Autor Wątek: Owsianka- moja miłośc  (Przeczytany 23223 razy)

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8007
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #15 dnia: Września 05, 2013, 09:42:34 pm »
Mirusia, jedno jest pewne, kompletnie nie masz nic z kunia, bo kunie owies wcinają i nic im nie jest  xhc . Tak na poważnie, płatki mają dużo błonnika ... może Tobie aż tyle nie trzeba i stąd taka reakcja.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #16 dnia: Września 05, 2013, 09:47:04 pm »


      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #17 dnia: Września 05, 2013, 09:50:34 pm »
Łoj, łoj, ale majom ze mnie ubaw  xhc    xhc    xhc

Łykam też sporo siemienia lnianego, może dlategoć tego błonnika za dużo,
też sobie w ten sposób tłumaczę  :)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #18 dnia: Września 06, 2013, 09:15:57 am »
Siemię tez jadam codziennie i w chlebie przez siebie pieczonym i w pascie budwigowej ( to już ponad 6 lat)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 11, 2013, 06:25:18 pm »
Szukałam dobrego przepisu na mleko owsiane  i znalazłam tego "owsianego bloga".
Amorku, nie wiem,czy tam kiedyś byłaś, a może i inne dziewczyny coś tam zainteresuje.
Pozdrawiam owsiane szaleństwo.

http://owsianakraina.blogspot.com/

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 11, 2013, 06:59:59 pm »
Lubiem owsiankę, ale po niej dostaję rozstroju żołądka. I na pewno jest to po niej.
witaj w klubie Mirusiu
mam też tak samo po wszelkim nabiale  :(
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 11, 2013, 07:45:15 pm »
Dani dzięki, ciekawa ta strona , nie znałam .
 Róza , uczulenie na nabiał? Na dalekim wschodzie ma to około 70 % ludzi ,a u nas około 20%.
Mirusiu - współczuję , uczulenie na moją miłość! - straszne! ;)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 11, 2013, 07:48:46 pm »
Amorku, na nabiał nie mam uczulenia.
Pamiętasz, kiedyś tu pisałam, że po zjedzeniu owsianki mam jelitową "rąbankę" i łączyłam to ze spożywaniem siemienia lnianego, zbez którego już nie potrafię żyć.

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 11, 2013, 08:06:49 pm »
ja te rąbankę  ;) mam i po owsiance...i po nabiale  ::((
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 11, 2013, 08:08:04 pm »
 ::((, a kawę z mlekiem, różo, możesz?

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 11, 2013, 08:15:40 pm »
Mirusiu , ja ci współczułam uczulenia na owsiankę !
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 11, 2013, 08:19:16 pm »
kawę tylko czarną
zjadam i owsianke....i sery..biały ...żółty ...z rozsądku i łakmstwa ...bo lubiem  mnx
...ale co się potem nachorujem  ::((
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 11, 2013, 08:22:46 pm »
może serki z kozy albo owcy?
też uczulają, ale pono trochę mniej

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 11, 2013, 08:29:33 pm »
ooo...kozi już jadlam
ale inne to drogawe som
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Owsianka- moja miłośc
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 11, 2013, 08:37:24 pm »
I pachniom nie zazbyt, ale ponoć zdrowe.
Różyczko, mam koleżankę, która nawet jogurty musi jeść na kozim mleku. Wytłumaczyła sobie, że to jest zapach i smak orzechów i mówi, że ostatnio już prawie się przyzwyczaiła.
Popróbuj  :0ulan: