Inne choróbska > Różne choroby

Dolegliwości naszych oczek

<< < (3/47) > >>

betty:
napiszę Wam, czego się ostatnio dowiedziałam
oczywiście od mojej  przemądrej i wspaniałej homeopatki

poszłam do niej z Monią w sprawie trądziku, ale jak zwykle pogadałyśmy o tym i o owym
pisałam Wam, że moje dzieci od 3 klasy noszą okulary
mają minusy, te minusy z wizyty na wizytę się pogłębiają niestety..
pani okulistka powiedziała, że nie ma na to rady, dzieci rosną, dojrzewają itp.

tymczasem pani homeopatka powiedziała mi, gdzie kilka miesięcy temu pojechała ze swoim synem:
http://www.okulux.pl/

w skrócie polega to na tym, że na noc zakłada się soczewki twarde
a potem cały dzień chodzi się bez okularów
dodatkowo soczewki mają hamować zwiększenie wady wzroku
poczytałam trochę o tym i postanowiliśmy spróbować

koszt jest niemały, ale czego się nie robi dla dobra dzieci
jedyne czego się boję, to nauki zakładania soczewek
ale chyba jakoś się nauczymy, skoro wszyscy inni dają radę ;)
syn mojej pani dr młodszy od moich dzieci i się nauczył
w dzień, w wyniku działania soczewek, wada schodzi do 0 dioptrii, widzi się jak tralala bez okularów
kurczę, jaka to wygoda byłaby..

słyszałyście o tym? stosowałyście? podzielcie się doświadczeniem

Mirusia:
To, że soczewki niwelują wadę krótkowzroczności u dzieci/młodzieży słyszałam, dlatego moim zdaniem metoda warta grzechu  :)

Sama noszę soczewki, a że mam -3,5, posiadam jednoogniskowe na tę wadę, a do czytania, komputera, zakładam na te soczewki okulary, plusy.
Tak mi dobrała optometrystka.
Przymierzałam się do soczewek dwuogniskowych, tzn. do chodzenia i do czytania, ale koszt miesięcznych, bo takie kupuję, wynosi ponad 70 zł, a moich jeno 30.

W ten sposób chodzę zbez okularów od kilku lat i latem mogę zakładać zwykłe okularki słoneczne, a zimą nic mi nie paruje w ciepłych pomieszczeniach.
To jest poważny plus soczewek  :)

Natomiast podobajom mi się okularki, zwłaszcza niektóre oprawki.
Moim zdaniem dużo dodają twarzy.
Myślę, np. o takich, jak ma mag i nie wiem, czy, pomimo całej wygody soczewek, w końcu sobie takich nie fundnę. Na razie namówiłam dziecko  :)
 
 

Amor:
Zuza zaczęła od soczewek w wieku 13 lat. Dwa tygodnie męczyła się zakładając je. Niestety u niej rok w rok szła dodatkowa dioptria. I tak do 18 roku życia ,potem cos się cofnęło i zatrzymało ., Niestety w ciąży widzi gorzej ,być może to przejściowe. Betty ty piszesz o jakiejś specjalnej  metodzie zakładania soczewek twardych  na noc , o tym nie słyszałam. Może cos to daje, nie wiem. Zuza miała nosic tylko przez 8 godzin dziennie soczewki, potem okulary.
Aktualnie ma minus 5,5. Okulary są zawsze ciut mocniejsze.
Na początku nosiła soczewki roczne teraz od paru lat dzienne.


 

 

agawa:
Betty, niegdy nie słyszałam o takich korygujących soczewkach nocnych. Bardzo to ciekawe. Poczytam więcej. Może mój młody by zakładał?
A nauka zakładania soczewek chwilę trwa, można się nauczyć tak, że bez lustra w każdym miejscu młody sobie zakłada/zdejmuje (nosi soczewki jednodniowe od 7 roku życia). Jedyne co na prawdę ważne, to nauczyć/ w głowę wbić, że ręce i paznokcie muszą być nieskazitelne' łatwo o zakażenie oka.

Mirusia:
Czasami warto zastanowić się nad laserową korektą wzroku  :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej