angelowy wątek

[mag]

dyszka!
chyba jakaś impreza się należy na taki okrąglutki wynik 

aniele, kolejnych dzieSIĄteczek w świetnej formie życzę i ściskam mocno 
i życzę, tym razem sobie, coby Cię więcej na forum widać było 


Dano, nie chcemy umierać, to musimy się starzeć - inaczej nie da rady

[hamak]

Dycha - nie przelewki
Mam to za sobą  i tak se myslę, że to najważniejszy jubileusz, jakaś magiczna granica, o której mało która z nas tę dekadę temu marzyła
Tylko - kurna - co to tak szybko minęło
Zdrówko, Aniele 

[Parabola]

Aniele super rocznica!!
Dalszych dziesiątek w zdrowiu i radości 

[aquila]

i tak se myslę, że to najważniejszy jubileusz, jakaś magiczna granica, o której mało która z nas tę dekadę temu marzyła

chyba o której każda marzyła

no to kolejnych bezchorobowych dziesiątek, dwudziestek, czydziestek i tak dalej 

[hamak]

i tak se myslę, że to najważniejszy jubileusz, jakaś magiczna granica, o której mało która z nas tę dekadę temu marzyła

chyba o której każda marzyła

Nooo, ja o 10 nie marzyłam - byłam wtedy po 30-tce, więc dycha to było straaaasznie dużo, 1/3 mojego dotychczasowego życia! Nie wydawało mi się możliwe, że tyle się uda

[aquila]

ej tam ja od razu marzyłam o 50-ciu, a co najmniej o 20

[Amor]

Pieknie, pięknie aniołku!  

[betty]

Ciesze sie Aniele z Twojej dychy
I zycze wielu kolejnych <3
I.ciagle.Cie gonie nieustajaco

[agawa]

bo starzenie się jest piękne  i tak każdego dnia do przodu, nigdy w tył 
Najlepszego Aniele 

[Mirusia]

Ej Anioł gratulacje, poważna rocznica, nie ma to_tamto 
Trzymaj tak dalej   

[suchal]

Dziesiątka, to zaczarowana liczba. Po niej już tylko trzeba życzyć jej wielokrotności.
Zdrowia i wytrwałości życzę Aniele.

[mag]

o, suchalek się znalazła!
mam odnośnie Ciebie podobne odczucia jak w kierunki anioła - pisz więcej do nas  + 

[b_angel]

no pszam bardzo pisam przeca dużo wiency niż suchalek  ino mam troszkę zawirowany_łosobiście czas 


kciałam wam dziewczynki podziękować bardzo_bardzo  ale ta dycha zleciała, nie wiadomo kiedy 

tam tej jesieni w 2004 najsampierw znalazłam se guza we piersi jakieś dwa tygodine później mój ślubny miał wypadek na rowerze (złamany obojczyk, operacja - śruba i gips) a zaczęłam odczuwać jakieś dziwne duszności - okazało się, że mam odmę samoistną, leczenie której polega na leżeniu - coby płuco się zasklepiło i spowrotem wypełniło powietrzem.
I tak leżały dwie kaleki w domu + plus ośmiolatek i pięciolatka ....

30 listopada miałam zabieg wyłskania guzka, 4 - go już wiedziałam, że to raczysko - doktor szybko położył na odział i już 6-go grudnia obudziłam się bez piersi.
Ze szpitala wyszłam w przeddzień swoich urodzin, potem takie_sobie święta i 27 grudnia pierwsza chemia ....

I gupie myśli, że nie dożyję komunii młodego - która miała być w maju

a dziś młody już osiemnastoletni  i po flaszke starym do żabki skoczy 

strasznie sie cieszę z tych dziesiątych urodzin 

buziaki dla wszystkich 

[Parabola]

Pamiętam, pamiętam jak robiłaś przygotowywania do Komunii 
Ale ten czas zapitala !!! ..... i niech wszystkim zapitala w zdrowiu i pomyślności   

[TOJKA]

I tak leżały dwie kaleki w domu + plus ośmiolatek i pięciolatka ....
 

aaaaaaa to już wiem dlaczego Zołza taka samodzielna jest
i w kuchni se nieźle poczyna

Anioł, se obliczyłam, że jak będziesz miała następną dychę to może będziesz ja obchodziła z wnukiem/czką na kolanach, a nie zez flaszką