Keluś dwa razy miałam kamiory, raz spędziłam właśnie ziołami,
a drugi musieli wyciągać.
Spędzaj to, bo będzie się powiększał.
Z dawnych środków pamiętam, bo to już lata świetlne temu było,
rubiolizyna i fitolizyna, fuj
Oprócz tego dużo, dużo pij, a potem poskacz trochę. Żeby nerki w trakcie skakania były obciążone.
Unikaj teraz wina. Za ciężkie.
Może to śmieszne, ale właśnie czysty alkohol, wódeczka rozszerza naczynia. Piszę o tym nie aby nakłaniać do jego spożywania, ale właśnie mi raz pomógł.
Myślę też, że same sposoby co do spędzania kamieni się nie zmieniły, może środki. Pytaj w aptekach. One przeważnie są zbez receptowe
Powodzenia
Natomiast drążyłam bym temat tej poszerzonej nerki u nefrologa.
Tego absolutnie nie zostawiaj. Chorujące nerki nie bolą, tak że trzeba sprawdzić.