Może w tym szpitalu mają taki regulamin, bo na więcej nie ma mocy przerobowych, a swoimi pacjentami zajmują się konsekwentnie do końca.
Ogólnie to Hamaczku masz rację.
A co do nawrotu w związku z rekonstrukcją. Nie ma tu związku bezpośredniego (w kwestii naruszenia blizny). Ale pośredni może być. W moim przypadku rekonstrukcja to 3 narkozy i trzy operacje. Z pewnością osłabia to organizm, czyli system obrony. Pacząc jednak z drugiej strony, tzn. jeśli stres związany z naszą chorobą jest duży i jedyny sposób, by o niej zapomnieć, choćby częściowo, jest rekonstrukcja, to trzeba ją zrobić, bo stres też niewskazany.
Takie masło maślane. Jak nie kijem to pałką.
Każdy musi sam podjąć tę decyzję, patrząc, co dla niego najważniejsze.
