Poszperałam na różowym i dotarłam do przepisu Mag. Mam nadzieję, że Mag nie ma nic przeciwko, że tu go też wkleję. Wg tego przepisu robiłam w zeszłym roku i wyszły super. Tylko tak pięknie nie ozdobiłam, jak to zrobiła Mag. A propos zdobienia: Mag czym barwiłaś wiórki, by otrzymać pomarańczowe włosy
1/2 kg mąki
30 dag miodu (ciepły, rozpuszczony)
25 dag masła
15 dag cukru
2 jaja
2-3 łyżeczki gorzkiego kakao
1 przyprawa do piernika
1 łyżeczka sody
1 mały proszek do pieczenia (taki na 1/2kg mąki)
do miski z mąką, proszkiem do pieczenia i jajami dodać:
- masło stopione z cukrem
- roztopiony miód
- kakao i przyprawę do piernika
wyrobić - jak rzadkie dodać mąki (ja zazwyczaj dodaję)
włożyć do lodówki na noc (lub minimum 3 godziny)
po wyjęciu z lodówki jest twarde, musi poleżeć w cieple by można było wałkować,
ja wyjmuję po kawałku - wałkuję między dwoma warstwami folii spożywczej - wtedy się nie lepi do wałka
wałkować cienko, wykrawać foremkami i kłaść na papier do pieczenia w odpowiednich odstępach, bo ciut rosną
piec w 180 stopniach około 8 minut - zależy od pieca
dla Mag za ten przepis