tadam!
po wielu dniach poszukiwań, oględzin, napięcia i stresu
udało nam się kupić nowe(dla nas nowe) auto
nie było to proste
bo po pierwsze primo - uczciwych sprzedawców jak na lekarstwo
np. oglądaliśmy autko, które po moim sprawdzeniu okazało się nieco bardziej zużyte niż mówił sprzedający
miało cofnięty licznik tylko o 100 000 km
a po drugie primo - musiałam wykazać się anielską cierpliwością w stosunku do mężowatego
który był niezadowolony, bo nowego, pięknego i za darmo auta nie umiałam znaleźć
teraz już te emocje za mną
przede mną nowe, bo nie umiem jeździć taką kolubryną