Autor Wątek: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny  (Przeczytany 321677 razy)

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #465 dnia: Sierpnia 31, 2015, 02:29:13 pm »
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #466 dnia: Września 03, 2015, 12:07:32 am »
smiejesz się ze "staruszki" lulu?  ;) xhc

Odkryłam, że po całym tym zamieszaniu z odpływem szamba, w na nowo poukładanej ziemi koło mojego domku, wykopala sobie norke tarantula. Mam sąsiadkę!   :welcome:  Ma już słuszne rozmiary, ale z wyglądu jeszcze "nastolatka".

Zaczyna padac trochę częściej, dwa dni temu troche padało, dziś znowu przytrafiła się króciutka burza. wiecej wprawdzie w tym błyskawic i grzmotów niż deszczu, no ale lepszy rydz niż nic.

Przegladając przed odlotem do Polski moje roślinki zauważyłam, że jedno kiwano przeżyło okres suszy i ma malutkie owoce! Tak mi szkoda, że musze teraz wyjechać, bo nie wiem czy zdołam go spróbować jak wrócę, a nigdy nie jadlam! Nasiona kupiłam w Polsce, podobne z wygladu do ogórka, strasznie jestem ciekawa czy jest warte uprawiania. Mam nadzieje, że Murli zajrzy tam czasami, zanim jakieś szczury czy inne-takie pożrą moje plony
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #467 dnia: Września 03, 2015, 09:13:40 am »
tarantula  ::((


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #468 dnia: Września 03, 2015, 11:34:07 am »
A nie możesz tej "nastolatki" przeprowadzić w zupełnie inne rejony. Przecież to jadowite jest.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #469 dnia: Września 03, 2015, 11:59:28 am »
a może nie jest? są różne gatunki! nie można jej oswoić?  :D
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #470 dnia: Września 03, 2015, 05:32:44 pm »
Tarantulki sa bardzo miłe i lagodne, w zasadzie jest niemal nieprawdopodobne, zeby 'ugryzła" bo nikt przy zdrowych zmyslach nie wsadza łapy do nory pająka (ani żadnej innej nory), ani nie połozy się  na stworzeniu tej wielkości.  8)   Pająki nie gryzą tylko plują jadem gdy sa przestraszone. Jesli sie je łagodnie weźmie na rękę, jest to absolutnie bezpieczne. Podobnie ze skorpionami

W ciągu moich 6 lat mieszkania tutaj tarantula dziabnęła mnie raz- jak zbierałam liście bananowe i oczywiście nie załozyłam rękawiczek (bo i po co  8) ). Choć w sumie nie jestem do końca pewna czy to była tarantula czy mata caballo czyli "morderca koni", bo tylko na podstawie wielkosci i kształtu sladów wywnioskowałam, ze to był wielki pająk.  ;) Swędziało mnie dłuuuugo, chyba przez 2 tygodnie i wyglądało jak 2 bable po ugryzieniu komara. Ale ja jestem alergikiem, może nie-alergik nawet by nie zauważył
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #471 dnia: Września 03, 2015, 06:01:33 pm »
Braja, dziabnięcie pająka porównujesz z alergią. Nie mam na myśli nadzwyczajnych alergii, które prowadzą do tragedii. Toż to zmasowany atak, na plantacji, przy domu, może jeszcze w domu? ? ? ?. To jednak nie dla mnie miejsce.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #472 dnia: Września 17, 2015, 05:55:15 pm »
Koniec sierpnia i początek września to był czas naszych świąt. Tym razem znowu kameralnie, tylko 4 osoby, ale wbrew obwaom wszystko sie udało Atmosfera była super, nie przemeczylismy się, a było wszystko co trzeba- i modły i spiewy i tańce i jedzenie i duuuużo smiechu.

To były chyba nasze "najbiedniejsze" swięta, bo nic nie kupilismy.

No a zaraz po urodzinach Kryszny trzeba było sie spakować i jechać  xcv  Oczywiście byłoby zbyt prosto, gdyby wszystko szło gładko  ;D  Autobus  do San Jose przejeżdża przez wieś przed 5-ta rano. umówilismy sie, że Juan kupi mi po pracy bilet a rankiem zatrabimy koło jego domki i mi go da. 4:20 wsiadamy do samochodu z Murlim. Nie odpala.  8) Murli próbuje ponownie. Nic z tego. No to czekamy. Podobno problem wynika z tego, że cośtam zalewa świecę i trzeba odczekać aż wyschnie. No to czekamy. I znowu próba i znowu zdechł.  :o 4:35- odpala w końcu. Po ciemku Murli niemal mija domek Juana, na szczęście nie trzeba trąbić, zaspany Juan przynosi mi bilet i ruszamy dalej. W momencie gdy mamy wjechac na asfaltówkę mija nas autobus. "Goń, go, goń"- wrzeszczę na Murliego, który ze spokojem stwierdza, że bedzie jechał za. No a jak nie bedzie nikogo na przystanku? Wreszcie autobus staje, nie zwracam uwagi, że w dziwnym miejscu, ładuję się za ludźmi na końcu i... kierowca patrzy na mój bilet i mówi: "to nie ten autobus"  xhc

Dojechalismy zatem już spokojniej do własciwego przystanku (tylko tubylec może sie domyslić, że to jest przystanek, żadnego oznakowania nie ma). W nastepnej wiosce usadawia sie koło mnie mama z niemowlęciem. Przed nami 4 godziny jazdy, więc spodziewam się wrzasków, ale przyjemne zaskoczenie- maluch jest zabójczo grzeczny do samego San Jose. Po "wydojeniu" mamy spoglądał łakomie na moja atrapę  ::((

Na lotnisku przyjemna niespodzianka. Do tej pory odprawa była na konkretny lot, czyli nie dało jej sie zrobic dopóki wcześniej. Próbowałam poprzedniego dnia przez internet, ale się nie udało. A tymczasem system się zmienił- teraz odprawiano ludzi na konkretną linie lotniczą, dostałam wszystkie karty pokładowe i mogłam sobie szaleć po lotnisku do woli.  :0ulan: Po raz pierwszy miałam czas na pochodzenie po sklepikach, ale że ceny w Kostaryce są wysokie, planowałam, ze drobiazgi dla rodziny kupie na lotnisku w Panamie... O naiwności  O0

Samolot z San Jose do Panamy wylądował na czas. Na przesiadkę miałam około 2 godzin, nie rewelacja, ale powinno wystarczyc. Tymczasem... choć wyladowalismy... nie dostaliśmy miejsca na rozładowanie samolotu  >:( "Musimy poczekac 10 minut", brzmiał pierwszy komunikat. Potem jeszcze 12, potem 20... W samolocie ludzie zaczęli panikować. Ze względu na różnicę w czasie nie zorientowałam się początkowo, że i mnie będzie dotyczyć problem. Ale w końcu po upływie kolejnej pół godziny zerknełam na bilet i stwierdziłam, że godzina odlotu przybliża się niebezpiecznie...

Planowy odlot: 19:05. Z samolotu wychodzę o 19-tej... Choć stewaddessy prosiły, żeby pasażerowie przepuścili najpierw tych co już maja przesiadki, ludzie zachowali się jak w kolejce za komunizmu  ;D A jeszcze trzeba przejść kontrole bagażu i przebiec przez wielkie lotnisko. Myslałam, że wypluje płuca, w takim tempie nie biegałam chyba od dzieciństwa  xhc

Chyba też coś mi się w mózgownicy przegrzało, bo nie opanowałam w samolocie obslugi pilota i po raz pierwszy przeleciałam trasę bez obejrzenia choćby jednego filmu. Myślałam, że koniec niespodzianek podróżowych. I był spokój. Do sniadania  >:D Dostałam swoja wegetarianska wersje jadła. wyglądała nieżle- 3 opakowania owoców plus bułka z masłem. Winogrona, truskawka, ananas, melon. Melona zostawiłam na koniec. Zjadłam 2 kawałki, ugryzłam trzeci  ::(( NIEDOJRZAŁE MANGO! Od razu poczulam znajome palenie na jezyku i w gardle. Gdzie mój Zyrtec? Musialam wyglądac jak narkoman, przez 10 minut goraczkowo wytrząsałam torebkę. Na szczęście znalazłam, uff  :))

Reszta podróży bez przygód. No i pogoda się poprawiła.
Wyniki krwi i USG dobre (tylko ten tłuszczak w "sierotce"- skąd sie wziął i czemu go nie wymacałam?  :-\ ) No i moje rozczarowanie- witamina D w poblizu dolnej granicy, chyba za krótko sie wystawiałam na słonce...
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #473 dnia: Września 17, 2015, 06:37:10 pm »
Ty nie możesz się nudzić  ;)

cieszę się, że Murli i jego bryka się spisali, że bieg przez lotnisko się udał, bo dzięki temu przyleciałaś
:D


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #474 dnia: Września 17, 2015, 07:27:02 pm »
a wiesz, że już się mogę doczekać aż Cię poznam...  :0ulan:
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #475 dnia: Września 17, 2015, 08:51:24 pm »
a wiesz, że już się mogę doczekać aż Cię poznam...  :0ulan:

I ja też!  :-*
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #476 dnia: Września 17, 2015, 11:29:45 pm »
Meciu Ty możesz się doczekać  ;), a ja już nie mogę doczekać   :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #477 dnia: Września 18, 2015, 05:14:41 am »
 xhc


ja mogę, bo to jeszcze tylko kilka godzin  ;) jak braja była w Kostaryce, to nie mogłam, w PL mogę  ;)
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #478 dnia: Września 18, 2015, 06:41:00 pm »
a ja muszę dalej czekać  :( :(
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #479 dnia: Października 08, 2015, 06:54:08 pm »
Rodzinka moja zawsze rozpacza: "dzikie zwierzęta, węże, pająki" A tu w Polsce człowiek jedzie do stolicy i spotyka dziki, albo wychodzi na spacer chodnikiem koło miejskiego parku w Lublinie i spotyka... węża  :P

Robi się zimno, a chałpupie szaleje centralne ogrzewanie. To nie dla mojej krtani, głos mam jak 80-letni alkoholik, mama ma zapalenie zatok (nierozpoznane zarówno przez lekarza rodzinnego jak i drogiego laryngologa  >:( ), a ja jutro wyruszam na "daleka północ" by odwiedzić rodzinę ze strony taty.

Czasu mojego w Polsce coraz mniej, a ja jakas jestem kompletnie niepozbierana... Kapsułki wegetarianskie dla Syamka i przyprawy niezamówione... Moja dentystka wybyła na jakis kurs i do konca roku jej nie bedzie, onkowi zamarzył sie fotel senatorski i raczej go można zobaczyc w telewizji niz w gabinecie  ::)  Najbardziej się przejmuję dentystka, muszę szybko znaleźć kogoś innego, komu można zaufać.

A ja bym najchetniej siedziała pod kołderka i nigdzie nie wyjeżdżała ani nie wychodziła, aż do wylotu  8)
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia