Gry i zabawy

[TOJKA]

Ja, dani i metka namiętnie obrabiamy pola, macamy kury, doimy, handlujemy na targu - prawdziwe z nas farmerki.

Mag, Amor, Amado - namiętnie grają w scrable,

Pewnie i inne dziewczyny w coś tam pogrywają. No to założyłam wątek cobyśmy w jednym miejscu były 
No to dalej, chwalimy się naszymi osiągnięciami i rekordami 

[Mirusia]

No to zakładajta 
Ja z tych niegrających, ale może?

[betty]

karty lubię
i krzyżówki - szczególnie te z przymrużeniem oka
i mahjonga
chociaż ostatnio coraz mniej czasu na kurniku spędzam..

na wyjeździe wieczorami graliśmy z dziećmi w "gówno" - znacie?
ćwiczy zapamiętywanie, a dodatkowo masa śmiechu przy tym jest

p.s. w karty nauczył mnie grać ś.p. mój dziadek, w tysiąca grałam już jako ośmiolatka

farmerstwa próbowałam, ale jakoś mi nie szło..

[TOJKA]

Jestem TOJKA, jestem uzależniona 
20.02.2010r Młoda_Małolata założyła se konto na Wolnych farmerach no i stała się początkująca farmerką. Razu pewnego szła na urodziny do koleżanki i prosiła mnie o zebranie plonów i obsianie pół. Hehe, spodobało mi się bycie wirtualnym rolnikiem. Dziecko przekazało mi farmę około kwietnia/maja 2010r i od tej pory ciężko haruję 
Farma została rozbudowana, dokupiłam pola.
Gram na serwerze 11. MOje gospodarstwo to 4 farmy, na których mam : 11 pól, olejarnię, serownię, oborę (5 krów), 2 kurniki (40 kur), kozią chatkę. Dodatkowo mam tartak, stolarnię. Handluję na targu i w strefie pikniku.
Mam 36 poziom. Jestem w trakcie wykonywania 99 questa indywidualnego. Innych questów na razie nie robię, bo nijak nie mogę kasy uzbierać.

Ogólnie, to chyba mi odbiło, bo jak se pomyślę, co  mogłabym zrobić w tym czasie, kiedy obrabiam pole, to........ 

[Mirusia]

Ło matko świento            

[aquila]

sudoku !
a jak chcę tak się bezmózgowo zupełnie zrelaksować to i saperem nie pogardzę
sto lat temu jak byłam na fejsbuku jeszcze to pogrywałam w farmville, ale dość szybko mi się znudziło, bo ileż można sadzić_zbierać_dekorować_sadzić_zbierać_dekorować, tem bardziej, że zbierałam głównie zgniłe, bo zawsze mam problem coby w czasie se wykalkulować odpowiednio wszystko;
także tego
i zdarza mi się jeszcze czasem zagrać w jakiś onlajnowy escape/point&click
scrabli nie lubię, bo się nudzę niemiłosiernie kiedy inni mają swoją rundę

[TOJKA]

scrabli nie lubię, bo się nudzę niemiłosiernie kiedy inni mają swoją rundę

można wtedy oranżadkę pić 

[aquila]

oranżadkie z prądem, to tak

[amado]

sudoku uwielbiam, jestem uzależniona 
skrabelki polubiłam (przerwy czekaniowe zazwyczaj wypełnione są czem innym)
wszelkie "escape" też bardzo lubię, kiedyś klikałam ciągle, teraz czasem

[madzia_61]

a mnie karty pociągają : remi ,poker ,wist,tysiąc,makao czy dureń /cała chemie z młodą a wieczorami grałyśmy w durnia/,kiedyś ze znajomymi bardzo często umawialiśmy się na karty ,lubię tez krzyżówki rozwiązywać, w scrable czasem z rodzinka zimowe wieczory gramy /ale rzeczywiście  dłużyzny/ , z dzieciakami jak byli młodsi w państwa -miasta często graliśmy.A pamiętacie mistre-mind ,ostatnio znalazłam gdzieś w domku i z młodą grałyśmy /a kiedyś to był  szał/.

[hamak]

Ja w nic nie grywam. Bo wiecie - kto ma szczęście w grach, ten nie ma szczęścia w miłości Wyrodna córka rodziców-karciarzy, znam tylko zasady piotrusia Jak dzieci były młodsze, to jakieś tam planszowe posuwaliśmy, niektóre lubiłam, monopolu nie cierpiałam, ale musiałam. Za to w okręty byłam niepokonana W mister-mind takowoż Z kilkuletnimi dzieciakami - przypomnę

[Mirusia]

Jeśli chodzi o karty, to kiedyś grywałam prawie we wszystko, a najbardzij na studiach 
 
Ale muszę przyznać, że nie mam zacięcia hazardzisty i chiba ogólnie nie lubiem. Może dlatego, że w młodości moi staruszkowie bez przerwy grywali. Chata pełna rodzinki i znajomych, a ja nie raz nagrywałam, jeszcze na magnetofonie szpulowym, ich kłótnie podczas. Potem im znienacka puszczałam, coby se posłuchali  Ubaw był wtedy po pachy i zaskoczenie, że niektórzy tacy "krewcy" 

Jakosik mi się to wryło w pamięć i chociaż ich towarzystwo karciane było fajne, to tera nie lubiem sama grać 

[madzia_61]

u mnie w domku/znaczy się u babci/ tylko przy okazji zjazdów rodzinki  wieczorem remika grano,u męża w domku z kolei w beczułki /nawet jak u nas teściowa zamieszkała pogrywaliśmy w niedziele,teraz w karty rzadko grywam /jak jesteśmy gdzieś na wyjeździe wieczorowa pora  gramy/,od kilku lat to internet mnie pochłonął w wolnych chwilach .

[TOJKA]

metka
masz wiadomość, masz wiadomośc
oczywizda na farmerach
a własciwie to prośba - ogromna i pilna

[metka]

już robię przelew