Autor Wątek: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny  (Przeczytany 321494 razy)

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #495 dnia: Października 21, 2015, 10:12:12 pm »
Też to znam ile naklęłam na taki telefon .Udało mi się odebrać na początku co trzeci telefon.Teraz jest lepiej ,ale i tak do starego tęsknię.Mój syn wtedy mi mówił: mama ,już czas zmienić tę budkę telefoniczną na normalny telefon i dałam się namówić ::(( ::((
Natalia

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #496 dnia: Października 21, 2015, 11:21:39 pm »
Braja może hasło jest zapisane w umowie z dostawcą internetu.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #497 dnia: Października 22, 2015, 05:48:17 pm »
Smartfon- przyprawi o zaburzenie psychiczne zarówno rodzicielkę jak i mnie  xhc Początkowo nie bylysmy w stanie odebrac ani jednej rozmowy. w końcu wpadłam na to, że trzeba palcem przesuwać. Mama na razie odbiera co dziesiaty. Mamy też na koncie przypadkowe telefony do przypadkowych osób z listy kontaktów w wykonaniu moim i taty  ::(( Najbardziej się obawiam, żeby rodzice nie powłaczali czegos za co dodatkowo trzeba będzie zapłacić, ale nawet nie mam pojecia jak temu zapobiec... Bylam z mama w salonie i tylko zaznaczyłam, że usługi internetowe maja byc wyłaczone. W telefonie zauwazyłam tylko ostrzezenie, że włączenie funkcji sprawdzania pogody oznacza, że bedzie ona co 6 godzin aktualizowana i za to sie płaci. Więc przezornie nie wpisałam im lokalizacji. Ale nie mam pojecia czy cos innego też jest dodatkowo płatne, na przykład wideorozmowy z wujkiem, który tez ma smartfona  :-\

Do rozwiazania problemów z netem w komputerze taty i z moim lapkiem zadzwoniliśmy po pana M. Oglądał tak, siak i owak i w końcu orzekł, że komputer rodziców jest zbyt archaiczny i nowe zabezpieczenia internetu są dla niego nie do sforsowania. Zatem skonfigurował modem z mojego komputera, zabezpieczenia musiał obniżyć do poziomu minimum ale i to było za dużo. wiec sprzedał rodzicom kartę sieciową zewnętrzną. Ustawił tez wi fi w smartfonie. Uff. No a ja dałam lapka mu do domu, coby przeinstalował system i wyczyścił co trzeba, naprawił klawiaturę i port usb. Zrzuciłam tylko dane z dysku c na dysk zewnętrzny.

Po dwóch dniach M. przywiózł mojego laptopa. Ponoć w środku były mrówki i pająki  ::(( Pół godziny potem sprzęt  zawiesił się i to w wielkim stylu- dysk terkotał jak karabin maszynowy... Wyłączyłam, włączyłam od nowa i zaczęłam spowrotem kopiować swoje dane. I znowu się zawiesił   ::(( ::((   Naprawy obu komputerów do tej pory pochłonęły 380 zł  :-X Dobrze, że chociaz rodzice mają wybór, że moga się teraz łaczyc ze smartfona... Tak sobie mysle, może mamie lepiej by było kupic nową komórę i przerzucić kartę a smartfona używać tylko do internetu?


rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #498 dnia: Października 22, 2015, 07:46:07 pm »
rety, toż to horror i stres
i jeszcze te mrówki i pająki ;) braju :-* :-* :-*
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #499 dnia: Października 22, 2015, 10:21:53 pm »
Ciebie mogłabym czytać nawet, jakbyś w ciemnym lochu siedziała. to nie madhuvan jest tak atrakcyjny, że regularnie tu wiszę (i nie tylko ja), tylko Twoje pisanie...

standardowo czekam na jeszcze  :)

kiedy wylatasz tam? mam nadzieję, że do tego czasu wszystkie techniczne przygody się ustatkują! ze smartfonem myślę, że mama sobie poradzi. w razie czego zwykłej komórki nie wyrzucajcie, zawsze będzie mogła się przesiąść, gdyby jednak się nie polubili
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #500 dnia: Października 23, 2015, 01:01:31 pm »
Rany....
ale się fajnie czyta....

Żadna ze mnie "pisarka", ale skoro gdzie czegoś nie napiszę to zaraz ktoś mówi, żebym zaczęła 'swój wątek", to stwierdziłam, że chyba go w końcu założę. To pewnie będzie oznaczało, że w innych przestane pisać  8)
 

Dobrze, że nie jest to zdanie na zajęcia z logiki 

Na początek cos o sobie- w dowodzie i dla rodziny mam na imię Beata (nienawidziłam kiedyś tego imienia bo w moim roczniku co trzecia dziewczynka się tak nazywała  ;D ), w kręgach znajomych i współwyznawców Braja sundari dasi, w skrócie Braja (czyt. Bradża).
Od 20 lat jestem wyznawczynią Kryszny, od 19 jestem mniszką. (...)
Czy to brzmi już wystarczająco egzotycznie?  ;)
Za górami, za lasami, za oceanem... jest nasz aśram w Kostaryce, który nazywa się Madhuvan, co dosłownie tłumaczone oznacza las pełen miodu (i jest to prawda).  (...)
Miejsce jest prześliczne, wymarzone do medytacji (choc na to akurat mamy jeszcze bardzo mało czasu he he), góry, las, ciepło, pachnace kwiaty w dżungli, odgłosy ptaków, małpy. W odległości 30 km jest nasza ulubiona plaża z ciepłą wodą w oceanie, czyściutkim piaskiem, w zasadzie pusta, prócz może Wielkiego Tygodnia, kiedy to masowo wylegają tam miejscowi. 2 kilometry stąd piekny wodospad i rzeka, równie idealne do kapieli, a w sezonie mokrym mamy też własny basen przy malutkim wodospadzie. Gdybym tak jeszcze umiała pływać i mogła wejść głębiej niż do pasa  ::)
Miałam to samo z Anetą – w klasie 4 Anety i 1 Anita…
I tak na całe szczęście tacie nie udało się mnie „wpisać do dowodu” jako Anetta…

Wiesz, chyba w liceum trafiłam na spotkanie krysznowców. Mam z tamtego spotkania kasetę z muzyką. Do tej pory mam ciary, słuchając muzycznej historii o reinkarnacji…
Jakoś nie wpadłabym na to, że na Kostaryce może być Aśram…
Nazwa zachwycająca….w znaczeniu polskim…

zdecydowanie wolimy sie poruszać piechotą lub samochodem, a nie na koniu. konia trzeba sobie najpierw złapać, osiodłać (a one tego baaardzo nie lubią) a potem przekonać, żeby nie udawał, ze zdycha czy kuleje. No i na koniec tyłek boli  :)) 

Wystarczająco dużo i wystarczająco mocne argumenty za spacerami ;-)



Braju…a wiesz, że natknęłam się gdzieś na info, że w zasadzie do IV czy V wieku również w Biblii była właśnie reinkarnacja?
Widać później zaczęło komuś to przeszkadzać…Albo uznano, że inne środki (wieczny ogień piekielny) będą bardziej… motywujące…
Tak, Bóg który karze, którego się trzeba bać…to chyba nie moja bajka. Przed operacją odczułam „na własnych uszach”, jak wiele zależy od księdza. Akurat kilka dni przed dniem O była msza o uzdrowienie w moim parafialnym kościele. Kazanie oparto o przypowieść i  siewcy i rozrzuconych ziarnach. Aż mną  telepnęło, gdy z ambony usłyszałam niemal krzyk: „To jest przypowieść o porażce!”… No…ja chyba inną przypowieść czytałam….

.. Sadziłam sobie spokojnie turmerik, na horyzoncie burza... W pewnej chwili miałam wrażenie, że słysze grzmot, ale nagle uświadomiłam sobie, ze grzmot był od spodu! Trzęsienie ziemi! Najsilniejsze jakie przeżyłam w Kostaryce. (...)
O…. tego to ja nie zazdraszczam….

Botfly mówisz….. tego też nie zazdraszczam…..
Znajoma przywiozła sobie na skalpie…. Okroooopieństwo….

Historia założenia Aśramu budująca.  Ciekawe jak dalej się potoczyły losy… Czy już sytuacja finansowa wychodzi na prostą…co z Don Emelem….

Pewnie wsadzę kij  w mrowisko, ale dla mnie niesamowitej odwagi trzeba do tej codziennej zmywarki, obiadków, podcierań tyłków. A już do wiedzenia życia w beznadziejnym związku, to trzeba prawdziwego bohaterstwa. Piszę bez ironii....
Każdy ma to, na co się godzi…

Czyli ze względów na lokalizację robicie za ośrodek detoksu?  Aaa… już widzę ze to jednorazowa przysługa… Jakoś się nie dziwię! Przypadek wariata… obłędny…

Jak nie urok to srebrne wesele…czytaj: zorganizowana via FB komercyjna imprezka…
Rzeczywiście może Wam brakować czasu (i warunków) na medytację…

Kocica dołączyła do naszego nabożenstwa. Niestety, w głębokim poważaniu majac nasze zasady, bezczelnie w świątyni złapała i pożarła jaszczurkę. Nie żebyśmy namawiali koty do wegetarianizmu, ale ona ma łapać myszy i nie w trakcie czytania swiętych ksiąg  >:(

Znasz kota, który przestrzega norm i zasad?

No wiadomo, "upał, plecy swedzą, trzeba sie podrapać"... o kran... No i jak sobie nasz wół pomyślał, tak też zrobił. A że przy okazji kran się odkręcił i woda ze zbiorników wyciekła, to przecież nie jego wina  >:D
Hahahahaha….ale wiesz, jest i dobra strona: nikt nie musiał wędrować w upale kilku km!

A teraz koniec powagi, bo nad Madhuvan świeci wielki pyzaty Księżyc, otoczony dwoma wianuszkami halo, cykady daja koncert i jest cudnie!!!  ztx

Potrzebowałam takiego widoku po wizycie na pewnym forum w pewnym wątku na temat pewnej osoby  ::((  C:-)

Taaakkk... świat potrafi nas uleczyć dozując swoje cuda...

Nasz Włoch ledwie(...)
Nawet kici nie był w stanie nakarmić  ::((

Uuuu... to lipa po całości!  Ale chyba rzeczywiście denga lepsza od grypy…

Ha ha, niestety, to nie takie proste. tutaj jest absulutny zakaz wwozu wszelkich nasion. Mak z paczki byłby natychiast skonfiskowany i zutylizowany (czytaj: zjedzony  >:D ) przez celników. wszelkie takie ziarniste to trzeba tutaj przemycac i modlic sie zeby nie zajrzeli do walizki  ::((

No to trzeba uszyć lecznicze poduszeczki z wsadem: jaglanym, makowym, gryczanym, sezamowym, etc. etc...   Poduszki chyba można przewieźć?

A teraz chciałam juz zatonąć w objeciach Morfeusza, a oto na ścianie siedzi żaba i się gapi  :o I muszę ja wyrzucić żeby mi do łóżka w nocy nie wskoczyła  :P

Uwielbiam te Twoje epizody w fauną!!!

Wogóle jakis kiepski czas... Ta ciocia co miała raka płuc, ma wznowę  :( 

Czy to jest TA ciocia?
Jak widać było na warsztatach (czyli półtora roku później niż napisany post) zahartowana niezwykła kobieta!

Na granicy zlikwidowano główna atrakcję- do Nikaragui już sie nie przechodzi przez dziurę w płocie!!! Przyznam, że mnie to bardzo rozczarowało, czy cywilizacja musi wszędzie tak brutalnie wkraczać?  ;) No i w dodatku celnik w okienku wydał mi resztę, to albo był cud albo cos "niedobrego" dzieje się z tym krajem  :welcome:

 xhc

Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #501 dnia: Października 23, 2015, 02:06:39 pm »
Anciu fajnie przypominasz nam historię   :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #502 dnia: Października 23, 2015, 02:21:44 pm »
ależ się Ancia zaparłaś..nono......a u braji jak w innym świecie

" natknęłam się gdzieś na info, że w zasadzie do IV czy V wieku również w Biblii była właśnie reinkarnacja?
Widać później zaczęło komuś to przeszkadzać…Albo uznano, że inne środki (wieczny ogień piekielny) będą bardziej… motywujące…...Tak, Bóg który karze, którego się trzeba bać…
"

cała biblia jest przerobiona na kopyto watykańskie by móc ciemną masą sterować  >:(
a ten ogień piekielny  widać wcale nie jest  taki  motywujący....jak kto ciepło lubi  ;)
islam lepiej zabezpiecza wiernych  ;) ....namacalnymi nagrodami
nie jakiś tam raj z aniołkami i jabłonką.....tylko konkrety
za każdego martwego niewiernego na ziemi.........żywa dziewica w raju  >:D
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #503 dnia: Października 23, 2015, 02:59:12 pm »
Roza piekła to się nie ma co bać ,tam wszystkie miejsca zajęte są przez księży i inne takie ciaciałajstwmo.
Natalia

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #504 dnia: Października 23, 2015, 04:49:17 pm »
Ciebie mogłabym czytać nawet, jakbyś w ciemnym lochu siedziała. to nie madhuvan jest tak atrakcyjny, że regularnie tu wiszę (i nie tylko ja), tylko Twoje pisanie...

standardowo czekam na jeszcze  :)



W całości zgadzam się z metką.
Uwielbiam  Cię czytać Braju  :oklaski:
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #505 dnia: Października 23, 2015, 04:50:49 pm »
 to oczywiste, a jaką przyjemnością było poznać Braję!! ma takie fajne poczucie humoru - takie lubię:) :-*
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #506 dnia: Października 25, 2015, 08:45:27 am »
ależ się Ancia zaparłaś..nono......a u braji jak w innym świecie

[/b][/size]

To dla mnie ogromna frajda! Ja się odrywać muszę, a nie zapierać  xhc

Braju, a co stoi na przeszkodzie, byś napisała książkę. Własnie taką lekką, zabawną - jak Twoje historyjki. My pękniemy z dumy. Ty zdobędziesz trochę kasy na aśram i dla siebie. A czytaciele dostaną porządną dawkę uśmiechu i wiedzy... "Kryszna by się uśmiał"... Bo w końcu kto by się nie uśmiechnął czytając o żabie w łóżku, o niedolotkach, o kici mającej w podogoniu wszelkie klasztorne normy...
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #507 dnia: Października 25, 2015, 09:23:47 am »
Popieram Ancię, pisz Braju  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #508 dnia: Października 25, 2015, 01:33:58 pm »
Możemy robić zapisy z przedwpłatą na książkę.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Madhuvan- Miodowy Las Kryszny
« Odpowiedź #509 dnia: Października 25, 2015, 03:45:59 pm »
O rety! Pare dni zmagań z kompem a tu tyle odwiedzin!  Ancia, dzięki za przywołanie wspomnień. ztx Mam nadzieję tylko, że zdołam wszystko przeczytać, zanim pan M. sie zjawi, zeby znowu zabrac sprzet. Mial zadzwonic o ktorej przyjedzie a jeszcze nie dzwonił... Może zapomniał? A może sie obawia, że powinien zrobić to w ramach reklamacji i nic nie zarobi?  :-\ Jesli się nie zjawi to może zdolam cos niecoś odpisać  :-*

Po ostatniej zawieszce sprzęt nie odpalił... To znaczy uruchomił się, ale po napisie Lenovo na ekranie zakrólowała szarość, która pozostała niezmienną. Wyłączyłam, włączyłam- to samo. Twardy dysk ani drgnął. Rodzinę ogarnęła zgroza, kasa prawie cala wydana, jeszcze okulary odbieram w czwartek, a tu wizja komputerowej apokalipsy. Próba uruchomienia awaryjnego nieudana. Zadzwoniłam do oana M. Powiedział, że w niedzielę zabierze sprzęt do siebie. Przesiedziałam całą sobotę bez tykania się lapcia. Na smartfonie mamy (bo gdybym miała uzywac komputera rodziców to juz dawno bym apopleksji dostała skutkiem jego kosmicznej prędkości  >:D) wyszukiwałam wszelkie możliwe przyczyny- najczęściej tak objawiać się miały problemy z grafiką, padnięcie systemu lub... awaria karty głownej  ::((

Pod wieczór, nie mając nic do stracenia, ponownie uruchomiłam sprzęta, gorączkowo cisnąc F8. Tryb awaryjny się uruchomił!!!  ztx To już było wiadomo, że to nie dysk i nie płyta głowna. Pan M. wgrywał mi system na nowo, miałam nadzieję że z aktualnymi sterownikami. Nie prosiłam go jednak o żadne dodatkowe przysługi. Wgrał mi jednak skype`a, firefoxa i avasta. A ja ściąglęłam sobie VLC. Skoro to nie sprzęt, to podejrzane były programy... Postawiłam na firefoxa. Kiedyś używałam tylko tej przegladarki, ale od kiedy mam vistę musiałam sie przerzucic na chrome`a. Vista nie lubi "ognistego liska". Nie lubi też avasta, no ale postanowilam zaczynac pojedyńczo. Odinstalowalam firefoxa i uruchomilam kompa normalnie. Poszło! Potem zainstalowałam chrome- internet śmiga z prędkością światła!  :oklaski:

I juz juz myslałam, że odwołam pana M. gdy odkryłam, że nie działa napęd CD  >:( Nawet się nie chce otworzyc, a komputer go nie widzi....

Na pocieszenie zaszalałam w kuchni- w Polsce prawie nie gotuje, bo mama skutecznie eliminuje mnie z kuchni. Tym skuteczniej, że nasza mikroskopijna kuchnia z lat 60-tych nie zmieści więcej niż jednej osoby. Mama wyszła jednak a ja w tym czasie wypróbowałam przepis na wegetarianskie ptasie mleczko, słodkie choć  bez cukru ha ha ha >:D
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia