pewnikiem tak. Dzieciska dawno skończyły szkołę. A koleżanka (też amazonka) z którą spotykam się co najmniej 4 x na tydzień, nie narzeka, a wręcz jest zadowolona. Uczy matematyki w gimnazjum.
Z dzieciństwa pamiętam, że jak mamusia wychodziła do pracy był wczesny ranek, a wracała o zmroku. Na pewno nie liczyła godzin. Na szczęście mieliśmy babcię w domu, inaczej, nie mam pojęcia, jak by dom funkcjonował
. Też nie było łatwo, ale może dziś wsio powariowało.