Inne choróbska > Różne choroby

Półpasiec

<< < (26/26)

braja:
Kurka wodna, chyba mam znowu półpaśca :( Dziś rano w ogródku nagle tak mnie mocno zakłuło pod lewą łopatką. Myślę sobie "zawał czy co?" Ale oddychało mi się bez problemu, ból tylko przy dotyku. Pognałam do chałupy i w miejscu gdzie boli (teraz już mniej) widać coś jakby czerwoną wysypkę. Oczywiście być może "mam szczęście" i to był atak kolczastej gąsiennicy, ale nie znalazłam gąsiennicy ściągając ubranie. Co robić? Mam 10 tabletek neosine, które z tego co pamiętam wywołują u mnie koszmarne zawroty głowy... Nawet nie wiem czy sa jeszcze dobre, leżały tu 5 miesięcy jak byłam w Polsce...

braja:
Wysypka zniknęła! 😲 Ból także, a był początkowo bardzo silny. Ciągle jeszcze "czuję" to miejsce, jednak nie ma również śladu po oparzeniach jakie zostawiłaby gąsiennica. I nie wiem co myśleć. Może ślepa jestem albo głupia? Idę do roboty, jak mnie znowu coś zaboli, to wracam i leżę w wyrku. A taki miałam produktywny dzień wczoraj i myślałam, że dziś to powtórzę...

oooAncia!:
Oesssuuu… dobrze, że zniknęła.

lulu:
A może to jakaś roślina podrażniła to miejsce, no bo w tak krótkim czasie zniknęło. Po naszej pokrzywie dłużej ślady się utrzymują.

braja:
Angielska nazwa półpaśca to shingles, a to co mnie spotkało to chyba był "stingles" ;) Podejrzewam ukłucie małego skorpiona. Musiał trafić w nerw, a że jad zawiera neurotoksynę dlatego pojawiła się chwilowa wysypka. Po skorpionie miejsce ugryzienia nie puchnie, a przy małej ilości jadu ból też szybko mija. Nie zauważyłam drania. Ciekawe czy go sobie przyniosłam w łachach do chałupy i mi wlezie w nocy do łóżka 😕 Tak czy inaczej, wolę skorpiony od półpaśca i mam nadzieję, że to właśnie było to.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej