepiej. No cóz, to złudzenie szybko się rozwiało  ;D cdn
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline suchal

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #333 dnia: Grudnia 16, 2014, 09:30:42 am »
Braja, potrafisz podkręcić zainteresowanie dalszym ciągiem.  ;D
No gdzieżeś jest. >:( Siadaj i pisaj........ i co dalej?

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #334 dnia: Grudnia 16, 2014, 03:07:15 pm »
No super piszesz   :oklaski:
Czekam na cd.  ztx
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline amado

  • SPA
  • Zakorzeniona
  • *****
  • Wiadomości: 3444
  • mój tekst
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #335 dnia: Grudnia 16, 2014, 03:09:24 pm »
nie zostawiaj nas na tak długo w niepewności .....
co dalej ........

świetnie się czyta


diagnoza: rak piersi przewodowy inwazyjny G3 - 09.2005
operacja: mastektomia - 10.2005
chemioterapia: AC x 4, Taxol x 4
radioterapia
tamoxifen
arimidex

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #336 dnia: Grudnia 16, 2014, 06:41:40 pm »
No normalnie Alfred Hitchcock w spódnicy jesteś.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Monia_Lissa

  • Swojaki
  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 440
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #337 dnia: Grudnia 16, 2014, 07:54:39 pm »
...i co dalej?
Fajnie się Ciebie czyta, Braju.

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #338 dnia: Grudnia 18, 2014, 01:49:17 am »
noooo pisaj, pisaj! koniś już nóżkami przebiera niecierpliwie! :0ulan:
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #339 dnia: Grudnia 18, 2014, 04:06:39 am »
Ojej, ale koniś niecierpliwy, a nasze się tak spokojnie tutaj pasą?  ;D

Wczoraj zaliczyłam lekcję fruwania,  niestety ladowanie było trochę twarde, niby mogę już odlepić plastry, więc palce się zginają i łatwiej pisać, ale jest późno, a jeszcze musze etykietki dla drzewek wypisać....  xcv

No ale żeby sie posunąć cokolwiek naprzód... ;)

Z Registro National pojechaliśmy do Casa Amarilla. USA ma Biały Dom, a tutaj jest Żółta Chałupa, gdzie mieści się Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo d/s Wyznań. W tym to szlachetnym miejscu mialam zamiar uzyskac 2 rzeczy- zaświadczenie dla Urzędu Imigracyjnego, że jesteśmy na liście kościołów uznawanych przez owo Ministerstwo oraz zaświadczenie, że w Kostaryce nie ma polskiej ambasady ani konsulatu (zamknięto je dokładnie kilka tygodni przed moją pierwszą wyprawą do Kostaryki  >:( )

Już kiedyś byłam w tym budynku, wszystko wydawało mi sie łatwe, pobrałam numerek, poczekałam aż się mój wyświetli i łamana hiszpanszczyzna zaczęlam tłumaczyc pani-z-okienka o co mi chodzi. "A do jakiego kraju sie pani przeprowadza?" ku mojejmu zdumieniu zapytała owa pani. "No jak to, do Kostaryki"- wyjąkałam. Pani nie pojmowała i uparcie usiłowała mnie wysłać za jakąś inszą granicę, a w końcu kazała się przesiąśc o jedno okienko dalej. Tam po chwili przydreptał pan, który po drapaniu sie w głowe doszedł do wniosku, że muszę się spotkać z ministrem d/s wyznań, bo tylko on wystawia zaświadczenia dla kościołów. Ale na moje pytanie o zaświadczenie o braku ambasady i pani i pan patrzyli na mnie jakbym zapytała o miejsce parkingowe dla latających talerzy  ::((

Odesłano mnie do pana recepcjonisty, który mile uśm iechniety siedział przy stoliku w hallu. Pan zadzwonił do ministra, ale ów nie odbierał w swoim gabinecie. Komórki też nie odbierał  >:(  W końcu pan recepcjonista orzekł, że będzie za 45 minut. Alex musiał wracać do pracy, więc miałam zadzwonić jak już zakończę. Po 45 minutach usłyszalam, że pan JR bedzie za 40 minut. Poczym, że jeszcze 40 minut i wróci. Umierałam z zimna i głodu. "Do diabła z dietą antycukrową, zaraz zemdleję"- wyciągnełam z torebki ostatnia paczkę czekoladek od tłumaczki. "Za pół godziny bedzie, czeka na niego jeszcze jeden pan"- oznajmił rozpromieniony recepcjonista. No to siedzę i czekam, szczekajac zębami. W końcu pojawił się jakiś facet. Strażnik powiedział "Don Jakistam" juz przyszedł" i kazął mi się pilnowac pana w białej koszulce, który już sterczał przed gabinetem.  Tymczasem gościu... poszedł do ubikacji...  :-X  Hmm, nie był to ten "mój" no ale se pomyślałam, nieszkodzi, też pewnie potrafi wypisac zaświadczenie

Wreszcie się wygramolił, zdesperowana pomachalam mu przed oczami moimi papierzyskami. Zatrzymał się, zerknął... "Ale to nie do mnje, tylko JR moze wystawić ten dokument". Żałowałam, że nie mam w kieszeni rewolweru, żeby zastrzecić recepcjonistę lub maczety, żeby obciąć mu głowę... Jednak ten typ wolal nie ryzykować i zniknął... na jego miescu siedział inny gościu! Przemiły, obdzwonił gdzie się da, wydzwaniał do JR na komórkę. I w końcu stwiedził, że chyba nic z tego nie będzie, bo dochodziła już 3-cia a urząd pracuje tylko do 16-tej. Zrezygnowana wyszłam przed budynek, żeby tam zaczekac na Alexa. Już zadzwoniłam, chłop ruszył w drogę, a tymczasem recepcjonista (ten kumaty) wypatrzył mnie, że chodzą przed budynkiem i wyszedł powiedzieć, że JR za pół godziny przyjdzie, więc mogę poczekać, ale że raczej nic nie wskóram, bo w ciągu pół godziny to raczej mi tego papieru nie wystawi. Alex był juz w drodze, nie mogłam mu kazac czekać pół godziny na faceta, który mógł sie nie zjawić. Zrezygnowałam, postanawiając, że przyjadę nastepnego dnia raniutko... i to był błąd

cdn

rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #340 dnia: Grudnia 18, 2014, 12:54:33 pm »
 zostawiam sobie spokojne czytanie wszystkiego na czas po świętach :), a ty pisz, pisz i pisz...:)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #341 dnia: Grudnia 18, 2014, 01:26:20 pm »
brajo, to prawie jak w naszych urzędach, mimo,  że znamy język urzędników  ;D
niecierpliwie czekam na cd.


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #342 dnia: Grudnia 18, 2014, 02:08:02 pm »
noooo pisaj, pisaj! koniś już nóżkami przebiera niecierpliwie! :0ulan:
Ojej, ale koniś niecierpliwy, a nasze się tak spokojnie tutaj pasą?  ;D



może oprócz czekania na Twoje literki siku mu się zachciało...?  :-X


a co to za nauka lądowania?
co do załatwiania formalności - europę tam macie normalnie...
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #343 dnia: Grudnia 18, 2014, 02:37:03 pm »
co do załatwiania formalności - europę tam macie normalnie...

wschodnią  ;D


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #344 dnia: Grudnia 18, 2014, 04:58:59 pm »
Czyli jak zwykle, mañana ....  >:D
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna